Dnia Fri, 9 May 2008 10:53:49 +0200, Vilar napisał(a):

>> ale widać tu na pewno różnicę w podejściu do macierzyństwa, do życia w
>> ogóle.
>
> Może właśnie o to chodzi? O to, że nie ma jednego modelu. Np jednego
> obowiązującego modelu aprobowanego przez XLkę? Że ludzie mają prawo żyć na
> różne sposoby?
>
> Że Xlka ma prawo być XLką, a Alicja 1000, Alicją?
>
> Co za sens, gdybyśmy wszyscy żyli tak samo? Potworny pomysł rodem z jakiegoś
> horroru.

Nie chodzi o to, abyśmy żyli tak samo, lecz o to, abyśmy żyli jak ludzie.

WAŻNE: JP II mówiąc o cywilizacji śmierci miał (prócz wojen itp. agresjii)
przede wszystkim na myśli, że NIE PRZEKAZUJEMY ŻYCIA.

Ludzie jako istoty wykazują się swoistym zdziczeniem - i to nie zwierzęta
są "dzikie" w tym ujęciu... i w ogóle to pojęcie powinno dotyczyć TYLKO
ludzi, a nie zwierząt - to człowiek, odchodząc od porządku natury, dziczeje
i mutuje. Natura to życie.

> Kto miałby mi dyktować co mam robić, żeby być szczęśliwa, spełniona? XLka? O
> ja cie......

Zdaje się, że masz jakiś problem. Nie moja to wina i nie wnikam. Z gruntu
nie będę Ci odpowiadała i trudno, to też należy do ogólnego rozrachunku.
Ogólnego.

Nikomu się nie narzucam - każdy ma swoją głowę, ale nikt nie ma prawa
chować jej w piasek tylko po to, aby mu się wygodnie i bezstresowo żyło
kosztem innych (tu: życia innych!).

Jesli masz jakieś argumenty poza "wolnoć Tomku w swoim domku", to proszę,
zaprezentuj, ale mnie nie przekonasz, zresztą czytając Ciebie ani chwili
nie odnoszę wrażenia, że w jakikolwiek sposób mogłabyś - w odróżnieniu od
Ciebie czytającej moje teksty, natomiast Twój zarzut, że chcę na Ciebie
oddziaływać, to dla mnie bardzo(!!!) pozytywny sygnał, proszę o więcej :-)

--
XL wiosenna :-)

Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.