Data: 2009-09-20 19:21:02
Temat: Re: Co mężczyźni i kobiety sygnalizują aby wzbudzić zainteresowanie partnera/ki?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
aszheri wrote:
> On 20 Wrz, 16:12, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > My byśmy byli sprzecznością, ponieważ
> > stanowimy dwa sprzeczne ze sobą światy, dwa istniejące odmienne
> > gatunki istnienia ludzkiego i one nawzajem siebie porządają;) .
>
> Absolutnie się nie zgadzam. Nie ma gorszego nieszczęścia jak związek
> dwóch całkowicie innych osób.
> Chyba nie wiesz co mówisz bądź nie rozumiesz zjawiska bo nie miałeś
> nigdy z podobnym dramatem do czynienia.
> Co jest fascynującego w tym, że oto Ty:
> - jesteś zatwardziałym domatorem a Twoja kobieta zagorzałą taperką
> - lubisz wylegiwać się na plaży i pić drinki z parasolką a ona łazić
> po górach i zbierać zasuszone owady.
> - lubisz dobrze i stylowo wyglądać a ona się zastanawia czy tusz do
> rzęs to taka mała pasta do butów?
> - ona dyskutuje a ty gadasz
> - ona ma wszelkie fakultety a ty jesteś seksi, ale tyko mechanikiem
> samochodowym
> To są przykłady abstrakcyjne, ale jeśli przez chwile się zastanowisz i
> wczujesz na całego ...to obyś zrozumiał, że to byłby największy błąd
> życiowy. Ciągle pod prąd, ciągle jakieś inne zdanie.... eh nie ryzykuj
> nigdy ...dobrze Ci radzę. No chyba, że chodzi Ci wyłącznie o łóżko w
> odniesieniu do takich potencjalnych dwóch osób.
> Jednak ciekawi mnie co chcesz powiedzieć przez to, że niby cytuję
> 'stanowimy dwa sprzeczne ze sobą światy, dwa istniejące odmienne' Nie
> rozumiem tego to jakaś metafora?
>
> > gatunki istnienia ludzkiego
> >Na zasadzie sprzeczności, szuka się tego czego brakuje, więc mnie brakuje
> > twojego ukształtowanego życia, a Tobie mojej świeżości, młodości.;)
>
> Błądzisz dziecino :) pomyśl jeśli mowa o przyciąganiu sie
> przeciwności.
> Czy z można liczyć, że z połowy jednych puzzli i połowy innych puzzli
> wyjdzie jakiś logiczny obraz?
> Ani puzzle nie będą pasowały do siebie otworami, a jeśli nawet na siłę
> jakoś je szczepisz, to obraz będzie tragicznie bezkształtny i
> bezsensowny...
>
> > czyli to nie jest nasz przypadek;)
>
> Pogrywamy co?.... złośliwy globik ;))) ej chopie...jak bych tam była...
> jak bych cie klupła w ta gupio japa za te szidery :P :D
>
> > Widzisz--,, kobieta szuka stabilizacji,,, ale nigdy w związku nie
> > jesteśmy tego pewni, ludzie są zbyt ruchliwi, aby można było być
> > całkowicie pewnym i może dlatego z jednej strony boimy się siebie i
> > fascynujemy jednocześnie.
>
> Zgadzam się, życie to jedna wielka niewiadoma.
> Dzisiaj kogoś masz w sercu a jutro ten ktoś ma cie w d....e
>
> > i pojawiły się istoty ,dla których normy nie
> > przygłuszą już wzajemnej namiętności;)
>
> Proszę o rozszerzenie kompilacji myślowej 'pojawiły się istoty' :)
>
> Tak sobie myślę ...czy ten temat aby przypadkiem już się nie
> wykończył????
>
> -aszheri-
Co byś robiła z mężczyzną takim samym jak ty , mielibyście takie same
gusta, takie same hobby, taką samą wiedzę i skończy się związek--- z
nudów.
Uważam że to najgorsze co można zrobić-- dobierać się podobnie. Ktoś
kto nie jest taki jak ty-- wzbogaca, wnosi non stop coś nowego i nie
chodzi o to aby się kłócić, czy pojedziemy na plażę, czy spędzimy
życie przed telewizorem, każdy jest otwarty na propozycje drugiego,
aby doznać dreszczyku nieprzewidzialnego.
Ujednolicenia prowadzą do niewyznania różnorodności, do rezygnowania z
upodobań, a jednocześnie z siebie i ludzie tak przyduszeni sobą
zaczynają się dręczyć, bo to nasze ja w ramach ujednoliceń wypieramy i
ono tak czy tak domaga się egzystencji. Najlepszy związek to pełen
różnic, a nawet dysonansów.
A tam globik wcale nie był złośliwy, już pisałem pod względem
seksuologii najlepiej do siebie pasujemy. A młodość i dojrzałość to
sprzecznosci-dlatego inny świat, sama wcześniej wspominałaś o
konflikcie pokoleń , poznałbym normy z twojego pokolenia, a Ty
zobaczyła świat moimi oczami, i to może wspógrać , nie musi siebie
wykluczać.
O co chodzi z namiętnymi osobami?, namiętność wielokrotnie łamała tabu
w dziejach, tak jak ja łamie pewne mity w tym wątku. Gdybyśmy cofneli
się o 200 lat przekonywałbym ciebie abyś poszła za głosem serca, bo
rodzice kiedyś ustalali sobie jacy mają być dla młodych partnerzy
życiowi i kiedyś ludzie też wierzyli, że zdanie ojca i matki to norma,
ale czas pokazał, że to było tylko ustalenie, tak jak i Twoje
przywiązywanie się w tym przypadku do poszukiwania równych sobie
wiekiem.
Jeśli ludziki pałają do siebie namiętnością to normy naruszają i to
jest piękne;)
|