Data: 2005-04-04 08:23:24
Temat: Re: Coś dla obrońców życia za wszelką cenę
Od: "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marsel" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d2q19u$d39$1@nemesis.news.tpi.pl...
[...]
> Nie chce was wyrywac z tego poboznego nastroju, ale wydaje mi sie,
> ze sytuacja nie jest az tak beznadziejna aby szukac pociechy w prawie.
Ja nie szukam :)
> Przypadkowo natrafiłem na trop rozwiazania uwalniajacego porzadnych
> obywateli od tego problemu etycznego
> IMO nie bedzie miało praktycznego znaczenia czy np. bedziemy mieć
> do czynienia z przerywaniem cudzego cierpienia wbrew prawu,
> czy zakanczaniem cudzego zycia w majestacie prawa, jesli
> eutanazji dokonywac będą samobojcy.
Uprzedziłeś mnie.
Człowiek, który cierpi i cierpieć dłużej nie chce, generalnie nie powinien w
skracanie swoich własnych cierpień angażować drugiego człowieka (chyba że
jest to absolutnie koniecznie, czyli gdy nie rusza ani ręką, ani nogą, ani
żadną inna częścią ciała, która jego jest i w żaden inny przemyślny sposób
nie jest w stanie się sam zabić).
Paff
|