Data: 2008-02-02 21:52:15
Temat: Re: Co robię źle??
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Panie skupiły się na drugiej części mojej wypowiedzi udowadniając
> że mogą kopać piłkę, jeździć czołgiem, strzelać z rąk pajęczyną jak
> Spiderman, być MG i tak dalej :-) No i OK...
>
> A w mojej wypowiedzi był jeszcze jeden, pierwszy zresztą akapit.
> Która z Was będzie dla chłopca wzorem męża? :-P
___imo___ bycie wzorem meza/zony/faceta/bialoglowy nie polega na tym co sie
konkretnie robi, i kim sie konkretnie jest. To raczej pokazanie dziecku
umiejetnosci wspolzycia z drugiem czlowiekiem, w parze, w zwiazku. Dziecko
widzi i uczy sie jak ludzie, ktorzy sie kochaja ze soba zyja. Jak sie
wspieraja, kloca i godza, jak pomagaja (albo i nie;)), jak mama robi xyz, a
jak tata robie xyz. Z tego co czytalam, to dzieci pozniej powieleja pewne
zachowanai, ktore wlasnie wyniosly z domu. I o to wlasnie chodzi. Podzial rol,
podzial obowiazkow, uzupelnianie sie, dopelniania sie to wlasnie te wzorce
ktore obowiazuja w danym domu. Zapewne potem mozna wyniesc jakies ogolniki, i
zawrzec je w stereotypie, no a potem sie spierac, ze sie tez umie gwozdzie
przybijac, albo golic nogi. Nie o to chodzi. Nie o takie detale. Dziecko
wychodzace z domu gdzie byl mama i tata, taki dom bedzie chetniej chcialo i
pielegnowalo juz jako dorosla osoba, bedzie umialo pewne wzorce wprowadzic w
zycie. I imo o to wpolzycie dwoch kochajacych sie osob, o troske mamy i taty,
i milosc mamy i taty dla dziecka chodzi.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|