Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co to jest szczęście...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co to jest szczęście...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 71


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2005-10-07 21:12:37

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: "Gruby" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

KOMINEK wrote:
>> na dodatek by utrzymać
>> ten sam poziom "szczęścia", potrzebujesz ich coraz więcej, aż w końcu
>> nawet nieskończona ilość jest za mała do utrzymania "szczęścia".
>
> Nie mam pojecia z jakiego powodu mialbym potrzebowac ich wiecej.

z prostego: apetyt rosnie w miare jedzenia..przykładowo, masz kase na dobry
samochód i ładny dom..ale po jakiś czasie zauważasz,że ten samochód i ten
dom juz nie dają Ci szczescia..kupujesz nowy samochód i nowy dom i tak w
koło wojtek...
niewielu jet ludzi , którym udaje sie wyjśc z tego zakletego kregu.. i
paradoksalnie, im wiecej masz kasy, tym mniej jesteś sczesliwy...

sprawdziłem na sobie.. kiedys , kiedy pracowałem jako " fizyczny" miałem
mniej kasy, ale więcej czasu dla siebie, rodziny, na swoje
zainteresowania...teraz mam kase i nie mam chwili spokoju... i zastanawiam
sie , czy warto było...

--


GRUBY


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2005-10-07 22:39:09

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora


Re to: Gruby [Fri, 7 Oct 2005 23:12:37 +0200]:


> z prostego: apetyt rosnie w miare jedzenia..przykładowo, masz
> kase na dobry samochód i ładny dom..ale po jakiś czasie zauważasz,
> że ten samochód i ten dom juz nie dają Ci szczescia..kupujesz
> nowy samochód i nowy dom i tak w koło wojtek...

A, bo Ty masz po prostu błędne podejście do pieniędzy. Mniej
więcej takie, jak większość ludzi, którzy ich nigdy nie mieli
-- albo dostali lekką ręką, bo to na jedno wychodzi.

Jak zasuwasz parę lat na tą forsę, to po tych paru latach
doskonale wiesz jak to jest, kiedy nie masz na nic czasu,
na nic Cię nie stać bo to-tamto-siamto, jak to jest kiedy
faktycznie musisz się nazapierdalać.

I jak już te pieniądze masz, to doceniasz nie nowy samochód
czy dom. Doceniasz to, że masz czas uwalić się pod drzewem na
tym ogrodzie i gapić się w niebo, mając głęboko w dupie jutro
-- bo jutro masz co jeść, prądu Ci nie odetną, a pojutrze na
wakacje z rodzinką pojedziesz i będziecie się bawić ile dusza
zapragnie.

Pieniądze nie dają _rzeczy_ -- pieniądze dają możliwości
realizacji siebie i swoich pasji a w bonusie wolny czas na
to, żeby mieć kiedy to wszystko realizować.

> sprawdziłem na sobie.. kiedys , kiedy pracowałem jako
> " fizyczny" miałem mniej kasy, ale więcej czasu dla siebie,
> rodziny, na swoje zainteresowania...teraz mam kase i nie mam
> chwili spokoju... i zastanawiam sie , czy warto było...

Jeśli to już wszystko co zamierzałeś osiągnąć, i nie ma szans
na to, że pieniądze przestaną być celem a staną się środkiem
-- to nie warto. W tej zabawie nie o to chodzi.


Kira

--
\ ' /
pisz na eportal.pl -= (_) =- __O >< (_)
http://cyber-girl.net / , \ _ \<,_ |
,, , ,, ,, , ,, ,,, ,, ,, , | ,, (_)'/(_) , ,,",,,

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2005-10-07 22:45:39

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora


Re to: Duch [Fri, 7 Oct 2005 10:34:43 +0200]:


> Ale to jest skrajna bieda. Nie jestem pewien czy powinno sie
> to porownywac. Ale... cyganie czesto wlasnie TAK biedni - a nie
> wygladaja na nieszczesliwych.

Cyganie bynajmniej nie są TAK biedni, zapewniam :) Ale tak,
są ludzie bez niczego, którzy potrafią być szczęśliwi. Tyle
że jest to mniejszość -- bo której matki nie będzie bolało,
jak widzi swoje dziecko głodne? Albo chociaż płaczące, bo nie
pojedzie z resztą klasy na wycieczkę za granicę?

> Hehe, masz racje :) Tylko samo "zwalenie sytuacja", chociaz
> owszem, przyjemne, to nie koniecznie POTEM musi skutkowac
> wiekszym szczesciem - moze przerodzic sie we frustracje.

Może. Ale nie mamy narodu frustratów jednak. Większości ludzi
tak naprawdę wisi i powiewa co się dzieje naokoło nich. Ważne
czy jutro pozwolą się zwolnić z pracy, albo czy Mietek w końcu
podrzuci te obiecane zdjęcia. Za bardzo komplikujesz gatunek
"człowiek", on jest naprawdę w większości bardzo prosty.

Co najśmieszniejsze, większość tych ludzi mogłaby być całkiem
szczęśliwa. Tylko nie wiedzą jak się do tego zabrać, bo modne
jest narzekanie na wszystko. A tysiąc razy powtarzane kłamstwo
-- faktycznie, zostaje w środku i zżera.

> Jeszcze ciekawostka - na Bialorusi podpobno ludzie maja wysoki
> wskazni szczescia.
> Bo dzisia sa ziemniaki a w Niedziele to nawet salceson bedzie!
> Moze to smieszne, ale Ci ludzie naprawde sa szczesliwsi. Co
> jest szokujace dla nas.

Dla mnie nie jest. Im dalej na Wschód, tym więcej możesz
zobaczyć rzeczy, które Ci się w pale nie będą mieścić.
Polecam kiedyś wycieczkę przez Azję ;)


Kira

--
\ ' /
pisz na eportal.pl -= (_) =- __O >< (_)
http://cyber-girl.net / , \ _ \<,_ |
,, , ,, ,, , ,, ,,, ,, ,, , | ,, (_)'/(_) , ,,",,,

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2005-10-08 06:02:11

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sky napisał(a):
> Firebaugh dowodzi, że im większy dochód, tym bardziej spada indywidualne
> poczucie szczęścia, a bogactwo narodu wcale nie wpływa matematycznie na
> dobro jego członków. (...)

Z pieniędzmi, żyje się z dobroci "systemu" bez pieniędzy na wyspie
robinsona. A szczęście to już inna sprawa zależy pewnie bardziej od
nastawienia do siebie, do ludzi, do życia i satysfakcji z tego co się
robi, jak się żyje ;)
Można to samo przeżywać a odbierać to zupełnie inaczej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2005-10-08 07:13:38

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
news:di6tef$eh7$1@inews.gazeta.pl...

> Jeśli to już wszystko co zamierzałeś osiągnąć, i nie ma szans
> na to, że pieniądze przestaną być celem a staną się środkiem
> -- to nie warto. W tej zabawie nie o to chodzi.

Czasem bywa tak, że zbraku innych celów pieniądze stają się celem. Albo
jeszcze inaczej - z niemożności sprostania pewnym sytuacjom wygodniej jest
poprostu nie mieć czasu ... a że od nadmiaru pieniążków nikt jeszcze
bezpośrednio nie umarł ... :) To o czym piszę, to niby śmieszne i na
pierwszy rzut oka zdarza się rzadko, ale wystarczy przejść się wieczorem i
pooglądać jakiś biurowiec - w ilu oknach świecą się światła do późnej nocy.

Śmiem więc twierdzić bez udowodniania, że w większości przypadków pogoń za
pieniążkiem niekoniecznie jest spowodowana obłędnym wzrokiem z $$ w
źrenicach. "Robienie kasy" jest dosyć dobrym i "szlachetnym" pretekstem oraz
usprawiedliwieniem na niemanie czasu naprzykład dla własnej rodziny. A że
przy okazji dla siebie też nie ma czasu ... no cóż - poświęcamy się przecież
w szlachetnej sprawie zapewnienia dobrobytu ukochanej rodzinie :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2005-10-08 08:44:01

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: "... Xerxes" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Przemysław" w news:di7r3k$qpl$1@inews.gazeta.pl...
/.../



> przy okazji dla siebie też nie ma czasu ... no cóż - poświęcamy się przecież
> w szlachetnej sprawie zapewnienia dobrobytu ukochanej rodzinie :)
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.


Czyli takie lokalne o'błędne kółko...

Niepokojące chyba jest to, że mimo iż małe, to powtarzane w milionach
egzemplarzy, bez porozumienia ze sobą, a wręcz przeciwnie - w jawnej
rywalizacji ze sobą. W kontrpozycji do...


Czarno to widzę
niezależnie od jasnowidzenia.



Póki co - jadę w góry. Flyer ma rację.


--
pozdrawiam
Zenobia Gżegżółko Xerxes
z domu Chwost

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2005-10-08 09:44:36

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "... Xerxes" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:di87s7.3vsasb7.1@gorm.hcd63a579.invalid...

> Czarno to widzę
> niezależnie od jasnowidzenia.

Abo wicie panie, koła bywają przeróżne - może być koło gospodyń wiejskich,
może być koło krakowa, że o rowerowym nie wspomnę :)
Podejrzewam, że mówiąc koło mamy na myśli okrąg. Jak pamiętam z podstawówki,
okrąg to zbiór punktów równo oddalonych od punktu zwanego środkiem. Mamy
pierwszy trop więc !! :) Latanie po okręgu, coprawda nie przybliża do
środka - ale tez nie oddala. Nalezy wziąć jeszcze pod uwagę, iż poczucie iż
"nie dajemy się" sile odśrodkowej jest w tym wypadku bardzo przyjemnym
uczuciem. Jednak jak wiadomo z fizyki, siła odśrodkowa jest tylko siłą
pozorną.
Same korzyści !! :) Że oparte na sile pozornej - a któż by się tym
przejmował.
Jest jedna rzecz, która może nieco odczarnoksię ... tfu odczarnowidzić lub
przy ... smolić :). Otóz każdy punkt na obwodzie okręgu, jest zarazem jego
początkiem i końcem, z punktu widzenia tegoż punktu. Przecież te wredne
elektrony jakoś przeskakują z orbity na orbitę ... z korzyścią dla
makroświata .... baaaa ... bywają takie elektrony, które wyskoczą i nie chcą
nigdzie wskoczyć :)) Obłedno koło vs swobodne elektrony w lampach
elektronowych - jakie one tam swobodne - tak im się tylko zdaje bo nie
latają po kole tylko po prostej od anody do katody czy tez odwrotnie :)))

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2005-10-08 18:05:58

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

.. Xerxes; <d...@g...hcd63a579.invalid> :

> Póki co - jadę w góry. Flyer ma rację.

E tam - mało coś tych grzybów było - może nie w formie byłem, bo od
wczoraj, przez całą noc, czułem się tak, jakbym był pijany, a nic nie
piłem. Tyle z tej wyprawy, że posiedziałem sobie nad rzeką i poczekałem
na Sympatię, której oczywiście nie było, bo niby skąd. Ty przynajmniej
obaczysz góry.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2005-10-08 18:26:47

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: Fioletowy Kot! <f...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch napisał(a):

> Ignoruj trollowanie,

To chyba przez przypadek przez jakiś czas miałem cię za równego gościa.
Brak luzu i nie umiejętność nie przejmowania się pierdołami zrzucają cię z
tego zaszczytnego miejsca.


--
Do piekła!
http://fioletowykot.sytes.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2005-10-09 11:00:31

Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Flyer" w news:di91qn$ao9$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../


> .. mało coś tych grzybów było - może nie w formie byłem, bo od
> wczoraj, przez całą noc, czułem się tak, jakbym był pijany, a nic nie
> piłem. Tyle z tej wyprawy, że posiedziałem sobie nad rzeką i poczekałem
> na Sympatię, której oczywiście nie było, bo niby skąd. Ty przynajmniej
> obaczysz góry.

Ech, co Ty masz z tymi kobitami ..;))
Jak nie ma, to źle, a jak są, to ...
Góry są zawsze i, jeśli je tylko widać - piękne. Dlatego nawet na grzyba się
nie nastawiam - jak się trafi to dobrze, jak nie, to drugie dobrze.
Takie win-win, jak mawia Tren.
Tam, można co najwyzej spotkać załamkę.. pogody. No ale na to trzeba się
przygotować, opatulić, otermosić napojem grzewczym... ;)
No i zawsze pozostaja trwałe ślady - obrazki na dysku, na stare lata ;)).



> Flyer




--
pozdrawiam
Zenobia Gżegżółko Xerxes
z domu Chwost


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zdrada?
Sondaze wyborcze cz.III
Współczucie dla przestępców
Odbić komuś dziewczynę/chłopaka
Egoizm lub szczęście

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »