« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-01-03 15:53:19
Temat: Re: Co mam robić?:(<k...@p...onet.pl> wrote in message
news:20ab.00000119.3e11b2c2@newsgate.onet.pl...
> Dziś jest Sylwester. Jedn z trudniejszych dla mnie dni w roku. Jestem
związana
> z dwoma mężczyznami od dłuższego czasu. Żaden z nich oficjalnie
> nie wie o tym drugim chociaż trwa to już ponad 2 lata. Każdy z nich jest
bardzo
> dobry dla mnie, ja natomiast obydwóch ranie i nie potrafię zrezygnować ze
> związku z żadnym z nich. Jestem bardzo nieszczęśliwa. Gdzie szukać
pomocy? Jak
> zabić w sobie poczucie winy?
Ktorego znalas pierwszego ?
Gdybys wtedy znala konsekwencje - dokonalabys tych samych wyborow ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-01-03 17:07:18
Temat: Re: Co mam robić?:(
To całkiem ciekawe posunięcie, moża Kasia nie jest monogamiczna i nawet jak
> bedzie
> z tym jednym coś bedzię ciągnęło ją do innych.
> Niestety może zdarzyć się że obaj panowie nie zniosą tego faktu - wtedy
> Kasia straci panów a zachowa siebie
> jako szczerą osóbkę.
>
> Może zareagują zupełnie inaczej - .............
>
> A moze tylko jeden z nich zrozumie i bedzie chciał być z nią dalej i
kochać
> tę jej zwariowanie.
>
> Jacek
Moj Maz jak przeczytal moja rade - stwierdzil, ze jest ksiazkowa i
niezyciowa.
A ja wiem, ze takie mocne posuniecia wszystko burza i jednoczesnie
naprawiaja. Po prostu wie sie na czym sie stoi.
Ja osobiscie dlugo nie potrafiłabym tak oszukiwac. Zawsze tak wewnetrzenie
daze do rownowagi.
Takie mamienie sie - ten jest lepszy dzisiaj. a ten drugi okazuje sie
najlepszy jutro - a moze wlasnie ten ktory pojmie Jej odwage - doceni i
zostanie.
Kasia pisze, ze czuje sie nieszczesliwa. Wcale sie nie dziwie... To Jej
wybor i od Niej zalezy co bedzie dalej.
Zawsze mowie, ze najlepiej byc zdrowym, szczesliwym, pieknym no i troche
bogatym.
Do milego Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-01-03 18:05:08
Temat: Re: Co mam robić?:(
"Aga" <a...@w...pl> wrote in message
news:av4g2h$t45$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> Moj Maz jak przeczytal moja rade - stwierdzil, ze jest ksiazkowa i
> niezyciowa.
> A ja wiem, ze takie mocne posuniecia wszystko burza i jednoczesnie
> naprawiaja. Po prostu wie sie na czym sie stoi.
> Ja osobiscie dlugo nie potrafiłabym tak oszukiwac. Zawsze tak wewnetrzenie
> daze do rownowagi.
> Takie mamienie sie - ten jest lepszy dzisiaj. a ten drugi okazuje sie
> najlepszy jutro - a moze wlasnie ten ktory pojmie Jej odwage - doceni i
> zostanie.
> Kasia pisze, ze czuje sie nieszczesliwa. Wcale sie nie dziwie... To Jej
> wybor i od Niej zalezy co bedzie dalej.
> Zawsze mowie, ze najlepiej byc zdrowym, szczesliwym, pieknym no i troche
> bogatym.
Ja natomiast po ponownym przemyśleniu jestem bardziej za rozwiązaniem które
zaproponowałaś.
Według mnie Kasia nie poradzi sobie inaczej ze swoimi rozterkami.
Nawet jeśli teraz wybierze jednego z nich a nie powie mu wyrzytu sumienia
pozostaną,
co to będzie za związek, w którym juz na początku jest taka wielka
tajemnica.
Niestety najprowdopodobniej straci ich obu, ludzie mają bzika na punkcie
tak zwanej wyłączności,
nawet wtedy gdy nic jeszcze sobie nie przyrzekali.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-01-03 19:16:49
Temat: Re: Co mam robić?:(
> Niestety najprowdopodobniej straci ich obu, ludzie mają bzika na punkcie
> tak zwanej wyłączności,
> nawet wtedy gdy nic jeszcze sobie nie przyrzekali.
Masz racje z ta wylacznoscia. Ale to chyba nic zlego.
Kazdy chce czuc, ze jego wybranka, czy wybrany w jakis sposob na jego
wylacznosc.
Wazne jest aby okreslic swoja i partnera potrzebe wolnosci i wiedziec ile
komu potrzeba tej wolnosci. Bycie w zwiazku nie oznacza przeciez utraty
takowej wolnosci w calosci.
W sytuacji Kasi - Jej faceci dostana strzale w samo serce dumy meskiej. Ale
podobno miłosc potrafi byc silniejsza od dumy.
Pozdrawiam Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-01-03 20:01:10
Temat: Re: Co mam robić?:(
"Aga" <a...@w...pl> wrote in message
news:av4nlb$9o0$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>
> > Niestety najprowdopodobniej straci ich obu, ludzie mają bzika na
punkcie
> > tak zwanej wyłączności,
> > nawet wtedy gdy nic jeszcze sobie nie przyrzekali.
>
>
> Masz racje z ta wylacznoscia. Ale to chyba nic zlego.
> Kazdy chce czuc, ze jego wybranka, czy wybrany w jakis sposob na jego
> wylacznosc.
> Wazne jest aby okreslic swoja i partnera potrzebe wolnosci i wiedziec ile
> komu potrzeba tej wolnosci. Bycie w zwiazku nie oznacza przeciez utraty
> takowej wolnosci w calosci.
> W sytuacji Kasi - Jej faceci dostana strzale w samo serce dumy meskiej.
Ale
> podobno miłosc potrafi byc silniejsza od dumy.
Mam nadzieję że okaże się że ją kochają a nie tylko mają.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-01-03 20:23:32
Temat: Re: Co mam robić?:(
Mam nadzieję że okaże się że ją kochają a nie tylko mają.
> Jacek
Nawet jezeli, jeden z nich Ją tak mocno kocha, ze przezyje strzale w dume,
to nigdy tak do konca Jej nie zaufa.
Jak tu budowac dobry zwiazek...
Chyba jednak zdecydowane ciecia sa niezastapione.
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-01-03 22:49:13
Temat: Re: Co mam robić?:(
"Aga" <a...@w...pl> wrote in message
news:av4rie$q2n$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>
> Mam nadzieję że okaże się że ją kochają a nie tylko mają.
>
> > Jacek
>
> Nawet jezeli, jeden z nich Ją tak mocno kocha, ze przezyje strzale w dume,
> to nigdy tak do konca Jej nie zaufa.
Skąd ta pewność?
Naprawdę nie wierzysz że to możliwe
> Jak tu budowac dobry zwiazek...
> Chyba jednak zdecydowane ciecia sa niezastapione.
Nie jestem tego taki pewien.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-01-03 23:24:34
Temat: Re: Co mam robić?:(
> > Nawet jezeli, jeden z nich Ją tak mocno kocha, ze przezyje strzale w
dume,
> > to nigdy tak do konca Jej nie zaufa.
>
> Skąd ta pewność?
> Naprawdę nie wierzysz że to możliwe
....................................................
...................
Sądzę po sobie. Wybaczac potrafie, ale z zapominaniem u mnie kiepsko.
Raz nadwyrezone moje zaufanie dlugo nie moze wrocic na swoje miejsce.
Tak w ogole, to wierze, ze wszystko jest mozliwe - ale to z powodu
wrodzonego optymizmu
....................................................
.................
> > Jak tu budowac dobry zwiazek...
> > Chyba jednak zdecydowane ciecia sa niezastapione.
> Nie jestem tego taki pewien.
Rozmawialam o tym z moim Mezem. Powiedzial fajne zdanie - najwazniejsze
podjac jakas decyzje, to lepsze niz takie trwanie.
Decyzją Kasi moze byc kontynuowanie tego podwojnego romansu - to w koncu tez
jakas decyzja....
Co do zdecydowanych kroków - to jako osoba stosunkowo trudno podejmujaca
decyzje - wole wlasnie takie.
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-01-04 07:30:00
Temat: Re: Co mam robić?:(Dnia pią, 03 sty 2003 o 23:49 GMT jacek napisał(a):
>
> Skąd ta pewność?
> Naprawdę nie wierzysz że to możliwe
Sa marne szanse, facet se pomysli oklamywala mnie przez tyle lat,
oklamywac moze dalej, znowu ktos jej sie spodoba i bede sie dzielil.
--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)o2.pl | GG:1002333 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-01-07 10:56:49
Temat: Re: Co mam robić?:(k...@p...onet.pl napisał(a):
> Dziś jest Sylwester. Jedn z trudniejszych dla mnie dni w roku. Jestem
związana
> z dwoma mężczyznami od dłuższego czasu. Żaden z nich oficjalnie
> nie wie o tym drugim chociaż trwa to już ponad 2 lata. Każdy z nich jest
bardzo
>
> dobry dla mnie, ja natomiast obydwóch ranie i nie potrafię zrezygnować ze
> związku z żadnym z nich. Jestem bardzo nieszczęśliwa. Gdzie szukać pomocy?
Jak
>
> zabić w sobie poczucie winy?
> Kasia
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Moje gratulacje!!! 2lata to kawał czasu, wiekszość będąc w takiej sytuacji
wykończyłaby się po pół roku, a może nawet wcześniej. Musiałaś nieźle
kombinować żeby żaden się nie domyślił. Swoją drogą ciekawa jestem jakl
rozwiązujesz problem Sylwestra czy Walentynek? Siła w Tobie, poradzisz sobie
tylko w końcu podejmij jakąś decyzję!
K.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |