Data: 2010-01-07 13:28:22
Temat: Re: Coraz więcej kobiet nie radzi sobie z funkcjonowaniem w rodzinie
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mysle, ze to przegiecie spowodowane jest "wydobywaniem sie" kobiet z pewnych
starych (i nikomu niepotrzebnych, jak sam opisujesz w scence ponizej)
schmatów.
Zawsze na poczatku czlowieka gibie to w jedna, to w druga, zanim zlapie
równowage.
A slowo "feministka" ma w jezyku i kulturze polskicj ciekawe, a jednoczesnie
negatywne konotacje.
Jak chce sie kobietke usadzic na miejscu, to zaczyna sie rozmawiac o
feminizmie.
A przypomne za slownikiem, ze feminizm to: Ťruch dazacy do prawnego i
spolecznego równouprawnienia kobietť
Tego równouprawnienia bedziesz nam zalowac??? Wez.....
MK
Uzytkownik "Druch" <e...@n...com> napisal w wiadomosci
news:hi4534$mho$1@news.dialog.net.pl...
> "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
> news:hi2dks$vcl$1@news.onet.pl...
>
>>> Wiec... napisalbym tak do tamtych pan, taki apel:
>>> drogie panie, musicie zaczac mowic o
>>> tym co wam lezy na wartobie a nie tlumic to w sobie,
>>> uciekajac przed dyskusja w "matke polke".
>>> Ucieczka nie jest dobrym sposobem,
>>> musicie sie panie nauczyc mowiac o sprawach trudnych,
>>> nauczyc sie dogadywac z partnerem. A nie milczec.
>
> Wiem, wiem, wiem, na swoim przykladzie rowniez.
> Dlatego niespecjalnie podoba mi sie to podejscie feministyczne
> w ktorym wszyscy na okolo winni (zwlaszcza mezczyzni)
> a nie same kobiety.
> Tak wlasnie skonstruowany jest ten artykul.
> Zwalic wine na innych zeby tylko samemu nie musiec nic zmieniac.
> To jest bezczelnosc! :))
>
> Zreszta.... to jest wlasnie podejscie feministyczne.
> Wszyscy na okolo winni i to oni musze sie zmienic.
> Femi nie chce przyjac do wiadomosci swoich bledow.
> Moze dlatego feministki tak bardzo sie nie zmieniaja?
> I tkwia w tym swoim nazi-feminizmie?
> ------------
> Czytalem tekst Gretkowskiej, nie przepadam, ale jedno jej
> musze przyznac. Ona czasami wyjatkowo cos kuma.
> Napisala/powiedziala fajna rzecz o relacji k-m.
> nawet gdy mezczyzna chce pomoc kobiecie
> np. poscierac stól, to ona w swoim
> perfekcjonizmie sama "przechwytuje" mu te prace,
> np. ze wzgledu na perfekcjonizm (ktory jest w naturze kobiety).
>
> Widzialem kiedys fajna scene:
> mowi facet do swojej, lekko dowcipnie:
> On: - marsz na lozko i odpoczywac, bo napierniczasz w tej kuchni juz od
> rana...
> Ona: - ale ja mam jeszcze tyle do roboty ... !!!
> On: - marsz na lozko bez gadania!! Potem bedziesz mi marudzisz jak bardzo
> sie poswiecasz dla mnie!
>
> :)
>
> I na koniec powtorze moja hipoteze:
> MZ, kobiety uciekaja wlasnie w perfekcjonizm i poswiecanie, wlasnie z
> powodu
> problemu w komunikacji. To do kobiet nalezy pierwszy krok, zeby to zmienic
> a nie
> do rzekomych "zlych mezczyzn" czy "zlego otoczenia".
> Feministyczne podejscie do tematu gdzie wszyscy na okolo winni to
> _ucieczka_ od problemu.
> (ok, jakas tam wina otoczenia zawsze jest).
>
> Pozdrawiam,
> Duch
>
>
|