Data: 2007-04-05 15:09:35
Temat: Re: Cooler dzwon do prokuratury!!!
Od: "Jeff" <j...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Januszek napisal:
> jangr napisał(a):
>
> > Od kilku lat staram się celować w proporcje 1:3:1 ale pod wpływem
> > różnych krzykaczy z tej grupy - na nowo zacząłem się nad tym
> > zastanawiać. Może jednak zmniejszyć T?
>
> Ach... Czyli nie chodzi o wybor tylko o utwierdzenie sie w przekonaniu
> ze to cu juz kilka lat temu wybrales jest sluszne? Gdzie tu wiec
> miejsce na rzeczowa dyskusje, ktorej sie tak domagales? ;)
Logika rozumowania ktora reprezentuje ten wielbiciel optymalnosci, jest szokujaca.
Reasumujac, mozna po krotce stwierdzic, ze jangr oczekuje nadal od kogos
konkretnej porady dietetycznej, bo ma dylemat czy dobre proporcje B:T:W stosuje.
Jego nadal intersuje jakis cudowny stosunek makroskladnikow w diecie,
ktory po prostu nie istnieje, bo czlowiek nie jest automatem czy robotem
zasilanym jakim okreslonym stosunkiem paliw.
Niestety mimo, ze czlowiek ten czyta ta grupe, jak wynika z daty zamieszczonego
tutaj przez niego pierwszego postu(archiwum), od ok.czterech lat, nadal nie
wyszedl poza linie rozumowania, ktora nakreslil w swoich ksiazkach mistrz
Kwasniewski.
Ponadto, na podstawie lektury jego postow wiem, ze on nie stosuje juz tej
cudownej proporcji ktora "odkryl" szarlatan Kwasniewski, ale widze, iz nadal
uwaza, ze jakas dokladnie okreslona proporcja B;T;W dla niego jednak istnieje.
Zreszta, jesli jednak ktos by nawet pokusil sie o to, aby zyczliwie mu pomoc w
ustaleniu diety, to on i tak nigdy sie do tego publicznie nie przyzna i nadal
bedzie bronil najglupszych nawet wypowiedzi rzekomych optymalnych ktorzy bardzo
agresywnie atakuja osoby krytykujace diete Kwasniewskiego.
Jak latwo mozna zauwazyc ci optymalni rozrabiacze, sami notorycznie klamia.
Jangr oczywiscie tego nie zauwaza, czyli ewidentnie cicho i glosno ich popiera,
jednoczesnie oczekujac od innych osob, ktore sa wlasnie agresywnie zwalczane
przez tych rzekomych wielbicieli optymalnosci, aby w tej niezdrowej atmosferze
nagonki dyskutowaly w sposob powazny, rozsadny, spokojny i oczywiscie zyczliwy
oraz otwarty, a nie klamliwy, czyli taki ktory sam w gruncie rzeczy popiera.
I te wlasnie osoby ktore bronia sie przed agresywnoscia optymalnych, nazywa
krzykaczami. Paradne.
Warto rowniez odnotowac, ze zlozyl tutaj publiczna deklaracje, jakoby go sprawy
innych nie intersowaly, wiec i zawaly serca czy zgony na nowotwory ktorych
doswiadczyli ludzie stosujacy "cudowna", leczaca podobno przyczynowo wszystkie
choroby diete, tez go nie interesuja.
Nie przychodzi oczywiscie jangrowi do glowy mysl, ze podobnie jak on moga zaczac
postepowac i inni ludzie, ktorzy widzac, ze klamstwo i znieczulica w zasadzie
jest spolecznie akceptowana, tez moga przestac sie wychylac i reagowac na
pytania osobiste jangra, skoro jego nie interesuja problemy innych?
Zwlaszcza, ze to co tu pisza robia przeciez z pobudek pozamaterialnych.
No nie. Moze rzeczywiscie trzeba cierpiec na jakis rodzaj uposledzenia
umyslowego, aby tego typu logike moc pojac.
Dla mnie w kazdym razie, taki rodzaj rozumowania, jest wyjatkowo bulwersujacy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|