Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:edad0o$gic$1@inews.gazeta.pl...
> j...@n...pl pisze:
>
>> Nie tylko Ty czytasz i śledzisz forum tej grupy, i nie tylko Ty będziesz
>> "instruował" co jest słuszne, a co nie.
>
> Mowienie i pisanie nieprawdy jest naganne zawsze i wszedzie, no chyba ze
> poslugujesz sie jakimis innymi, "optymalnymi" standardami w tej
> dziedzinie. Napisales nieprawde o LDL i weglowodanach i zadnymi pokretnymi
> insynuacjami nie jestes w stanie odebrac mi prawa do publicznej na twoje
> slowa reakcji.
>
>> Myślałem wcześniej, że to tylko Jeff ma patent na "słuszność"... jacy Wy
>> jesteście podobni...
>
> Ziew. Ty przypominasz mi cala mase innych optymalnych, ktorzy mocniej
> przycisnieci nie potrafia rzeczowo obronic swoich racji, bo zamiast
> wiedziec - wierza, ze wiedza. A wystarczylo przeciez odpowiedziec na
> proste pytanie...
>
A Ty mi przypominasz niezwykłą arogancję razem z Jeffem. Arogancję rzadko
spotykaną. Co mam na myśli? Otóż wiecie albo domyślacie się, że niektórzy
dietetycy (optymalni) mają stale kontakt z innymi dietetykami, lekarzami,
pacjentami. Widzimy skutki diety optymalnej na codzień. (Nie będę tu pisał o
diecie jako panaceum na wszystko, bo nie o to chodzi). Widzimy praktyczne
zastosowanie diety u ludzi, często zmieniamy jadłospisy u niektórych
chorych, żeby dopasować produkty bardziej właściwe dla ich metabolizmu.
Czasem odnosi to pozytywny skutek nawet po 2-3 latach. Mamy ogromne
doświadczenie z optymalnymi (nawet po 80-tce) z utrzymywaniem prawidłowego
poziomu glukozy we krwi bez wstrzykiwania insuliny. To tak pobieżnie. A Taki
Marcin i Jeff, liznęli książki dra Kwaśniewskieg, które nijak się nie mają
do współczesnej medycyny akademickiej, a więc trzeba potępiać w czambuł. Od
czasu do czasu usłyszycie o śmierci jakiegoś optymalnego, a więc DO jest
zła. Macie jakieś szczątkowe dane i na nich budujecie swoje WIELKIE TEORIE o
szkodliwości DO. Nie interesuje was specjalnie niemal idealny poziom
wszystkich frakcji cholesterolu u optymalnych. Czepiliście się jak pijany
płotu frakcji LDL, bo niby skąd ona się bierze. Sztuka dla sztuki?
Przypominacie mi posłów z czasów komunistycznych, o których pisał dr
Kwaśniewski. Jak w sejmie mówiono o przyszłych badaniach diety optymalnej.
Nikogo nie interesowała z posłów DO. Tylko czemu Jaroszewicz popiera dra
Kwaśniewskiego i prof. Aleksandrowicza? Wypisz, wymaluj Jeff i Marcin.
Wiesz Marcinie jakie mi się nasuwa porównanie? Modna ostatnio formuła 1 za
sprawą Roberta Kubicy. Chłopak jeździł na różnych samochodzikach, gokartach.
12 lat zanim pozwolili mu usiąść w bolidzie formuły 1. Wiadomo, musiał być
dobry, mówiąc tak lapidarnie. Przypuśćmy, że Ty interesujesz się formułą 1
razem z Jeffem. (Specjalnie wymyślam scenariusz). Czytacie wiele o wyścigach
formuły 1, dyskutujecie o tych wyścigach, spieracie się, słowem to Wasza
pasja. I nagle postanawiacie, że powinniście być kierowcami bolidów formuły
1, bo w zasadzie wszystko o tej formule wiecie. Że umiecie kierować tylko
małymi samochodami osobowymi, to nieważne... Wy wiele "umiecie", bo
czytaliście o tym... Słuchaliście wypowiedzi kierowców bolidów, to jaka
sztuka prowadzić...
I tak jest z Waszym znawstwem diety optymalnej. Szukacie bez przerwy
merytorycznych potwierdzeń. Nieważne dla Was, że dieta pomogła temu czy
innemu... A jeżeli pomogła, to nie jest zgodne z prawami dotychczas
ustalonymi...a więc trzeba potępiać.Dlatego pisałem i Tobie i Feffowi, że
trudno z Wami rozmawiać. To nie było wywyższanie się. Człowiek, który nie
jest na DO, a do tego jest do niej wrogo usposobiony, nigdy nie przyzna mi
racji. będzie się tylko zasłaniał wynikami badań akademickiej medycyny. I
wtedy to musi być rozmowa jak z ślepym o kolorach.
Pozdrawiam Jurek M.