> A nie myslalas czasem , ze ma to zwiazek z osobnicza odpornoscia
> organizmu.
> Jedni kurzajki mieli, maja. Inni nie mieli, nie maja, nie mieli.
> Pewnie ktos robil badania nt. odpornosci na tego wirusa i
> moze to jest jak z jemiola.
> Na jednym drzewie zakwita, a na innym nigdy.

no pewnie masz racje, tylko co z tego. nie moge sie pozbyc tego
cholerstwa, zle sie z tym czuje, nie wiem jak sie go pozbyc.

> W Holandii byl instytut ktory z jemioly robil wyciagi w postaci
plynow
> do iniekcji w roznych stadiach raka.
> Na zasadzie podobne lecz podobnym (homeopatia - Hannemann).
> Moze z tych kurzajek daloby sie zrobic jakas masc, krem czy wyciag
> wskaznikowy na odpornosc w chorobach nowotworowych ?

chmmm, kazdy bezbolesny sposob jest dobry, ale nie po drodze mi do
holandii...mieszkam w wwie..

> A co mowia antybiotyki na kurzajki, da sie je wyleczyc czy nie i
powiedz
> , czy u zwierzat tez wystepuja kurzajki ?

kurzajka to wirus, a antybiotyki sa na wirusy czy bakterie? wydaje mi
sie, ze na bakterie. grypa jest wirusem i nikt nie leczy grypy
antybiotykami.