« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2011-09-14 10:56:38
Temat: Re: Co jeszcze...W dniu 2011-09-14 08:31, medea pisze:
> W dniu 2011-09-13 21:48, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2011-09-12 23:24, Paulinka pisze:
>>>>
>>>> Okrooopne! Nie cierpię odgrzewanych potraw. Nigdy, no dobra rzadko.
>>>
>>> Akurat gołąbkom odgrzewanie zbytnio nie grozi, pod warunkiem że nie
>>> są odgrzewane wielokrotnie, bo wtedy się kapusta rozpada i jest błee.
>>> Jak już robię gołąbki, to w sporych ilościach i nie damy rady zjeść
>>> za jednym posiedzeniem, zwykle zostają na później, więc je mrożę.
>>
>> Gołąbki wydają się pracochłonne, ale wcale nie są.
>
> Może nie, ale w mojej kuchni po nich wygląda jak
na
> pobojowisku. ;)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2011-09-14 10:58:03
Temat: Re: Co jeszcze...W dniu 2011-09-14 09:55, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 14 Sep 2011 08:31:59 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-09-13 21:48, Paulinka pisze:
>>> Gołąbki wydają się pracochłonne, ale wcale nie są.
>> Może nie, ale w mojej kuchni po nich wygląda jak po pobojowisku. ;)
>>
> No chwilowo musi - zwłaszcza jak się te liściory parzy w garze i sklada na
> kupę :-)
>
To jest niestety najgorszy etap całej roboty.
Do tego dochodzi kłopot ze zmieszczeniem kapuchy do gara - nawet mój
chyba z 7-litrowy okazuje się często za mały.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2011-09-14 11:06:03
Temat: Re: Co jeszcze...W dniu 2011-09-14 10:47, Qrczak pisze:
> Ale swoich dzieci już do takich desperackich czynów nie zmuszałam,
> sama pierwsza informowałam panie, że są uczulone na mleko. Skutki
> bywały co prawda różne, np. Stara dostała kiedyś ślinotoku, jak
> wszystkie dzieci dostały na podwieczorek budyń.
Hm, to trzeba aż było się uciekać do takich środków? Ja powiedziałam w
przedszkolu, że córa nie lubi i już. Zresztą ona i tak nie chodziła na
śniadania.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2011-09-14 18:55:43
Temat: Re: Co jeszcze...Dnia Wed, 14 Sep 2011 10:54:43 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>
>>>> A czym doprawiasz swój? Tak z ciekawości?
>>>
>>> Liść laurowy, ziele angielskie, dużo cebuli, pieprzu, rozsmażone i
>>> przetarte pomidory albo przecier ze słoika jako przedostatnie... a na
>>> koniec zasmażka na słonince z cebulą i w tej zasmażce rozprowadzone sporo
>>> czerwonej słodkiej i ostrej papryki... pomimo, że kapuśniak ma już swoją
>>> bazę w postaci tłuściutkich żeberek lub kości
>>> schabowych/karczkowychwieprzowych albo wołowego szponderku...
>>
>> Hmm ja dodaję kminek i pieprz ziołowy jeszcze. I też robię na żeberkach
>> albo kościach schabowych.
>> Kurcze musiałabym tego spróbować w Twoim wydaniu.
>
> Właśnie. Kapuśniak bez kminku się nie liczy. Z cebulą nie szaleję, pomidorów
> nie daję, za to paprykę zarówno słodką jak i ostrą chętnie.
> Jeśli tylko ze słodkiej kapusty gotowany, to chętnie koperku garstkę.
>
Kapuśniak ze słodkiej kapusty bez pomidorów? - o nie. A skad niby kwas?
Chyba że macie obie cały czas na myśli kapuśniak z kiszonej, to wtedy może
być bez pomidorów i z kminkiem - kminek do słodkiej kapusty to mi ani-ani.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2011-09-14 19:02:36
Temat: Re: Co jeszcze...Dnia Wed, 14 Sep 2011 12:58:03 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-09-14 09:55, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 14 Sep 2011 08:31:59 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-09-13 21:48, Paulinka pisze:
>>>> Gołąbki wydają się pracochłonne, ale wcale nie są.
>>> Może nie, ale w mojej kuchni po nich wygląda jak po pobojowisku. ;)
>>>
>> No chwilowo musi - zwłaszcza jak się te liściory parzy w garze i sklada na
>> kupę :-)
>>
>
> To jest niestety najgorszy etap całej roboty.
> Do tego dochodzi kłopot ze zmieszczeniem kapuchy do gara - nawet mój
> chyba z 7-litrowy okazuje się często za mały.
Ja mam 18-litrowy (mam takich zresztą kilka - z racji robienia kiełbas
itp), kapucha w nim sobie pływa aż miło :-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2011-09-14 20:28:42
Temat: Re: Co jeszcze...Dnia 2011-09-14 20:55, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Wed, 14 Sep 2011 10:54:43 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Ikselka pisze:
>>>>
>>>> Liść laurowy, ziele angielskie, dużo cebuli, pieprzu, rozsmażone i
>>>> przetarte pomidory albo przecier ze słoika jako przedostatnie... a na
>>>> koniec zasmażka na słonince z cebulą i w tej zasmażce rozprowadzone sporo
>>>> czerwonej słodkiej i ostrej papryki... pomimo, że kapuśniak ma już swoją
>>>> bazę w postaci tłuściutkich żeberek lub kości
>>>> schabowych/karczkowychwieprzowych albo wołowego szponderku...
>>>
>>> Hmm ja dodaję kminek i pieprz ziołowy jeszcze. I też robię na żeberkach
>>> albo kościach schabowych.
>>> Kurcze musiałabym tego spróbować w Twoim wydaniu.
>>
>> Właśnie. Kapuśniak bez kminku się nie liczy. Z cebulą nie szaleję, pomidorów
>> nie daję, za to paprykę zarówno słodką jak i ostrą chętnie.
>> Jeśli tylko ze słodkiej kapusty gotowany, to chętnie koperku garstkę.
>
> Kapuśniak ze słodkiej kapusty bez pomidorów? - o nie. A skad niby kwas?
Z soku z cytryny można np.
Poza tym jak już robię kapuśniak ze słodkiej, to nie chcę, żeby był kwas.
> Chyba że macie obie cały czas na myśli kapuśniak z kiszonej, to wtedy może
> być bez pomidorów i z kminkiem - kminek do słodkiej kapusty to mi ani-ani.
Jest jeszcze wariant fifty-fifty.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2011-09-14 21:06:06
Temat: Re: Co jeszcze...Dnia Wed, 14 Sep 2011 22:28:42 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-09-14 20:55, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Wed, 14 Sep 2011 10:54:43 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>> Liść laurowy, ziele angielskie, dużo cebuli, pieprzu, rozsmażone i
>>>>> przetarte pomidory albo przecier ze słoika jako przedostatnie... a na
>>>>> koniec zasmażka na słonince z cebulą i w tej zasmażce rozprowadzone sporo
>>>>> czerwonej słodkiej i ostrej papryki... pomimo, że kapuśniak ma już swoją
>>>>> bazę w postaci tłuściutkich żeberek lub kości
>>>>> schabowych/karczkowychwieprzowych albo wołowego szponderku...
>>>>
>>>> Hmm ja dodaję kminek i pieprz ziołowy jeszcze. I też robię na żeberkach
>>>> albo kościach schabowych.
>>>> Kurcze musiałabym tego spróbować w Twoim wydaniu.
>>>
>>> Właśnie. Kapuśniak bez kminku się nie liczy. Z cebulą nie szaleję, pomidorów
>>> nie daję, za to paprykę zarówno słodką jak i ostrą chętnie.
>>> Jeśli tylko ze słodkiej kapusty gotowany, to chętnie koperku garstkę.
>>
>> Kapuśniak ze słodkiej kapusty bez pomidorów? - o nie. A skad niby kwas?
NUTKA kwasu :-)
>
> Z soku z cytryny można np.
> Poza tym jak już robię kapuśniak ze słodkiej, to nie chcę, żeby był kwas.
>
>> Chyba że macie obie cały czas na myśli kapuśniak z kiszonej, to wtedy może
>> być bez pomidorów i z kminkiem - kminek do słodkiej kapusty to mi ani-ani.
>
> Jest jeszcze wariant fifty-fifty.
>
Owszem, jak i bigos.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2011-09-15 18:36:36
Temat: Re: Co jeszcze...medea pisze:
> W dniu 2011-09-13 23:38, Paulinka pisze:
>>
>> Zależy jaka odmiana. Rzadko kupuję ziemniaki, jeśli nie mam czasu
>> podjechać do rodziców
>
> A Twoi rodzice mają ziemniaki tylko na własny użytek, czy też na
> sprzedaż? Może wchodziłoby w rachubę zakupienie od nich jednego worka?
> Zawsze to lepiej mieć ziemniaki z dobrego źródła.
Na własny. W tym roku posadził tylko wczesne ziemniaki, więc mimo
najszczerszych chęci obdarowania Cię dolnośląskimi ziemniakami, nadwyżek
z tego, co mówił, nie będzie. Do świat wystarczy, a potem jesteśmy zdani
na Targ Piast.
> BTW Ale z tego co do tej pory widzę, to ziemniaki na Dolnym Śląsku się
> chyba udały tego roku.
Bo rzeczywiście w tym roku są ładne i zdrowe. W zeszłym roku była
masakra, więc ojciec stwierdził, że za dużo z tym zabawy.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2011-09-15 18:38:58
Temat: Re: Co jeszcze...Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>
>>>> A czym doprawiasz swój? Tak z ciekawości?
>>>
>>> Liść laurowy, ziele angielskie, dużo cebuli, pieprzu, rozsmażone i
>>> przetarte pomidory albo przecier ze słoika jako przedostatnie... a na
>>> koniec zasmażka na słonince z cebulą i w tej zasmażce rozprowadzone
>>> sporo
>>> czerwonej słodkiej i ostrej papryki... pomimo, że kapuśniak ma już swoją
>>> bazę w postaci tłuściutkich żeberek lub kości
>>> schabowych/karczkowychwieprzowych albo wołowego szponderku...
>>
>> Hmm ja dodaję kminek i pieprz ziołowy jeszcze. I też robię na
>> żeberkach albo kościach schabowych.
>> Kurcze musiałabym tego spróbować w Twoim wydaniu.
>
> Właśnie. Kapuśniak bez kminku się nie liczy. Z cebulą nie szaleję,
> pomidorów nie daję, za to paprykę zarówno słodką jak i ostrą chętnie.
> Jeśli tylko ze słodkiej kapusty gotowany, to chętnie koperku garstkę.
No właśnie, bo chyba się z XL nie dogadałam. Ja mówiłam o kapuśniaku z
kiszonej kapusty. Do takiego ze słodkiej też dodaję koper.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2011-09-15 19:18:36
Temat: Re: Co jeszcze...Dnia 2011-09-15 20:38, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>
>>>>> A czym doprawiasz swój? Tak z ciekawości?
>>>>
>>>> Liść laurowy, ziele angielskie, dużo cebuli, pieprzu, rozsmażone i
>>>> przetarte pomidory albo przecier ze słoika jako przedostatnie... a na
>>>> koniec zasmażka na słonince z cebulą i w tej zasmażce rozprowadzone
>>>> sporo
>>>> czerwonej słodkiej i ostrej papryki... pomimo, że kapuśniak ma już
>>>> swoją
>>>> bazę w postaci tłuściutkich żeberek lub kości
>>>> schabowych/karczkowychwieprzowych albo wołowego szponderku...
>>>
>>> Hmm ja dodaję kminek i pieprz ziołowy jeszcze. I też robię na
>>> żeberkach albo kościach schabowych.
>>> Kurcze musiałabym tego spróbować w Twoim wydaniu.
>>
>> Właśnie. Kapuśniak bez kminku się nie liczy. Z cebulą nie szaleję,
>> pomidorów nie daję, za to paprykę zarówno słodką jak i ostrą chętnie.
>> Jeśli tylko ze słodkiej kapusty gotowany, to chętnie koperku garstkę.
>
> No właśnie, bo chyba się z XL nie dogadałam. Ja mówiłam o kapuśniaku z
> kiszonej kapusty. Do takiego ze słodkiej też dodaję koper.
Dla mnie w zasadzie kapuśniak tylko z kiszonej. Na wędzonce jakiejś
dobrze przyprawiony kwasior. A do tego najlepszy dodatek prażoki (Chiron
by wiedział, o czym piszę).
Ze słodkiej kapusty to już bardziej zupa kapuściana, jarzynówka z
kapustą (zwłaszcza, jak te pomidory się doda).
I o ile kapuścianka jest najlepsza wczesnym latem, kiedy młoda kapusta,
to za kapuśniak zabieram się, kiedy chłodem powieje.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |