Data: 2009-08-19 21:49:31
Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:h6hpnr$kf6$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>
>> W czasie wojny każdy (komiwojażer, dyrektor, cieć) w sytuacji, w której
>> może zostać postawiony w sytuacji, w której nawet w ułamku sekundy
>> zrozumie, co jest tak naprawdę w zyciu istotne. Podczas pokoju przez całe
>> życie raczej się tego nie dowie.
>
> W czasie pokoju ludzie nie umierają? Tak samo - na nowotwory, zawały
> serca, w wypadkach? Czy śmierć losowa i od nieuleczalnych chorób omija
> bogatych i lepiej postawionych?
Czy naprawdę to takie trudne? Czy nie widzisz różnicy pomiędzy sytuację,
gdzie ktoś umiera w wypadku samochodowym, a tej krótkiej chwili, gdzie ktoś
komuś przykłada pistolet do skroni? Czy uważasz, że kierowca, który wypadek
przeżyje- naprawdę staje się bardziej świadomy? Człowiek, który ociera się o
śmierć na wojnie- i to często wielokrotnie, naprawdę zmieni swoją
świadomość.
>> Zaczyna też działać coś, czego wśród ludzi w czasie pokoju raczej już nie
>> ma- coś, co można określić jako "naturalna selekcja".
>
> Niewątpliwie. W pierwszej kolejność na wojnie giną słabsi, mniej zaradni,
> _ubożsi_ (których nie stać np. na szybką ucieczkę w spokojne tereny, czy
> przekupienie kogoś). Toż mi moralność i etyka!
Różnie to bywa. Giną słabsi, zostają lepiej przystosowani. Czy to się jakoś
różni od życia człowieka np w dżungli? Oczywiście chodzi mi wyłącznie o
efekt tego przesiewu.
>> Pamiętam opowieści ludzi, którzy przeżyli 2WŚ- jak to po niej
>> rozpocząłsię istny szał wręcz. Ludzie mieli potężny apetyt na życie.
>
> A co mówili na temat wojny? Mieli na nią jeszcze apetyt?
Znów pogubiłaś temat. Tematem była odpowiedź na pytanie: "W jakiż to sposób
wojna (zwłaszcza współczesna)
miałaby unaoczniać te pewne wartości? Proszę podać jakikolwiek przykład
wojny, po którym "społeczeństwo" jednej ze stron (czy moze
dwóch) wyszło "lepsze moralnie"..."
> Niesłychane, że wojenna i krótko powojenna literatura, chociażby ta którą
> czyta się jako lekturę szkolną, nie daje Ci wystarczającego obrazu
> degradacji podstawowych wartości, jaka następuje w czasie wojny.
>
W czasie, właśnie w czasie. Tematem było jednak nie "w czasie", ale "po"
Chiron
|