Data: 2009-12-18 17:06:33
Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob pisze:
> adamoxx1 wrote:
>> glob pisze:
>>> adamoxx1 wrote:
>>>> R e d a r t pisze:
>>>>> Wiec ja generalnie siďż˝ z Tobďż˝ zgadzam co do idei itp - ale jednoczesnie
>>>>> uwa�am, �e robisz bardzo czesto
>>>>> niew�a�ciwe obserwacje dotycz�ce innych ludzi i ich emocji. Zaraz podam
>>>>> przyk�ad.
>>>>> generalnie - odbierasz ludziom podmiotowo��, tak, jakby twoja w��sna
>>>>> podmiotowo�c, �wiadomo��
>>>>> - by�a czym� absolutnie wyj�tkowym w tym wszech�wiecie. A tak nie jest
-
>>>>> choďż˝ takie bardzo
>>>>> wielu z nas odnosi wra�enie. Wierz mi - bardzo wielu ludzi odbiera
>>>>> Ciebie jako bezpodmiotowy
>>>>> automat.
>>>> Mogďż˝ potwierdziďż˝. Bo generalnie omijam posty globa. Czasem jak coďż˝
>>>> przeczytam stwierdz� �e m�dre s�owa przeplataj� si�.. no w�a�nie
ze..
>>>> skrzywieniem nadawcy. I to mnie jakoďż˝ odrzuca
>>>>
>>>> --
>>>> "Trzy pot�gi rz�dz� �wiatem: g�upota, strach i chciwo��."
>>> Poza tym , to ty adamoxx pisa�e� i� lekarz powinien by� 100 procent
>>> zimny, wi�c ja jestem po drugiej stronie, wyra�am ciep�o ludzkie i
>>> badania potwierdzaj�, �e pacjenci b�d�c ludzko traktowani szybciej
>>> zdrowiej� i jest mniej pomy�ek, wi�c moim zdanie racja naukowa zrobi�a
>>> ci z g�by cholew�, dopuki sam nie zachorujesz i nie prze�yjesz ch�odu
>>> lekarzy i tej skandalicznej oboj�tno�ci.
>>> Nie wr�cisz do siebie.
>>>
>> Nie zrozumielismy sie.
>> Lekarz nie mo�e sobie pozwoli� na wsp�odczuwanie z ka�dym pacjentem, bo
>> te troski mog�yby spowodowa� pogorszenie jego efektywno�ci w
>> przeprowadzaniu zabieg�w. Wyobra�asz sobie lekarza kt�ry ba�by si�
>> wykona� zabieg, bo pacjent po operacji b�dzie przykuty do ��ka i
>> obola�y i b�dzie przez tydzie� dochodzi� do siebie?
>> Kierowanie si� wy��cznie wsp�odczuwaniem w danej chwili jest bardzo
>> kr�tkowzroczne. Jak z na�ogiem w kt�rym leczy�by� na�ogowca poprzez
>> podawanie mu narkotyku, by nie cierpiaďż˝.
>> Owszem, odpowiednie traktowanie pacjent�w jest konieczne (nawet je�li
>> jest tylko poz� i aktorstwem) ale pod tym musi si� kry� ch�odna
kalkulacja.
>>
>> --
>> "Trzy pot�gi rz�dz� �wiatem: g�upota, strach i chciwo��."
>
> Właśnie nie, człowiek który szuka schematu, jest tylko zimny, zupełnie
> nawet nie słucha pacjenta, bo racja naukowa jest silniejsza od racji
> pojedyńczej jednostki, to powoduje że odrzucając w dużym stopniu
> relacje z pacjentem, potrafi stwiedzić zupełnie coś innego niż dolega
> pacjentowi.
Owszem, taki który _nieświadomie_ szuka schematu. Ale są tacy którzy
dokładnie rozumieją całą sytuację, zarówno swoją jak i pacjenta. I widzą
zależności, są wszystkiego świadomi.
Taki lekarz będzie słuchał pacjenta i weźmie pod uwagę jego troski i
oczekiwania. Pogodzi to wszystko ze sobą. Uświadomi go również, co może
wplynąć na zmianę postawy pacjenta. Tylko trzeba rozmawiać.
Analogicznie: kobieta może trafić na nieświadomego gościa który
nieświadomie okazuje swój nietakt. Inny koleś będzie dokładnie wiedział
czego kobieta oczekuje, a jednocześnie będzie znał cały szereg
nietaktownych zachowań. Może zacząć zachowywać się celowo nietaktownie,
rozumiejąc jednocześnie co robi i że to zachowanie zostanie przez nią
zinterpretowane jako nietaktowne. (jednak z reguły w takiej sytuacji
kobieta podświadomie wie, że to prowokacja).
--
"Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."
|