<< Jakoś za bardzo nie widać, żeby Irakijczycy
czuli się wyzwoleni. A może to media nie potrafią przekazać prawdziwego
obrazu sytuacji? >><BR><BR>

3 miliony czlonkow PZPR, rzesze starych, mlodych usmiechnietych,kobiet i dzieci
maszerujacych w pochodach 1 majowych niosacych czerwone sztandary, akademie z
okazji rocznic rewolucji pazdziernikowej, wybory... wszystko to moglo swiadczyc
ze Polacy kochaja socjalizm i "czerwonego brata".
Manifestowac sympatie do "wyzwolicieli" nie jest latwo kiedy za okazywanie
czegos takiego ryzykuje sie zyciem swoim i rodziny. Islamscy "partyzanci" nie
stosuja taryfy ulgowej dla Irakijczykow.
Jaki jest sens walki przeciw Amerykanom jezeli w wolnych wyborach (zakladamy
uczciwych pod miedzynarodowym nadzorem ONZ) wiekszosc Irakijczykow opowie sie
za tym czy innym Chomeino Zarkawim czy innym Saddamem. Zamiast obcinaniem glow
bogu ducha winnym ludziom owe Zarkawy i inne BinLadenopodobne powinni zebrac
miliony podpisow aby znalezc sie na liscie wyborczej. Widac jednak nie sa wcale
pewni ze miliony Irakijczykow chca zamienic Sadama Psychopate na religijnego
tyrana. Jakby tak Amerykanie zabrali zabawki i wyniesli sie z Iraku to spokoj i
zgoda nie nastapi a rzez miedzy sunnitami szyitami i Kurdami bedzie trwac
latami.

JanuszB