Data: 2012-04-28 20:11:26
Temat: Re: Co to za krzew?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Basia napisała:
>> Też mamy ptaków moc. Z nocnych, to rudzika, który jest p.o. słowika.
>
> Rudziki i my mamy,parkę, ale nasze urzędują w dzień. W nocy może też,
> ale nie widzę tego.
Z rudzikami tak jest, że widać je w dzień, a gdy się ściemni, to już
tylko słychać. Widzieć widziałem, bo mi dwa razy wleciał taki przez
okno. Złapałem, obejrzałem, wypuściłem. Z bliska mordkę ma sympatyczną
i dobrze mu z oczu patrzy. Ktoś mi mówił, że rudzik nie lubi się ze
słowikiem. I albo jeden, albo drugi. Stąd moje podejrzenie, że to co
słychać, to rudziki. Ale one chyba wcześniej kończą, więc może ten co
późno po nocach świergoli, to być może słowik za strefą demarkacyjną.
> Mogę pochwalić się lelkiem, który pojawia się i znika, zawsze działając
> na wyobraźnię (Lovecraft). Nietopyrze też tu są.
A jak by mu tak kozę dokupić? Byłby komplet.
Jarek
--
Płacze pani Słowikowa w gniazdku na akacji,
Bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na kolacji,
Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma,
A już jest po jedenastej -- i Słowika nié ma!
|