Data: 2009-02-23 22:47:27
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 23 Feb 2009 22:03:39 +0100, R napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
> news:1ntb2u7hrdm9j$.1j5k7unz549v7$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 22 Feb 2009 19:53:06 +0100, R napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
>>> news:1gi5i02kvlocd.1w38czdzf5m7u$.dlg@40tude.net...
>>>
>>>>>>>> Ja nie, ale np. lekarze też powinni żyć w celibacie. :)
>>>>>>>
>>>>>>> Policjanci kryminalni, pracownicy opieki społecznej i hospicjów,
>>>>>>> prokuratorzy, pracownicy szpitali psychiatrycznych. No i oczywiście
>>>>>>> psychologowie, jakże mogłabym o nich zapomnieć! I pewnie wielu, wielu
>>>>>>> innych. Do celibatu! :)
>>>>>>>
>>>>>>> Ewa
>>>>>>
>>>>>> Oni mają ustawowo wyznaczone godziny pracy. Poza tymi godzinami mają
>>>>>> ludzi
>>>>>> w... głębokim poważaniu. Zamknięte drzwi.
>>>
>>> Nie wszyscy. Zależy od lekarza. Niektórzy podają numery swoich prywatnych
>>> komórek i można dzwonić, praktycznie sprawdzone.
>>
>> Nie tylko lekarze - odkąd w ogóle są dostępne komórki, ksiądz podaje swój
>> numer. I o każdej godzinie można się dodzwonić.
>
> Powtórzę jak katarynka;) nie wszyscy tak robią. I nawet nie uważam, że to
> jest ich obowiązek. Zastanawiałabym się nawet nad sensem dawania takiego nr.
> wszystkim jak leci.
Nasz proboszcz ma dwie komórki: prywatną i służbową. Służbowa jest opłacana
z pieniędzy parafialnych, a prywatna z jego osobistych, które zarabia ucząc
religii w szkołach w gminie.
Połaczenia do służbowej ma obowiazek odbierac i nikt tego obowiązku nie
wykorzystuje niepotrzebnie, a prywatną ma dla celów prywatnych.
Oczywiście, ponieważ często się spotykamy towarzysko, jesteśmy włączeni
także do grona "prywatnych" dzwoniących, co jest bardzo miłe z jego strony
:-)
>
>>>>>> Księdzu nie wolno.
>>>
>>> Też jest różnie...
>>> Teraz mamy fajnego proboszcza ale ci co byli przed nim to szkoda
>>> wspominać.
>>
>> To my chyba mamy wielkie szczęście - każdy był na swój sposób fajny i
>> przede wszystkim ludzki i spolegliwy.
>
> Może umiecie sobie wychować ;).
Nie, to raczej nie to: u nas przy kościele jest ośrodek Caritas i byle kogo
nam biskup nie przysyła, zdajemy sobie z tego sprawę.
>
> (...)
>>> Księża też miewają problemy alkoholowe. Inne poważne problemy też się
>>> zdarzają. To są zwykli ludzie choć większość ludzi uważa, że powinni być
>>> dużo lepsi.
>>
>> Błąd jest w tym, że większość chce, aby byli świętymi.
>
> Ano zgadza się.
>
>> I stą owa większośc ma frustracje. Ale to ich frustracje.
>
> Niby tak, ale...
Jeśli ktoś się dziwi, ze ksiądz tyż szczy, to czyja to frustracja?
;-)
|