Data: 2009-06-02 09:46:40
Temat: Re: Coś płożącego potrzebuję
Od: Bbjk <b...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sebcio pisze:
> Darń wyciąłem i w całym pasie posadziłem barwinka w kilku odmianach,
> szczególnie że to miejsce od północnej strony. Niestety, o tym czy się
> sprawdzi będę mógł napisać za rok ;)
Mamy barwinki, bluszcze, chmiel i winobluszcze, więc podzielę się
doświadczeniem.
Barwinek rośnie najskromniej, powoli, nie zarasta dużego obszaru, ładnie
kwitnie, dobry jest do zacienionych kątów.
Winobluszcz jest niesamowicie ekspansywny, pięknie wygląda jesienią,
niestety trzeba z nim walczyć, bo chce zawłaszczyć wszystkim. Najlepszy
jest na ploty, szczelnie pokrył siatkowy boks dla psów (są tam zamykane
tylko w razie koniecznej konieczności) płoży się po ziemi i jest dość
uciążliwy, jeśli chce się mieć inne rośliny. Bluszcz ładnie wygląda w
zimie, rośnie wolniej, ale też skutecznie pokrywa wszystko, co ma w
zasięgu,a zasięg sobie stale poszerza, dobry do cienistych miejsc.
Najmniej lubię chmiel, pędzi jak szalony, strasznie ekspansywny,
błyskawicznie porasta altanę, śmieci szyszkami. Teraz zamieniamy go na
kolejne wisterie, mam nadzieję, ze skutecznie go zagłuszą.
--
Basia
|