> A z innej strony: w Krakowskim Ogrodzie Botanicznym na wyprzedaży
> stoi balia pełna salwinii pływającej. Kiedyś zastanawiałem się
> nad nią, czy zgrzeszyć i przywieźć parę z naturalnego
> stanowiska. Czy ktoś ma ją w swoim stawku? Ciekawy jestem,
> czy warto. Może byłaby to dodatkowa zasłona folii, którą
> przy brzegu jednak widać? (u mnie akurat siatkobeton).
> Pozdrawiam calvi

Ja miałem w swym oczku salwinie pływającą.
Niestety na zimę zamiera, a zimują tylko zarodniki (w mule).
W oczku salwinia ma złe warunki by się odrodzić (znam parę
przypadków z sobą włącznie gdzie zamarła na dobre).
Należy więc ją traktować jako roślinę jednoroczną.
W sprzedaży często są podobne do niej gatunki tropikalne.
Więcej znajdziesz na stronie: http://oczko4you.republika.pl/flora2.html
--
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski
a...@o...pl
http://oczko4you.republika.pl/centrum.html