Data: 2008-01-31 14:56:59
Temat: Re: Co robię źle??
Od: "Dorota" <dorota@_PULAPKA_message.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> napisał w
wiadomości news:47a1b9dd$1@news.home.net.pl...
> siwa napisał/wrote dnia/on 2008-01-28 19:55:
>> Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> napisał(a):
>>
>>> tylko Ty możesz sprawić,
>>> że on zostanie *mężczyzną* (a nie wymoczkiem)
>>
>> Myslisz, że chwyci ten kit?
>> Jak dla mnie zbyt ordynarne kłamstwo.
>
> Siwa, proszę, nie przeginaj. Nie wiemy jaka jest relacja tego dziecka
> z ojczymem, ja zakładam że gorsza niż z ojcem, czyli de facto żadna.
Tu to Ty przeginasz.
> Chcesz, żebym Ci udowadniał, że chłopca powinien wychowywać ojciec?
> W każdej kulturze, mniej czy bardziej formalnie, chłopiec w takim czy
> innym wieku przechodzi spod opieki matki pod rękę ojca (albo męskiego
> krewnego) i to jest sytuacja normalna. Rozwody czy wychowywanie dzieci
> przez samotne matki są sytuacją nienormalną, mimo całej powszechności,
> która wybuchła w ostatnich dziesięcioleciach. I nie bez powodu zbiega
> się z powszechnym kryzysem męskiej tożsamości, ale nie jestem psychologiem
> nawet domorosłym, żeby to dogłębnie analizować.
>
> Może przesadziłem z określeniem "wymoczek" - jeden chłopak będzie w
> życiu nieporadny, inny będzie pozował na macho wzorując się na bohaterach
> filmów - jeszcze inny może mieć inne problemy, ale każdy taki chłopak
> w jakiś sposób, czy w wieku 7, czy 17, czy 27 lat odczuje brak ojca.
>
> Wiem, że Ty będziesz jak lwica bronić tezy, że jesteś najlepszą matką
> i najlepszym ojcem dla swojego dziecka, ale nie przesadzaj. Znam takie
> przypadki z mojego otoczenia - babki o których nie można powiedzieć, że
> nie umieją sobie radzić z chłopakami, a jednak ich samotnie wychowywany
> syn po prostu potrzebuje od czasu do czasu męskiej ręki. I nie chcę tego
> omawiać publicznie, bo są to prywatne sprawy kobiet, które mogłyby sobie
> tego nie życzyć.
Nie na temat. Siwa prosiła o udowodnienie tezy "o wymoczkach wychowanych z
ojcami niebiologicznymi".
Więc zostaw samotne matki i skup się na męskich krewnych, powinowatych itp.
osobnikach wychowujacych chłopców na owe wymoczki zamiast na mężczyzn.
D.
|