Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co to jest anhedonia ? Re: Co to jest anhedonia ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Co to jest anhedonia ?

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Redart" <z...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Co to jest anhedonia ?
Date: Tue, 12 Jan 2010 09:54:12 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 201
Message-ID: <hihdbl$5k7$1@news.onet.pl>
References: <hgd9pj$ki1$1@news.onet.pl> <hgdsre$q74$1@node2.news.atman.pl>
<hgfc1t$m51$1@news.onet.pl> <hgfqr0$2nu$1@node2.news.atman.pl>
<hgfu60$8hi$1@news.onet.pl> <hgfuor$3d3$1@node2.news.atman.pl>
<hi8usl$chk$3@news.onet.pl> <hib8id$63e$1@news.task.gda.pl>
<9...@2...googlegroups.com>
<hibadh$a2j$1@news.task.gda.pl> <hibag2$ch1$1@node2.news.atman.pl>
<hidcl4$ih6$1@news.onet.pl> <hidq0h$op5$1@news.onet.pl>
<22cmvfxy6axp$.dlg@trenerowa.karma> <hidqnk$qfq$1@news.onet.pl>
<1bbxv6reuyk4v$.dlg@trenerowa.karma> <hidr97$rjj$1@news.onet.pl>
<hif0qf$fj4$1@news.onet.pl> <hig772$tme$1@news.onet.pl>
<higeja$dlq$1@news.onet.pl> <higihk$jmc$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: efp194.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1263286453 5767 83.14.249.194 (12 Jan 2010 08:54:13 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 12 Jan 2010 08:54:13 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:502713
Ukryj nagłówki


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:higihk$jmc$1@news.onet.pl...

Chironie, ja mogę z Tobą rozmawiać generalnie na dwa sposoby: albo
oszczędnie
- wtedy komunikat najczęściej będzie brzmiał: 'jesteś za słaby, żeby
'opiekować' się tematem globa'

Drugi sposób to taki, w którym staram się do Ciebie trafić i jestem dość
swobodny
w gadaninie.

Sposób pośredni przetestuję teraz - cały Twój tekst postaram się skomentować
jak
najkrótszymi, pojedynczymi, zdaniami.

> to_znaczy_nie_zrozumiałeś_kompletnie_niczego.
> Jeśli masz na to ochotę (tylko wtedy, jeśli poczujesz, że "coś jest na
> rzeczy")- to spróbuj za tym pójść- "trzymam i nie potrafię puścić".
> Dlaczego odpowiadasz w sensie: "u was murzynów biją?". To komunikat- wcale
> na odpowiedź nie liczyłem. Uważam jednak, że bardzo Ci to przeszkadza, by
> iść dalej. To taka kula u nogi, która Cię ciągnie w dół. Twoja odpowedź na
> komunikat jest irracjonalna, moim zdaniem, ofcorse.

Jakbyś najkrócej ocenił to, co ciągnie mnie w dół, a nie jest Tobą ?

> Kolejna sprawa- skoro o tym piszesz:
> 1. pisałem Ci wielokrotnie- możesz komuś zrobić wielką krzywdę bawiąc się
> w psychoanalizę- szczególnie przez internet. Jeśli chodzi o mnie- to tylko
> (na ogół) trafiasz kulą w płot. Komuś innemu możesz naprawde namieszać-
> sugerując go i wciskając w ten sposób w pewne ramy- w których wcale nie
> tkwi. Kolejna sprawa- jeśli nawet byś dobrze kogoś takiego znał (co na
> grupie praktycznie jest niemożliwe)- to i tak mówiąc komuś o jego
> relacjach z rodzicami tak, jak Ty to widzisz i rozumiesz- nawet, jak byś
> miał w tym sporo racji- wciskasz mu swoją prawdę na jego życie. Czyli- w
> najlepszym razie pozostaniesz niezrozumiany. Pytanie: skoro o tym Ci już
> pisałem- to albo tego nie rozumiesz, albo działasz celowo. Jeśli działasz
> celowo- to o co Ci naprawdę chodzi? Czy przerabiasz tak niskie energie,
> żeby podskakiwać z radości powtarzając mantrę: "miałem rację!"? O to Ci
> chodzi?

Wielokrotnie odpowiadałem Ci, że jak piszę z Tobą to w zasadzie mało
mnie interesuje 'komuś innemu mógłbyś'. Mało jest osób, z którymi tak
rozmawiam. Właściwie to teraz nie widzę nikogo innego. Był mocny epizod
cbnetowy, był krótki epizod ikselkowy. Teraz Ty ;)
Czuj się zaszczycony ;)

> 2. jeśli chodzi o 2 kotwice: oczywiście, czytałem. Dziwi mnie, czemu w
> kolejnym już poście do mnie poruszasz moje relacje z mamą- ale to Twoja
> sprawa. Pisałem tu (może i Tobie), że nie zawsze byłem taki, jak teraz.
> Moja rodzina, w której się wychowałem- daleka była od ideału. To eufemizm.
> Jak teraz patrzę na to wszystko: coś musiało we mnie być, co w jakiś
> sposób mówiło mi, że takie życie nie jest dobre. Zacząłem pracę ze sobą,
> naprawdę lata temu. Zrozumiałem zasadę "cebuli"- ściągamy jedną warstwę
> (przerabiamy coś z przeszłości, jakieś np patologiczne relacje)- już jest
> ok, a tu kolejna warstwa do ściągnięcia...Tylko że to nie jest tak, że
> człowiek wychodzący z patologii będzie wychodził z niej całe życie i nigdy
> nie wyjdzie. On po prostu uczy się pracować ze wszystkim, co mu staje na
> drodze w jego rozwoju. Powoduje to (nie u wszystkich, ale u mnie tak), że
> po pewnym czasie zaczyna daleko odstawać in plus w stosunku do tych z
> "normalnych domów" dla których to, czego on się uczył w wieku lat
> trzydziestu było oczywiste w dzieciństwie. Taki człowiek z "normalnego
> domu" będzie więc według Twojej teorii miał jedną kotwicę na całe życie.
> Ja natomiast potrafię (choć- co być może ciekawe- nie zawsze) zrozumieć tę
> kotwicę z dzieciństwa. Jednak to wszystko. Liny już nie ma. Mam nową
> kotwicę. To astrologicznie energia Saturna- bardzo ograniczająca, jednak
> niezbędna. Nie chę rozwlekać tematu: po co mi kotwica (Tobie, globowi,
> Kowalskiemu, Smith'owi, etc). Mam nadzieję że zgodzisz się, iż bez niej
> nie było by cywilizacji. Jak nie- trudno. Ja mam takie przekonanie.
Bardzo generalizując, ja na potrzeby tej dyskusji z grubsza przedstawiłbym
taki model różnych poziomów rozwoju osobowości:
- osobowość rozproszona
- osobowość skupiona (zakotwiczona)
- osobowość elastyczna (zdolna do pełnienia i godzenia wielu ról)

Zgadzam się z Tobą - przejście ze stanu rozproszenia na poziom wyższy
wymaga zbudowania kotwicy.
Wiele chorób psychicznych określiłbym jako funkcjonowanie w rozproszeniu
lub wokół niewłaściwej kotwicy. Dlatego też np. idea 'rozpuszczania kotwicy'
dla jednych jest zabójcza, dla innych rozwojowa. Podobnie, jak idee
'budowy kotwicy', 'zmiany kotwicy'

W każdym bądź razie to jest moja odpowiedź na kwestię, "czy kotwice są
niezbędne".

> Dziwi mnie, jak np Ty, Szanowny Redarcie twierdzisz, że co złego w
> ukrzyżowanym penisie- no bo Twoja religia zupełnie oficjalnie operuje
> energiami seksualnymi i tam Budda może być frywolny. Odbieram to tak:
> "wyrzućcie te idiotyczne kotwice- bez nich jest fajnie". Jednak dla mnie
> to brednia- całkiem "wymyślona". Czasem zastanawiam się, dlaczego chcesz
> niszczyć kulturę- którą ja bronię? Co masz w zamian? Jak to chcesz
> zamienić? Nic_nie masz_to_oczywiste. Ciekawa sprawa- gdyby np w Indiach
> ktoś z jakiegoś szczepu afrykańskiego (załóżmy, że taki istnieje), który
> obfitą defekację uważa za powód do chwały nakręcił film o życiorysie Buddy
> wiecznie osranym- czy tam by miał spokojne życie? Jak Ty byś na to
> zareagował? Dlaczego więc próbujesz odciąć komuś zdrowy organ i przyszyć
> organ zwierzęcia?

Powiedz mi: co by powiedział Chrystus, gdyby zobaczył obraz Nieznalskiej ?
Rozpłakałby się, rozgniewał, czy może roześmiałby ?
Napięcie, czy pobłażliwość ?

> OK- ja to tak odbieram. Nie zamykam się, dlatego tyle tłumaczę. A Ty
Takoż i ja działam. Działałem ...

> wchodzisz w swoje wyobrażenia o mnie i IMO w pewnym momencie utożsamiasz
> je ze mną- tak, jakbym to był ja. A ja na co dzień sporo się uśmiecham,
> lubię medytować z wnętrzem dłoni ku górze- i w ogóle rzadko zaciskam
> dłonie w pięść- nawet, jak jestem poirytowany. O globie piszę od dawna.
> Piszę przecież bez agresji (ok- zdarzyło mi się- ale było to celowe- coś
> jak do psa "siad!" żeby go zatrzymać w miejscu). Od dawna zastanawiałem
> się,
zatrzymałeś ?
> dlaczego wyraźnie dla mnie bronisz go- i walisz we mnie- nawet wydawało by
> się w sprawach neutralnych? Zakładałem, że glob to przeniesienie Twojego
> brata lub kolegi, któremu kiedyś bardzo dokuczałeś. Myliłem się-
> napisałeś, że taty. Masz ochotę na małą psychoanalizę? Nie sądzę...Nie
> ważne- problemem
ależ nie krępuj się ;) ikselka też mnie od czasu do czasu szantażuje, że
mi zrobi psychoanalizę ;)

> jest to, że idziesz za tym swoim przeniesieniem. Wchodzisz w tę ułudę. A
> to jedna z rzeczy bardzo zafałszowująca relacje międzyludzkie. Myślisz, że
> (w znacznej większości) te młode laski zakochane w starszych panach długo
> by z nimi pobyły, gdyby zrozumiały, że kompensują sobie brak tatusia?! Ile
> z nich po prostu chce się przytulić, usiąść na kolanach- a tu pan łapę pod
> spódnicę- pach! To tylko przykład jak zafałszowane relacje mogą niszczyć
> człowieka.
I znów ten seks pokryty kalkami ... Jakie 'te laski' ? ;))))
Czy zauważyłeś, jak często używasz słowa 'tatuś' w sensie pejoratywnym ?
Chyba, że mylisz mi się z Duchem ... ;) Ale może coś jest na rzeczy ...
'Tatuś' siedzi tu w jednej grupie z określeniami typu 'ciota' - i jest
odpowiednikiem pedofila.

Było Ci dane przytulać syna, czule, nie 'szorstko' ? Pocałowałeś go kiedyś,
czy był już 'za duży' ?

> Ja twierdzę- co pisałem kilka razy- także Tobie, że pedofil często gdzieś
> próbuje swoich sił: najpierw słownie w internecie, potem w realu- też
> słownie, potem idzie dalej. Co można zrobić? Jak wyskakuje z takimi
> tekstami jak o spedalonym Mikołaju gwałcącym dzieciaka i jego tatę- okazać
> mu, że robi źle, że nie jesti nie będzie to akceptowane. Co robi grupa?
> Nie tylko ta- to typowa reakcja, niestety: najczęściej albo milczy i
> bagatelizuje, albo śmieje się jak z dobrego dowcipu. A to może wystarczyć,
> by poczuł się zachęcony. Moim zdaniem najgorsza jest Twoja postawa- bo
> idziesz w jego obronę (tak przynajmiej on to może odbierać). A rób, jak
> uważasz.

Uznaj, że to są prowokacje preparowane przez globa specjalnie dla Ciebie.
Glob ma niezły ubaw, jak patrzy, jak się wijesz w zmaganiach z potworami,
którymi z wielką chęcią cię zarzuca ;))) Rzadko zdarza mu się taki 'chętny'
delikwent, który tak bardzo urealnia i ożywia jego krwistą wyobraźnię ;)
Fakt - ja mu w tym trochę pomagam ;)

>> Przykład: wielokrotnie pisałeś o tym, że trzeba szanować, pielęgnować
>> znaczenie słów. A potem 'do śmierci' się będziesz upierał, że
>> 'nie ma różnicy' między atakami samobójczymi a krytyką słowną.
>>
>> To pielęgnujemy, czy nie ?
> Celowo fałszujesz- czy naprawdę emocje Ci przesłaniają prawdę? Przecież tu
Nie zgadzam się. Uważam, że czegoś nie dostrzegasz. Ale mamy czas ...

> łatwo przejrzeć archiwum i sprawdzić. Jeśli uważasz, że przesadziłem z tym
> porównaniem- ok. Nie upieram się. Niestety- nie należę do ludzi upartych.
Właśnie, że się upierasz. Przecież jest czarno na białym ;)
A teraz ... hmmm ... kłamiesz ? ;))))
> Napiszę więcej: jeszcze nie raz z czymś przesadzę- choć raczej w sposób
> niezamierzony. Tak jak praktycznie każdy człowiek. Jednak- kompletnie
> wbrew temu, co Ty piszesz- nie mam problemu z uznaniem, że przesadziłem.
> Nie tkwię w błędzie- to szaleństwo.

Oki, niech będzie. To przeprosisz w końcu globa za zarzut pedofilii, czy nie
?

> Nie mam swoje prawdy, jak i Ty jej nie masz. Możemy po prostu starać siędo
> prawdy zbliżyć- lub nie. P odrodze czeka nas wiele pułapek, ślepych
> zaułków, labiryntów, ale jeśli mieć będziemy dobrą wolę...Redarcie- czy
> masz dobrą wolę?
"Postanowiłem żyć w prawdzie" - tak kiedyś napisałeś i o tym mówię.
A moja wola jest chyba moją najmocniejszą stroną w tych dyskusjach ;)
Bo na pewno nie zdolność do przekonywania ;) he he ...

> Znów wchodzisz w swoje projekcie- zupełnie nie odróżniając ich od
> rzeczywistości. Ale to dla mnie mało ważne. Dziwię się, że nie nauczyłeś
> się przyjmować komunikatów. Chcesz sięnauczyć czy uważasz, że to
> umiejętność Ci nieprzydatna? A może po prostu nie chcesz się nauczyć ode
> mnie? Nie narzucam się. Redarcie- jednak to nie mnie masz odpuszczać. Mnie
> to wali- mówiąc kolokwialnie. Naprawdę niczego nie zrozumiałeś?

Już o to pytałem na początku. Wyeksponuj tę rozbieżność, miejsce, gdzie
wyraźnie
czujesz, że nie mowię nic o Tobie, a wpadam w jakieś projekcje.

Aha - warto by było, żebyś jednak czasem posłuchał, co mowi Michał, Stalker,
czasem wtrąci Medea czy Vilar. Serio. Uważam za wysoce niezdrowe,
że tak bardzo sę tu skupiliśmy na tym, że "Redart projektuje", w sytuacji,
gdy np. trener, tuż obok, wyraźnie daje Ci sygnały, że widzi to jednak
inaczej ... Moze udałoby Ci się od niego wyciągnąć trochę więcej ...
Kwestia determinacji.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
14.01 Redart
15.01 Chiron
15.01 Redart
15.01 Chiron
15.01 Stalker
15.01 Chiron
15.01 Iza
15.01 Redart
16.01 Chiron
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6