On Fri, 25 Mar 2005 11:27:43 +0100, in pl.rec.uroda duszołap
<g...@i...wytnij.pl> wrote in <d20pbh$sgt$1@nemesis.news.tpi.pl>:

>A ja mam całkiem nowe konto, założone w lutym. Komentarzy tyle co kot
>napłakał. Nie trzęsę się, dla mnie all to miejsce do kupowania i
>sprzedawania, zbieranie komenatrzy to mi zwiędłym kalafiorem.

powinni Cię klonować;)

>A tak już zupełnie na marginesie: ostatnio dziewczątko kupiło u mnie
>książkę, zapłaciło, wysłałam, dwa tygodnie ciszy. Po dwóch tygodniach
>komentarz. O godzinie bodajże 14:50. O godzinie 15:00 sms z pretensją,
>że no jak to, ona mi komentarz, a ja jej nie, no co ja sobie myślę, hę?
>
>;)

przebijam. mój obecny ulubieniec, skuszony moimi doświadczeniami,
nawystawiał książek na Allegro. ludzie zaczęli wygrywać. ulubieniec
jest mobilny i rozsądny, więc książki woził w bagażniku. jednej babie
dowiózł książkę w dniu zakończenia aukcji, w zasadzie zaraz po
finalizacji. no i wysiada, książkę z ukłonem podaje, baba książkę
bierze, zagląda do środka i mówi "eeee, takie małe literki.... no, ale
jak już kupiłam, to wezmę, bo co zrobić... eeee" (cała niezadowolona,
skrzywienie na twarzy i ogólne nieszczęście na nią spadło). Marek się
opanował, żeby babie nie powiedzieć, żeby w takim razie zaopatrzyła
się w lupę i pojechaliśmy na imprezę. następnego dnia Marek patrzy w
komentarz i co widzi? neutral od pani z tekstem "bardzo szybka
dostawa". tym razem już się nie powstrzymał i napisał w odpowiedzi, że
neutral zapewne z uwagi na zbyt mały rozmiar druku.

;)

amg