Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 420


« poprzedni wątek następny wątek »

271. Data: 2009-08-19 20:34:41

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h6hm3q$hum$1@inews.gazeta.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>>>> Zaczyna więc ich nienawidzieć. To dosyć powszechna reakcja dziecka
>>>> zabranego rodzicom biologicznym, z którą rodzice zastępczy powinni się
>>>> liczyć.
>>>
>>> Nie podejrzewałam Cię o takie czarne poczucie humoru. Powiedz mi, skąd
>>> czerpiesz te dane, które pozwalają Ci mówić o powszechności zjawiska?
>>> Znasz choćby _jedną_ rodzinę zastępczą?
>>
>> He, he , he...Znam kilka- i moja rodzina ma takie uprawnienia
>> (ukończyliśmy stosowne kursa w PRIDE). To standardowa sytuacja, wręcz
>> podręcznikowa: rodzice- żeby nawet najgorsi- najczęściej nie są w ten
>> sposób postrzegani przez własne dzieci. Przychodzą obcy ludzie- i
>> często przemocą zabierają te dzieci biologicznym rodzicom- i dają
>> całkiem obcym ludziom. Dziecko znajduje się w zupełnie nieznanym sobie
>> środowisku, wśród obcych ludzi- czy uważasz, że to nie wystarcza do
>> wywołania podobnych emocji: wy wstrętni bogacze, ukradliście mnie mojej
>> kochanej mamusi?
>
> Ale nie tworzyłeś rodziny zastępczej dla żadnego z tych przeładowanych
> nienawiścią potomków degeneratów z nizin społecznych? Powiedz, że nie,
> powiedz...
>


no skoro tak nalegasz- to mówię: nie

pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


272. Data: 2009-08-19 20:35:36

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 19 Aug 2009 22:06:26 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:h6grdf$md2$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> XL wrote:
>>
>>>> Inna sprawa- kto i w jaki sposób miałby to zrobić. Przychodzi mi na myśl
>>>> tylko wojna, która unaocznia ludzkości wagę pewnych prostych wartości, o
>>>> których ludzie często nie pamiętają (wolność, solidarność, miłość,
>>>> honor, odwaga, etc)- poświęcają je na rzecz wygody i bożka
>>>> Świętegospokoju...Masz inny sposób?
>>
>> Najpierw do Chirona: W jakiż to sposób wojna (zwłaszcza współczesna)
>> miałaby unaoczniać te pewne wartości? Proszę podać jakikolwiek przykład
>> wojny, po którym "społeczeństwo" jednej ze stron (czy moze dwóch) wyszło
>> "lepsze moralnie"...
>>
>> Jedyna wojna, która może Cię moralnie podnieść to ta, w której nie
>> uczestniczysz...
>
> W czasie wojny każdy (komiwojażer, dyrektor, cieć) w sytuacji, w której może
> zostać postawiony w sytuacji, w której nawet w ułamku sekundy zrozumie, co
> jest tak naprawdę w zyciu istotne. Podczas pokoju przez całe życie raczej
> się tego nie dowie. Zaczyna też działać coś, czego wśród ludzi w czasie
> pokoju raczej już nie ma- coś, co można określić jako "naturalna selekcja".
> Pamiętam opowieści ludzi, którzy przeżyli 2WŚ- jak to po niej rozpocząłsię
> istny szał wręcz. Ludzie mieli potężny apetyt na życie. Ludzie budowali,
> pracowali- często nie patrząc, czy im ktoś w ogóle zapłaci. Oni wiedzieli,
> po co to robią. Trójki murarskie w 3 miesiące budowały kamienice nie dlatego
> przecież, że któryś z nich był marksistą. Dziś ludzie nawet nie wierzą, że
> można było tak ciężko i radośnie pracować- nie dbając o zarobek.
>
> pozdrawiam
>
> Chiron

I to jest to.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


273. Data: 2009-08-19 20:36:42

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h6hmp4$lcg$1@inews.gazeta.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>>>>> tak dalej, i tak dalej. P o w o l u t k u i cierpliwie.
>>>
>>>> Są chwile, kiedy zanika mi instynkt macierzyński. :)
>>>
>>> Znam to uczucie. Chce się wtedy pasy drzeć. :)
>>
>> Znasz to uczucie? Znaczy się- jesteś matką?:-)
>
> Sugerujesz, że ojcowie nie mają uczuć?

Przedpiścica pisała o macierzyństwie i uczuciach macierzyńskich, nie o
tacierzyńskich

pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


274. Data: 2009-08-19 20:42:46

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h6hmp4$lcg$1@inews.gazeta.pl...
>> W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>>
>>>>>> tak dalej, i tak dalej. P o w o l u t k u i cierpliwie.
>>>>
>>>>> Są chwile, kiedy zanika mi instynkt macierzyński. :)
>>>>
>>>> Znam to uczucie. Chce się wtedy pasy drzeć. :)
>>>
>>> Znasz to uczucie? Znaczy się- jesteś matką?:-)
>>
>> Sugerujesz, że ojcowie nie mają uczuć?
>
> Przedpiścica pisała o macierzyństwie i uczuciach macierzyńskich, nie o
> tacierzyńskich

Chyba raczej przedpiśczyni, bo w Twojej wersji to obojnak.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


275. Data: 2009-08-19 20:51:07

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 19 Aug 2009 22:36:42 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h6hmp4$lcg$1@inews.gazeta.pl...
>>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>>
>>>>>> tak dalej, i tak dalej. P o w o l u t k u i cierpliwie.
>>>>
>>>>> Są chwile, kiedy zanika mi instynkt macierzyński. :)
>>>>
>>>> Znam to uczucie. Chce się wtedy pasy drzeć. :)
>>>
>>> Znasz to uczucie? Znaczy się- jesteś matką?:-)
>>
>> Sugerujesz, że ojcowie nie mają uczuć?
>
> Przedpiścica pisała o macierzyństwie i uczuciach macierzyńskich, nie o
> tacierzyńskich
>
> pozdrawiam
>
> Chiron

Qry (i parę innych tutaj osób płci żeńskiej) mają to do siebie, jeśli im
napiszesz "lubię biel", odbierają Twą wypowiedź jako "Śmierć czarnuchom!"
;-PPP
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


276. Data: 2009-08-19 21:05:52

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 19 Aug 2009 21:55:11 +0200, Qrczak napisał(a):

> W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Tue, 18 Aug 2009 23:39:00 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Znani mi wybitni belfrowie też posyłali swoje dzieci do szkoły.
>>> I nie nie jest to tylko i wyłącznie moja opinia na temat tych
>>> nauczycieli, ale ogólna fama, jak się na ich temat pojawiała. Widać w
>>> szkole czuli się dobrze.
>>
>> Tia, np. zaniedbane dzieci belferki, Marii Konopnickiej. Znanej (mi) nie
>> tylko z moralistycznej literatury dziecięcej, hie hie...
>
> Razem się balowało, coooo?
>

Z tą starą lesbą?

--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


277. Data: 2009-08-19 21:07:06

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:h6gtb8$nsk$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>
>> Napisałem wyraźnie- przeczytaj i proszę nie wciskaj mi czegoś, co nie
>> miałem nawet na myśli:
>
> To w takim razie ta cała Twoja wypowiedź, cytuję:
>
> "A o tym decyduje urzędas, który wie najlepiej. I da je do bidulca, gdzie
> będzie gwałcone i uczone złodziejskiego fachu. Albo do rodziny zastępczej-
> załóżmy, że nawet z dobrymi chęciami, gdzie dziecko wydarte swoim
> biologicznym rodzicom będzie karmiło się krzywdą i nienawiścią do nich-
> obarczając ich winą za odebranie rodzicom. Dobre pomysły- nie ma co."
>
>
> ...ma świadczyć o tym, że jednak w rodzinie zastępczej jest lepiej, niż w
> patologicznej? W takim razie jesteśmy zgodni co do tego, więc nie
> rozumiem, czemu masz coś przeciwko odbieraniu dziecka patologii na rzecz
> opieki w rodzinie zastępczej.
To już chyba rzeczywiście paranoja, jaką mi zarzucasz w którymś z kolejnych
postów. Tniesz moje wypowiedzi- wybierasz to, co Ci pasuje, resztę pomijasz-
mimo, że istotna dla całości Zmieniasz temat. Ponadto stosujesz argumenty
personalne typu "kłóci się z byciem w Prawdzie". Całkiem niepotrzebnie.
Spróbuję uporządkować:

Postawiłem tezę, że należy przyjąć zasadę prawną, że nikt nie może
biologicznym rodzicom odebrać - i taka zasada jest najlepsza także dla
dziecka. Napisałem, że takie zabranie - w zasadzie w dwa miejsca: albo do
domu dziecka, na ogół wylęgarni patologii, albo do rodziny zastępczej, gdzie
na ogół zajmie się nimi dwoje pasjonatów (na ogół tacy są rodzicami
zastępczymi), którzy zapewne i tak nie poradzą sobie z jego poczuciem
krzywdy, które będzie w sobie pielęgnowało. Dziecko potrzebuje troskliwej
opieki- ale opieki biologicznych rodziców.



>> He, he , he...Znam kilka- i moja rodzina ma takie uprawnienia
>> (ukończyliśmy stosowne kursa w PRIDE).
>
> Iloma dziećmi się zajmowałeś/zajmujesz, jeśli wolno spytać?
> Ile razy spotkałeś się ze strony swoich wychowanków z nienawiścią (jak to
> sam określiłeś)?

Doszliśmy do etapu, w którym przyznano nam opiekę nad dzieckiem,
poprzedzonego wolontariatem. Niestety - nasza sytuacja rodzinna zmieniła się
bardzo. Nie byliśmy już w stanie w sposób odpowiedzialny się tego podjąć.
Chociaż nie wykluczamy w przyszłości- może niedalekiej powrócić do tematu.
Pomimo bardzo niesprzyjającego klimatu...hmmm- prawnego w Polsce.

>> To standardowa sytuacja, wręcz podręcznikowa: rodzice- żeby nawet
>> najgorsi- najczęściej nie są w ten sposób postrzegani przez własne
>> dzieci.
>
> Ja to rozumiem. Każdy chce znać swoje biologiczne korzenie. Zadaniem
> rodziców zastępczych jest także te korzenie dziecku w sposób odpowiedni
> przedstawić. Nikt nie chce się dowiadywać, że urodził się ze złej matki,
> czy złego ojca. Na pewno wychowywanie dziecka zabranego biologicznych
> rodzicom wiąże się z wieloma innymi problemami, których w normalnej
> rodzinie nie ma, ale mam nadzieję, że rz są na kursach PRIDE do tego jakoś
> przygotowywani?
Przygotowali? A czy w ogóle można? Można tylko poinformować o tym- i
przypomnieć, żeby starać się rozwiązywać problemy wspólnie z ośrodkiem i
jego psychologami.


>> Przychodzą obcy ludzie- i często przemocą zabierają te dzieci
>> biologicznym rodzicom- i dają całkiem obcym ludziom.
>
> A to już jest kwestia praktyki, jaką się stosuje i która pewnie w wielu
> przypadkach jest zła. To nie zaprzecza jednak sensowi istnienia rodzin
> zastępczych, ani w ogóle "zastępczej" opieki państwa.
Ma sens. Owszem. Jednak tylko wtedy, kiedy dzieckiem nie ma się kto zająć,
bo rodzice nie żyją albo poszli "w świat"



>> Dziecko znajduje się w zupełnie nieznanym sobie środowisku, wśród obcych
>> ludzi- czy uważasz, że to nie wystarcza do wywołania podobnych emocji:
>
> Oczywiście, że dzieckiem, które niewiele rozumie, targają różne emocje.
> Coś Cię tutaj dziwi? To ma być argument za tym, żeby skazywać je na
> libacje, bicie, głód i zaniedbanie?
Zaraz, zaraz. Jeśli dziecko jest głodzone czy bite, albo uległo przemocy
seksualnej- to są to czynności prawem zabronione- więc taki rodzic powinien
iść siedzieć.



>> Jeśli rzeczywiście znasz środowisko rodzin zastępczych- zapytaj
>
> Znam raptem jedną rodzinę zastępczą. Inne widuję czasem w TV.
>
> Jaką widzisz alternatywę w takim razie do rodzin zastępczych i innych form
> państwowej zastępczej opieki nad dziećmi?


Tak, jak napisałem: rodzina zastępcza - tak. Jednak nie można zabierać
dziecka rodzicom.

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


278. Data: 2009-08-19 21:08:21

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:

> W czasie wojny każdy (komiwojażer, dyrektor, cieć) w sytuacji, w której
> może zostać postawiony w sytuacji, w której nawet w ułamku sekundy
> zrozumie, co jest tak naprawdę w zyciu istotne. Podczas pokoju przez
> całe życie raczej się tego nie dowie.

W czasie pokoju ludzie nie umierają? Tak samo - na nowotwory, zawały
serca, w wypadkach? Czy śmierć losowa i od nieuleczalnych chorób omija
bogatych i lepiej postawionych?

> Zaczyna też działać coś, czego
> wśród ludzi w czasie pokoju raczej już nie ma- coś, co można określić
> jako "naturalna selekcja".

Niewątpliwie. W pierwszej kolejność na wojnie giną słabsi, mniej
zaradni, _ubożsi_ (których nie stać np. na szybką ucieczkę w spokojne
tereny, czy przekupienie kogoś). Toż mi moralność i etyka!

> Pamiętam opowieści ludzi, którzy przeżyli 2WŚ- jak to po niej
> rozpocząłsię istny szał wręcz. Ludzie mieli potężny apetyt na życie.

A co mówili na temat wojny? Mieli na nią jeszcze apetyt?

Niesłychane, że wojenna i krótko powojenna literatura, chociażby ta
którą czyta się jako lekturę szkolną, nie daje Ci wystarczającego obrazu
degradacji podstawowych wartości, jaka następuje w czasie wojny.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


279. Data: 2009-08-19 21:10:35

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:

> Ja bym to ujęła tak: "jeden błąd nie jest powodem do dyskredytowania
> czyichś kompetencji" i czekała na odpowiedź.

Proszę Cię bardzo! Napisałabym nawet, że niejeden błąd nie jest do tego
powodem, jeśli tylko człowiek potrafi się na nim czegoś nauczyć. Mowa
była jednak o konkretnej sytuacji. :)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


280. Data: 2009-08-19 21:13:23

Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:
> W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Tue, 18 Aug 2009 23:39:00 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Znani mi wybitni belfrowie też posyłali swoje dzieci do szkoły.
>>> I nie nie jest to tylko i wyłącznie moja opinia na temat tych
>>> nauczycieli, ale ogólna fama, jak się na ich temat pojawiała. Widać w
>>> szkole czuli się dobrze.
>>
>> Tia, np. zaniedbane dzieci belferki, Marii Konopnickiej. Znanej (mi) nie
>> tylko z moralistycznej literatury dziecięcej, hie hie...
>
> Razem się balowało, coooo?

Z naszą, tfu... ich szkapą. :)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 27 . [ 28 ] . 29 ... 40 ... 42


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Tak się kończy uczona przez KK nieufność do badań naukowych, i fanatyzm czystości języka. Zaczynacie prześladować niepełnosprawnych.Skurw ysyny, polskie skurwysyny.
E, Draga, Draga
Towjądrysiowi...
POJEDYNEK
RODZAJE GwNA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »