Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Cos sie dzieje z moim synem

Grupy

Szukaj w grupach

 

Cos sie dzieje z moim synem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 22


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-03-22 22:54:48

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "path loss model" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnie chcialbys widziec swiat bez badan ginekologicznych, a twoja ukochana
z grzybica lub innymi tego typu przypadlosciami. My faceci - jak to dobrze
ze natura nie dala nam pochwy, w która ten poznany przed piecioma minutami
ginekolog móglby wkladac swoje paluchy. Uwazaj tylko na choroby weneryczne,
bo moze zdarzyc sie, ze jakis oblesny staruch bedzie musial mietosic twoje
jadra.

.plm



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-03-23 08:23:53

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "R" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Pewnie chcialbys widziec swiat bez badan ginekologicznych, a twoja ukochana
> z grzybica lub innymi tego typu przypadlosciami. My faceci - jak to dobrze
> ze natura nie dala nam pochwy, w która ten poznany przed piecioma minutami
> ginekolog móglby wkladac swoje paluchy. Uwazaj tylko na choroby weneryczne,
> bo moze zdarzyc sie, ze jakis oblesny staruch bedzie musial mietosic twoje
> jadra.
>
> .plm

> Pewnie chcialbys widziec swiat bez badan ginekologicznych, a twoja ukochana
> z grzybica lub innymi tego typu przypadlosciami. My faceci - jak to dobrze
> ze natura nie dala nam pochwy, w która ten poznany przed piecioma minutami
> ginekolog móglby wkladac swoje paluchy. Uwazaj tylko na choroby weneryczne,
> bo moze zdarzyc sie, ze jakis oblesny staruch bedzie musial mietosic twoje
> jadra.
>
> .plm


1) Masz może dziecko?
Czy miałbyś coś przeciwko temu, aby było ono badane przez lekarza, o którym
wiedziałbyś, że dzieci go podniecają, czy też 'wisiałoby' Ci to?
Nie znaczy to, iż sugeruję, że ginekolog jara się każdą kobietą - oczywiście,
że wszystko podlega zobojętnieniu, ale podniecenie to nie jest odruch, który
możemy sobie właczać i wyłączać wedle woli - to bardziej jak pocenie się -
przychodzi 'samo' kiedy ciało chce - nawet jeśli umysł się sprzeciwia.

2) Popełniasz błąd polegający na aplikowaniu do emocji kategorii logicznych.
Tak, jak nie możesz się spocić na życzenie, tak też nie możesz w sobie wywołać
pewnych emocji lub ich zlikwidować, tylko dlatego, że sobie logicznie
uzasadnisz ich bezsens/szkodliwość. Spróbuj chociażby zapanować nad
przedegzaminacyjną paniką - przecież z logiczngo punktu widzenia to szkodliwy
atawizm - blokuje tylko możliwości mózgu, więc raczej przeszkadza, niż pomaga w
zdaniu egzaminu. Mając tę wiedzę spróbuj wejść na egzamin bez niepokoju. Ja
sobie tego nie życzę - tak samo, jak uczulony na truskawki może sobie nie
życzyć tego, aby zamiast być one przysmakiem szkodziły mu - ale czy przez samo
chcenie uczulenie zniknie?

3) Uważam, że małżonkowie mogą sobie osobno jeździć na wakacje - to nic złego.
Ale diabeł tkwi w szczegółach: jeśli uprzedzę wcześniej żonę, iż chciałbym
wyjechać sam/z kumplami, uzgodnię termin z Jej planami - to jest to OK, ale
jeśli bez słowa uprzedzenia zniknę na 2 tygodnie, zaś po powrocie będę zbywał
Jej oburzenie: "no przecież ustaliliśmy, że możemy sobie jeździć osobno na
wakacje - no nie?", to ... chyba rozumiesz różnicę, bo jeśli nie, to i tak Ci
jej nie wytłumaczę.
Myślę, iż w moim konkretnym przypadku czynnikiem rozstrzygającym było absolutne
pominięcie mnie w całym procesie. Jeśli chce Ci się poszperać w archiwum, to
około roku temu skowycząc szukałem na tej liście skraweczków pomocy
(napotykając oczywiście na takich 'reduktorów' nieznanych im zjawisk do jedynie
słusznych, prostych regułek, jak Ty). Było to po 3-im 'granacie', który
zafundowała mi żona. Ale wiesz co - ja jestem głębiej porabany, bo w
międzyczasie urodził nam się syn, byłem przy urodzinach i to, że na moich
oczach facet wpychał Jej paluchy nie robiło mi ani odrobinę. Gdy zaś jednak
moja żona udała się do ginekologa bez uprzedzenia mnie, to wyciągnęła
zawleczkę. Zanim zaczniesz się pultać i drwić przeczytaj jeszcze raz ze
zrozumieniem punkt 2 - JA SOBIE TEGO NIE WYBIERAM.
Co więcej - myślę, że gdyby żona (wiedząc, iż w przeszłości miałem z tym
problemy - ech ta kobieca beztroska) zapytała mnie, czy nie mam nic przeciwko
temu, aby poszła do faceta, to ja - po to właśnie, aby wziąć byka za rogi
powiedziałbym 'tak'.
... a dla wszelkich oburzonych widoczną w tym samczą dominacją zalecam jeszcze
raz przeczytanie ze zrozumieniem początku punktu 3) - jak się z kimś jest, to
się należy z nim i jego uczuciami liczyć, jeśli nie ma się zamiaru, to nie
powinno się wiązać.

R

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-03-23 18:34:46

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "path loss model" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "R" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:51e4.00000044.44225b18@newsgate.onet.pl...
<>


Ok, masz rację. Nie zmienia to jednak faktu, że jesteś mocno porąbany (tzn.
mocno odstający od normy).

pozdro

.plm


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-03-23 20:32:08

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

R:
> ... I co - działa?

Sam sobie "z autopsji" odpowiedz.
Za trudne? ;)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-03-23 20:37:28

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

R:
> ... jak się z kimś jest, to się należy z nim i jego
> uczuciami liczyć, jeśli nie ma się zamiaru, to nie
> powinno się wiązać.

Jesli ktos ma zasadnicze problemy z samym soba
to nie nadaje sie do zwiazkow i w takim wypadku chyba
najlepiej byloby aby "powinien" powiesic sobie stosowne
ostrzezenie np na czole, aby nie trzeba bylo tracic czasu
i energi na ludzenie sie ze ma sie do czynienia z normalnym
czlowiekiem.

Nie? ;)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-03-23 20:51:50

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "Aga" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Podobnie zaczynają się początki psychozy/schizofrenii/ zaburzeń lękowych.
Czy ostatnio wydarzyło się cos ważnego/przykrego w zyciu waszej rodziny?
I jeszcze jedno - cieżko go bedzie zaprowadzić do psychologa w tym stanie,
spróbujcie poobserwować konkretne zmiany w zachowaniu - słucha innej muzyki
niż dotychczas? ma ksiązki, które moga wzbudzać wasz niepokój? może
powinniście zajrzeć również w ekran komputera? Noie chodzi o to że wpadł w
sidła jakiejś sekty zaraz, ale jeżeli dokładnie przyjzycie się takim zmianom
sami najpierw udajcie się do specjalisty i opiszcie mu te zachowania. To Was
naprowadzi na problem.

pzdr,
Aga


Użytkownik "Ajgor" <o...@m...com> napisał w wiadomości
news:dvjt1f$98h$1@news.dialog.net.pl...
> Cos dziwnego dzieje sie z moim synem. W grudniu skonczyl 18 lat a w lutym
> doslownie jak by cos mu sie w glowie poprzestawialo. Stal sie (praktycznie
z
> dnia na dzien) wulgarny, chamski, wszystkich dookola wyzywa, obraza,
ciagle
> chodzi obrazony na caly swiat. Nikt nie wie, o co mu chodzi, ale caly czas
> slyszymy, ze to wszystko nasza wina, ze jestemy szmaty, swinie itd... Na
GG
> zostawia opisy, ze nam dom spali, ze nam na telefony nadzwoni tyle, ze sie
> nie wyplacimy itp... Co chwila grozi, ze sie spakuje i wyniesie pod most
> itd... Tak zaczal nagle sie odnosic do wszystkich. Nawet do swojej
> dziewczyny, ktora na prawde kocha. Wczoraj ona miala isc na jakas
> osiemnastke (urodziny), ale zrezygnowala i przyjechala do niego (mieszkaja
> 40 km od siebie), a on jej tak podziekowal, ze zrobil jej awanture,
zwyzywal
> ja, wyzucil z domu, a pozniej co chwile slal jej sms-y, ze to wszystko jej
> wina, ze nie chce jej wiecej znac. A najciekawsze, ze nie wiemy, CO jest
jej
> wina. Dzis dzwonila, to na nia nawrzeszczal, ze sie przez nia potnie itd.
> Dodam, ze w szkole (jest w klasie maturalnej) uczy sie BARDZO dobrze (ma
> komplet swiadectw z czerwonym paskiem od poczatku), jest bardzo ambitny,
> itd... Wprawdzie zawsze uwazal sie za kogos lepszego od reszty swiata (byc
> moze z powodu tych wynikow w nauce), ale zachowywal sie zawsze normalnie.
> Dopiero teraz cos sie stalo. Co mu sie moglo nagle stac? I co my, jako
> rodzice mamy (i co w ogole MOZEMY) z tym zrobic? Zona zaczela sie go bac,
ze
> cos jej zrobi. Jednej nocy zrobil awanture (nawet nie wiemy, o co mu
> chodzilo), i tak siew zachowywal, jak by sie chcial do wlasnej matki z
> piesciami rzucic. Co mamy robic? Zadne rozmowy w ogole nie docieraja.
> Zachopwuje sie jak nieobecny. Cos sie mowi, to tak, jak by w ogole nie
> slyszal. A boimy sie, ze jak powiemy mu, ze chcemy isc do psychologa, to
> zaraz zacznie wrzeszczec, ze wariata z niego robimy. Co to moze byc?
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-03-23 21:08:38

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ajgor:
> Cos dziwnego dzieje sie z moim synem. W grudniu
> skonczyl 18 lat a w lutym doslownie jak by cos mu
> sie w glowie poprzestawialo. [...]
> Co to moze byc?

Na to pytanie powinien odpowiedziec psycholog
[a chyba jeszcze lepiej psychiatra] po "konsultacji
bezposredniej".

Jesli zalezy ci na tym mlokosie, to zabierz gowniarza
do specjalisty.

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-03-24 07:44:32

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "R" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> R:
> > ... jak się z kimś jest, to się należy z nim i jego
> > uczuciami liczyć, jeśli nie ma się zamiaru, to nie
> > powinno się wiązać.
>
> Jesli ktos ma zasadnicze problemy z samym soba
> to nie nadaje sie do zwiazkow i w takim wypadku chyba
> najlepiej byloby aby "powinien" powiesic sobie stosowne
> ostrzezenie np na czole, aby nie trzeba bylo tracic czasu
> i energi na ludzenie sie ze ma sie do czynienia z normalnym
> czlowiekiem.
>
> Nie? ;)
>

Na to, aby wiedzieć, że jest się uczulonym na truskawki trzeba najpierw tej
truskawki spróbować. Bądź spokojny - każda osoba, z którą byłem dostatecznie
blisko miała tę tabliczkę podetkniętą pod oczy.

Co do normy zaś, to pośród ludożerców normą jest ...
To temat na osobne obszerne wyjaśnienia, na które najzwyczajniej nie mam teraz
czasu, ale mam wolę upublicznić mój kliniczny przypadek, gdy się to ziści, to
zostaniesz poinformowany.

R

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-03-24 10:57:39

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: kangu <"yashczoorka[cos_w_nawiasie]"@vp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 23 Mar 2006 21:37:28 +0100, cbnet napisał(a):


> Jesli ktos ma zasadnicze problemy z samym soba
> to nie nadaje sie do zwiazkow

Nadaja się, nadaje, niektórzy lubią tracić czas :]
a "zasadniczych poblemów" jakoś tu nie dostrzegam... ale ja tam mało wiem
:]

pozdrawiam
kangu




--
A cynic is a man who when he smells flowers looks around for a coffin
- Henry Louis Mencken
2006-03-24 11:55:49 i powoli mija kolejny dzień z idealnego życia kangu :]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-03-24 11:01:33

Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "Ajgor" <o...@m...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Aga" napisał w wiadomości news:dvv1s1$2u2$1@inews.gazeta.pl...

> Podobnie zaczynają się początki psychozy/schizofrenii/ zaburzeń lękowych.
> Czy ostatnio wydarzyło się cos ważnego/przykrego w zyciu waszej rodziny?

To znaczy bardzo sie poklucil z bratem. Prawie sie pobili. Chodzilo o..
naogolniej mowiac o prywatnosc w domu.

> I jeszcze jedno - cieżko go bedzie zaprowadzić do psychologa w tym stanie,

A jednak sie udalo. Chociaz przynaje - szantazem. Ale u psychologa chyba
rozmawial szczerze. Tak wynika z pozniejszej naszej rozmowy z psychologiem.
Na razie jestesmy umowieni na jakas terapie grupowa :)

> spróbujcie poobserwować konkretne zmiany w zachowaniu - słucha innej
> muzyki
> niż dotychczas? ma ksiązki, które moga wzbudzać wasz niepokój?

Nic z tych rzeczy. Slucha hip-hopu juz od kilku lat i to sie nie zmienia.
Ksiazki jak na razie TYLKO do matury.


> może
> powinniście zajrzeć również w ekran komputera?

Tu tez raczej nie sadze zeby cos... Zdarza mu sie zajzec na strony
erotyczne, ale bardzo zadko (mysli, ze ja o tym nie wiem:) A ja mu nic nie
mowie, bo w koncu jednak ma te 18 lat i ma prawo:)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

świadome sny
KK
Czy poprawne rozumowanie musi być logiczne?
Pojęcia
Tworzenie się śladów pamięciowych

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »