Data: 2010-12-30 15:37:07
Temat: Re: Co za Wojtek??? Co za Wojtek???
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob wrote:
>
> vonBraun napisał(a):
>
>>glob wrote:
>>
>>>Re: Co za Wojtek??? Co za Wojtek???
>>>Wiadomo��:
>>>
>>>glob napisaďż˝(a):
>>>
>>>
>>>>vonBraun napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>
>>>>>Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>>Dnia Wed, 29 Dec 2010 23:14:37 +0100, vonBraun napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>>Ikselka wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>>Dnia Wed, 29 Dec 2010 22:55:01 +0100, vonBraun napisaďż˝(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>>Ikselka wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>Dnia Wed, 29 Dec 2010 22:22:59 +0100, vonBraun napisaďż˝(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>Nawiasem - bakterie transgeniczne produkujďż˝ juz na skalďż˝
przemys�ow�
>>>>>>>>>>>ludzkďż˝ insulinďż˝, podobnie ludzki hormon wzrostu.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>Wiem.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>Tyle, �e bakterie ma�e, wi�c ich nie wida�.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>Bakterie to nie organizmy, to jednokom�rkowce. Nie chodzi wi�c o
wielko��,
>>>>>>>>>>a o stopieďż˝ skomplikowania.
>>>>>>>>>>Nie mo�na by� rodzicem bakterii, bo ona nie jest podobnie skomplikowana
>>>>>>>>>>biologicznie jak cz�owiek, ale �wini ju� tak.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>Skoro nie widaďż˝, to nie ma
>>>>>>>>>>>moralnego problemu ojcowstwa.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>Nie, nie ma, ale nie dlatego, �e nie widac - dlatego, �e jak powy�ej.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>Przy ilu kom�rkach przebiega moralna granica ?
>>>>>>>>>Czy np transgenicznego dwukom�rkowca ju� by� nie zaakceptowa�a jako
>>>>>>>>>dawcďż˝ "czegoďż˝ tam"? ;-)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>Gorzej gdy problem wida� (taka �wini� np..
>>>>>>>>>>>wida� �wietnie - bo du�e bydle) wi�c problem moralny jest ;-)
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>No i teraz ma�y dylemacik moralny - masz wymiany zastawk�, mo�esz
>>>>>>>>>>>wychodowa� sobie transgeniczn� "�wini� c�rk�"/bez obrazy -
wszelkie
>>>>>>>>>>>skojarzenia z osobami rzeczywistymi sďż˝ nieuzasadnione ;-)/ z takďż˝
>>>>>>>>>>>zastawk�, kt�ra nie zdegeneruje si� tak szybko jak zastawka
zwyk�ej
>>>>>>>>>>>�winki i nie b�dzie wymaga�a po kilkunastu latach reoperacji...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>Dla mnie taki sam problem, jak aborcja - z tych samych powod�w nie
>>>>>>>>>>skorzystam z zastawki �winki-c�rki, z kt�rych nie zabi�a(by)m
�adnego
>>>>>>>>>>innego swojego dziecka.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>No ale tu zabijasz tylko �wini�, kt�rej wymieniono geny paru bia�ek,
na
>>>>>>>>>kt�re Tw�j uk�ad immunologiczny zareaguje oboj�tno�ci�. Chcesz
siďż˝
>>>>>>>>>po�wi�ca� dla ilu�tam (nie wiem ile trzeba by wymieni�)
cz�steczek
>>>>>>>>>bia�ka? Chcesz te bia�ka wi�za� ze swoim �wiatopogl�dem?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>Czy w�asne dziecko z uszkodzonym uk�adem nerwowym lub z
triploidalno�ci�
>>>>>>>>by�oby dla Ciebie tylko "paroma bia�kami"? - dla mnie jest tym samym
�winia
>>>>>>>>z moimi genami.
>>>>>>>
>>>>>>>Skoro nie odpowiadasz, to znaczy, �e nie wiesz gdzie przebiega moralna
>>>>>>>granica "ilo�ci bia�ek" lub "liczby kom�rek" �yj�tka kt�re
zacz�aby�
>>>>>>>traktowaďż˝ jako swoje dziecko?
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>Nie wiem, gdzie przebiega liczbowa granica, bo ilo�� (tu: bardziej
>>>>>>proporcja) mojego bia�ka w kom�rce �wini transgenicznej nie jest mi w
danym
>>>>>>momencie znana.
>>>>>>Moralna granica jest we mnie.
>>>>>>Polega na tym, �e ka�dy organizm �ywy (nie kom�rka), kt�ry zawiera w
sobie
>>>>>>chocby cz�� mojego genomu, jest moim organizmem potomnym. I dlatego nie
>>>>>>wydrďż˝ mu nerki.
>>>>>
>>>>>Zaraz, zaraz, wydaje mi si�, �e wiesz - z Twoich dotychczasowych
>>>>>wypowiedzi da sie wywnioskowac, �e granica to liczba kom�rek >1 ;-)
>>>>>
>>>>>Ja oczywi�cie si� nie zgadzam i uwa�am , ze powinno byc dok�adnie
>>>>>trzy... bo tak mi objawi�o dobre Mzimu.
>>>>>
>>>>>---
>>>>>
>>>>>A upraszczaj�c - chodzi o to, �e kk pr�buje sie wypowiada� o sprawach o
>>>>>kt�rych nie ma zielonego poj�cia, bo nikt nie ma o nich zielonego poj�cia.
>>>>>
>>>>>No chyba, �e b�dziesz upiera� si� przy "jednej kom�rce" a nie "trzech"
i
>>>>>podasz niezbite argumenty - a raczej na to siďż˝ nie zanosi.
>>>>>
>>>>>Na marginesie /i futurystycznie/ - co� mi si� jednak wydaje, �e skoro kk
>>>>>pogodziďż˝ siďż˝ juďż˝ z heliocentrycznďż˝ astronomiďż˝ i zdaje siďż˝ juz
lubiďż˝
>>>>>prezerwatywy( bo cz�� ludzi �yje DZI�KI prezerwatywom), to pewnie
>>>>>pogodzi si� kiedy� tak�e z transgenik� - zw�aszcza je�li stanie
siďż˝
>>>>>powszechna (a s� du�e szanse je�li mo�liwa sta�aby si� na du��
skalďż˝
>>>>>hodowla dowolnych narz�d�w i tkanek danego cz�owieka w spreparowanych do
>>>>>tego organizmach). Ka�da powszechna i skuteczna metoda leczenia po
>>>>>pewnym czasie tak integruje si� z naszymi organizmami, �e bez niej
>>>>>prze�y�oby do okresu rozrodczego par� procent "wiernej" populacji.
>>>>>A ko�ci� istnieje dzi�ki wyznawcom bardziej ni� dzi�ki Panu Bogu.
Mo�na
>>>>>sobie wyobrazi� ko�ci� bez boga... nie spos�b wyobrazi� sobie
ko�cio�a
>>>>>bez wyznawc�w.
>>>>>
>>>>>pozdrawiam
>>>>>vonBraun
>>>>
>>>>Ale my�l� �e Ikselcia pomy�la�a w taki spos�b. Nie mo�na klonowa�
>>>>ludzi �eby z nich czerpa� odrgany do transplantacji, wi�c zaczyna si�
>>>>tworzy� hybrydy z ludzkimi i zwierz�cymi genami, aby mog�y s�u�y� do
>>>>transplantacji i tu ten niepok�j mo�e by� s�uszny, bo w jakim stopniu
>>>>to b�dzie cz�owiek???
>>>
>>>
>>>Nie no to naprawd� zaczyna by� przera�aj�ce, no bo sp�jrz na �wini�,
>>>kt�ra ma ludzkie oczy. Poza tym to jest przedmiotowe traktowanie
>>>takiego stworzenia, bo �yje tylko po to aby go pokroi�.
>>> Kiedy� taki film ogl�da�em, �e facet dosta� si� do kliniki i tam
>>>jakie� ryki za �ciany swojego pokoju us�ysza�. Poszed� zobaczy� co
siďż˝
>>>dzieje i w ��ku le�a� facet , wi�c nasz bohater ods�oni� po�ciel i
>>>ludzka by�a tylko g�owa, reszta cia�a by�a cia�em wieprza , kt�ry
>>>wymachiwaďż˝ racicami i ten nasz bohater wypiegďż˝ na korytarz i wyparowaďż˝
>>>z kliniki przez okno na drugim pi�trze.
>>
>>To byďż˝ kultowy "Lucky Man" :-).
>>
>>vB
>
>
> A wiesz będe musiał obejrzeć,
Jak Cię znam to spodoba ci się. Muzyka /btw/ Alana Price'a założyciela
Animalsów.
http://www.youtube.com/watch?v=lK3P97RfVaI
> bo oglądałem go jako dziecko i tylko tą
> scenę zapamiętałem, bo mnie przeraziła.;)
Jedna z lepszych w tym filmie ale cały jest dobry.
http://www.youtube.com/watch?v=-oL7XP0ROvk&feature=r
elated
Śmierć przeraża jednak bardziej, a hodowla organów może przyczynić się
do przeżycia podobnej liczby ludzi co tych uratowanych dzięki trzem
poprzednim równie efektywnym wynalazkom: antyseptyce/pasteryzacji,
szczepieniom oraz antybiotykom. Zauważ - kilkanaście tysięcy ludzi na
tym świecie już dziś stać na skolonowanie samych siebie ;-) Coś mi się
wydawa, że wybór będzie prosty.
pozdrawiam
vonBraun
|