Data: 2008-07-23 23:00:23
Temat: Re: Co ma do zaproponowania ateizm?
Od: Marek Krużel <e...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kiedy: Wed, 23 Jul 2008 22:52:11 +0200, kto: Flyer, co:
>> > Myślisz o tym:
>> > http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Paj%C4%85k_%28ufolo
g%29#Totalizm
>> >
>> > czy o tym totaliźmie:
>> > http://pl.wikipedia.org/wiki/Totalitaryzm
>> >
>> > Najpierw o ateiźmie - ateizm, to kierunek oparty na negacji, na walce
>> > z czymś, na istnieniu "wroga", na "wiedzeniu czego się nie chce"
>> > [znajoma używała pojęcia "wiedzieć czego się chce", ale de facto
>> > głównie wiedziała, czego nie chce :)].
>>
>> cała kultura się na tym opiera ;)
>>
>>
> Jeżeli napiszę GENERALIZUJESZ, to bardzo się obrazisz? ;>
ok, niech będzie prawie cała, poproszę zatem o przykłady gdzie nie
>> > Nurt, dla którego istnienia potrzebne są
>> > jednostki/ideologia, które w jakiś sposób próbują
>> > zaszczepić/narzucić
>> > innym wiarę w Boga/boga/bogów.
>>
>> a więc równie dobrze mógłbyś napisać, że kulturze potrzebny jest
>> wróg w postaci natury (czy jakichś jej aspektów) ;)
>
> Nie mógłbym napisać, bo nie są potrzebne. :) To kwestia działania
> równoległego, poszanowania innych spojrzeń i nie przejmowania się
> zawczasu myśleniem w stylu "a co jeśli przechodzień z naprzeciwka
> jest Jehowitą i zaraz zacznie mnie nawracać?"
w ten sposób chcesz uzasadnić brak negacji? ja rozumiem potrzebę
bezpieczeństwa, ale bez przesady...
>> > Nurt, który tworzy mylne mniemanie u jednostek buntujących się, że
>> > ich postawa zawiera jakieś wartości wyższe, a ich działania są
>> > konstruktywne, a nie destruktywne.
>>
>> to dotyczyć może nie tylko każdej ideologii, ale dowolnej opozycji,
>
> Ale piszę o ateiźmie. Nie "rozmydlaj". ;>
no to nie ma co pisać o ateiźmie skoro to normalka
>> założenie jakoby każda opozycja była zdolna tylko do destrukcji
>> jest nieuzasadnione ;)
>
> To akurat *Twoje_założenie* - chcesz, żebym spierał się z Twoim
> założeniem? Nie muszę. :)
ok, proszę o uzasadnienie, że akurat ateizm nie jest
>> > Wreszcie
>> > nurt, który u zbyt zaangażowanych jednostek tworzy potrzebę ciągłego
>> > poszukiwania wroga do ataku - tworzenie mylnych ciągów przyczynowo
>> > skutkowych, doszukiwanie się złych intencji w postawach/reakcjach
>> > otoczenia, a w krańcowej postaci tworzy paranoję a nawet potrzebę
>> > posiadania Antyboga - patrz pierwszy link.
>>
>> to pewnie zależy od podatności na paranoje, w katolicyzmie np. istnieje
>> koncepcja szatana,
>
> Nie szatana - upadłego anioła, jednostki, która była odeszła od dogmatów
> wiary, konkurenta, który nie jest w stanie konkurować równorzędnie z
> Bogiem, jednostki nielojalnej, której działanie nie polega na czynieniu
> Zła, ale na odbieraniu wyznawców Dobru.
oficjalna wykładnia mało jest istotna, ważne jak to ludzie zło
postrzegają
> Typowy błąd w rozumieniu Kultury, brak przechodniości pojęć - zło nie
> jest przeciwnością dobra, brzydota nie jest przeciwnością piękna.
jest alternatywne
>> która traktowana dosłownie może prowadzić do paranoi, a dodatkowo w
>> połączeniu z koncepcją osobistej grzeszności teoretycznie może wywołać
>> autoagresję, albo schizofrenię, a w razie zwątpienia prowadzić do
>> satanizmu ;)
>
> Szatan nie jest Bogiem - nigdy nim nie będzie, jest tylko Aniołem,
> istotą stworzoną przez Boga. Bycie szatanistą, przy odpowiedniej wiedzy
> na temat pochodzenia Szatana, jest tylko objawem "poczucia odrzucenia".
a może mają jednak swoje wyobrażenia, a nie obowiązującą wykładnię?
>> > Totalizm/totalitaryzm natomiast części jednostek oferuje
>> > *określoność* - rzeczywistość jest przewidywalna, opisana, określona,
>> > pewna.
>>
>> to też jest związane z negowaniem "nieokreśloności", a więc z wiedzą
>> czego się nie chce, a dodatkowo z negowaniem oczywistości, choćby
>> wzmiankowanej właśnie względności ;)
>
> Tak nie całkiem - ograniczenie nieoznaczoności, to da
> niektórych/większości? wolność wyboru. :)
dzieci pewnie mogą wybierać pozytywnie, bo się im to atrakcyjnie
wykłada, ale potem to chyba często wybór negatywny
|