Data: 2000-03-02 06:17:11
Temat: Re: Cos co NIE POWINNO miec znaczenia, a jednak ma.
Od: "Bartosz Kaminski" <r...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
POOH <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:89glrd$n88$2@sunsite.icm.edu.pl...
[...]
> Skąd te myśli? Chyba nigdy nie miałeś kontaktu ze śmiercią. Do czego
> dążysz, szukasz "najlepszej śmierci" jej formy. Kolego to nie jest teatr
ani
> kino, forma jest tu mało istotna.
> Pytanie - Czy jeśli zginąłby Ci ktoś bardzo bliski na raka (o czym też
> piszesz w poście) rzekł byś "Cholera jaki głupi, nie mógł sobie strzelić
> kulki w łeb?" Zastanów się nad tym co piszesz.
>
> Pozdrawiam
> POOH
>
>
Przepraszam, ale wtrace sie w te dyskusje.
Smierc rozwazamy z psychologicznego- czyli jak najmozliwiej
obiektywnego punktu widzenia. Jesli ktos bardzo mi bliski umarl
by na raka, zapewne plakalbym. Ale to nie o to tu chodzi.
Obiektywizm. Smierc to smierc. Podejscie do niej z placzem
czy smiechem to tylko podejscie- i nie powinnismy go rozwazac
z punktu widzenia moralnosci. Bo moga sie w koncu pojawic
pytania w stylu 'Czy smierc jest moralna?' Dostaje tiku nerwowego
na sama mysl o tym. Bol to bol, cierpienie to cierpienie. Powinnismy-
jesli nazywamy siebie psychologami (albo raczej 'wolnymi strzelcami
filozofii' ;)- miec odwage stawic czola tym uczuciom, PROBOWAC
poznac je- a nie tylko im ulegac.
Pozdrowienia,
==============
Bartosz Kaminski
r...@k...net.pl
--
nowa oferta, nowe mozliwosci, nowe ceny - http://rubikon.pl
|