Data: 2005-08-14 10:21:55
Temat: Re: Co to kurwa piknik?
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"jbaskab" w news:ddjjsn$i3k$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
> Po problemie z linijką przyszedł problem cyrkla, a po problemie
> cyrkla problem ekierki i tak z piatku zrobiła się znów sobota ;)
> Tyle, że jestem tydzień starsza, niz powinnam być:)
/.../
:)... Może to nawet dobrze? TOT zapytowywał się był ostatnio
"poco mytu"... więc może czas na zmianę formuły ;))?
Towarzystwo miało tydzień czasu na otrzepanie pyłu (gwiezdnego) z piórek,
pokazało też gdzie jest i co robi - wszystko w porządku. Dobrze, że wróciłaś,
szkoda, że nie chce wrócić Lea ;). Ale musu nie ma. Jest CZAS.
Na pytanie "comytu jeszcze..." jest, jak sądzę odpowiedź, ale wymaga
ona dłuższego zastanowienia :). Pozwól więc, że i ja nie będę się nigdzie
spieszył. Najdalej za tydzień się odezwę ...;))
> Aska
>
All
Przy okazji
PAT!! Czy nie masz wrażenia, że ten ostatni ett to była jakaś podróbka?!
Kompletnie mi to nie pasowało do mojego obrazka naszego ulubionego
eTaty :). Może on chorszy jakiś?
Inna rzecz, że proces nasycania się, mógł osiągnąć już stan krytyczny. ale
z drugiej strony wiadomo, że jest to tylko zatrzymanie się przez ostatnią
ścianą!!
Nie będziemy już jej atakować? Ja tam będę...;), i dobrze byłoby mieć
z kim pogadać od czasu do czasu. Oczywiście na pspolanie.
Zastanawiająca jest reguła, że ... im kto dalej, tym coraz bardziej milczący,
i nawet z pobratymcami nie ma już _potrzeby_ gadać. Zauważyłeś?
To tak, jakbyśmy chodzili po Alpach (czy jakiś innych górkach).
Im wyżej, tym mniej powietrza, tym trudniej nie tylko być, ale przede wszystkim
rozmawiać. Poza tym powyżej pewnego poziomu wszyscy śmiałkowie mają
to samo na uwadze, to samo ich dręczy, więc tak jakby wymiana poglądów
staje się zbędna. A każdy z nich na innym szczycie ... no i co?....;)
Tam w dole kołtunią się ... odmęty ;), wre szare życie, podgryzają się szare
wilki i inne gryzonie (np. rdza), a tu spokój. Tylko ta pustka i zimno przeraźliwe.
Chociaż... ja nie narzekam. Można się zabezpieczyć. Otoczyć kapsułą.
I kiedyś trzeba będzie zejść z CZYMŚ... z jakimiś nowymi papierami,
tablicami alboco....
;))
gorąco pozdrawiam
Wytrwałych
|