Data: 2007-04-05 22:34:21
Temat: Re: Cooler dzwon do prokuratury!!!
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kulinski" <m...@N...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:ev1g39$s0o$1@inews.gazeta.pl...
> Krystyna*Opty* <K...@a...spam.pl> napisał(a):
>
>> >> Czyli dla Ciebie oprócz "stosunku wyrażanego w jednostkach" a
>> >> "proporcji wyrażanej bez jednostek", możliwość jakiejś zmiany
o 500% jest nie do pojęcia, panie psorze???... 8)
>> >
>> > Wyobraz sobie, ze nie do pojecia jest dla mnie _zmniejszenie_ sie
>> > czegos, co z natury jest nieujemne, jak pieniadz
A długi?... ;) (żartuję - jakby co) :>>
>> > czy dolegliwosci bolowe, o ponad 100%.
No fakt. Zdanie sformułowane dość niefortunnie... :[
Poprawnie byłoby MZ: "...wzrósł dystans pokonywany bez bólu średnio
o 100 - 500%." Może być?
>> Tak? A jeden stosunek trzech wielkości a:b:c to już nie jest
>> proporcją??
> W swietle tego, co napisalem, to chyba oczywiste, ze nie jest?
Z czterech opisów definicji proporcji zignorowałeś trzy pierwsze i
wybrałeś tę czwartą:
"proporcja"
1. <wzajemny stosunek dwóch lub więcej wielkości>
2. <stosunek części składowych jakiejś całości do tej całości lub do
siebie nawzajem>
3. <prawidłowy, harmonijny stosunek między częściami jakiejś całości lub
między częściami a całością>
4. mat. <równość dwóch stosunków między wielkościami>
Równie dobrze można się spierać, czy szklanka do połowy jest pełna,
czy od połowy pusta... ;]
>> Tam zaraz kompleksy... Po prostu deprymuje mnie, że obecnie tak
>> bardzo zdegradowało się tzw. wyższe wykształcenie.
>> Kiedyś osoba po studiach miała nie tylko wiedzę, ale i tzw. klasę...
>> A dzisiaj... mmamona jak rdza - zżarła wszystko...
>
> Doprawdy nie wiem, co ma do tego mamona.
Naginane teorie naukowe, manipulacje, korupcja, brak skrupułów, zanik
elementarnych zasad tzw. przyzwoitości, naukowej uczciwości... itd. itd.
I ciekawe spostrzeżenie:
http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11123,1401975,czaso
pisma.html
I najnowszy przykład na naciąganą naukową teorię:
patrz wątek - "Czerwone mięso zwiększa ryzyko raka piersi"
A co tego ryzyka nie zwiększa? - chciałoby się zapytać naukowych
ankieterów...
>> Pamięć Cię zawodzi... 8) ... ;P
>> http://glinki.com/?l=4jvqz5
>
> Ech, ale pamietasz, ze podalas wtedy zly wiek i twoj wynik jest nie do
> konca miarodajny?
Czy ja gdzieś tak napisałam? A jaki podałam? Czy może sądzisz, że
podałam w teście więcej niż wtedy miałam? W jakim celu miałabym sama
siebie okłamywać? :]
> Liczba punktow IQ za okreslona liczbe rozwiazanych zadan
> zalezala od kategorii wiekowej. Gdybym zreszta odnosil sie do wynikow
> tego akurat testu, to musialbym dodac sobie kilkanascie punktow.
Przecież... cytuję: "IQ (ang. intelligence quotient) rozumiany jest po
polsku jako iloraz inteligencji. Jest to zatem iloraz (stosunek) dwóch
wartości. Można to rozumieć jako stosunek wieku intelektualnego do wieku
biologicznego."
To naprawdę nie moja wina, że moje IQ to 117 (wg testu w onecie),
a twoje - 120 ;)
I to nie moja wina, że Ty jesteś wysoki i młody facet, a ja takich
cech nie mam... ;)
W kazdym > razie na drugi
> raz podaruj sobie przytyki do cudzego wyksztalcenia czy inteligencji,
> jesli ten ktos Cie pierwszy nie zaczepia.
Nie bierz tego do siebie. Jest to moja uwaga ogólna.
Niestety dość często czytam, i nadal jeszcze wiele razy przeczytam
przytyki w stylu: "a ty jesteś tylko zwykła pielęgniarka"... co ma mi
uzmysłowić, że rozmawiam z wysoko wykształconą/nym dyskutantem,
więc już z powodu wykształcenia nie mogę mieć w dyskusji racji. I już.
Krystyna
--
Naukowcy zwyczajnie sprzedali się koncernom. Mechanizm jest prosty.
Producenci żywności wynajmują państwowe ośrodki naukowe, by te w
zakamuflowany sposób promowały ich produkty. Mamy więc do czynienia
z medycyną reklamową, która nie ma nic wspólnego z prawdziwą medycyną,
a jedynie z cynicznym zarabianiem dużych pieniędzy. Zbigniew Hałat
|