Data: 2005-10-03 14:11:51
Temat: Re: Czarna lista lekarzy
Od: "LM" <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "algraf" <a...@i...org.pl> napisal w wiadomosci
news:001f01c5c64a$4d13f400$d4b7010a@AREK...
> Jagna pisze:
>
> ========
>> i dobrze - powinny być czarne listy .....polityków ,działaczy związkowych
>> ,kierowców ,nauczycieli i urzedników .
>> Nie mogą być bezkarni
>
> Tia... pewnie ze powinny byc!!! tylko ze jak sie na takiej znajdziesz to
> pewnie zmienisz zdanie hahahah.
> Bo powiedz mi kto decyduje o wpisie ? skoro kazdy moze tam dodac wpis.
> Wejde wpisze Jagna i bedzie ok? jezeli juz to powinno byc tak ze sa to
> osoby juz po orzeczeniu i uprawomocnieniu wyroku - no i takie ktorym sad
> nie zalecil nie upublicznienia wyroku. Bo tak to mozesz duzo krzywdy
> przypadkowej osobie wyrzadzic.
>
> pozdrawiam
> Arek
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
Trudno tutaj wyrobic sobie jednoznaczne stanowisko. Z jednej strony niewiele
jest gorszych rzeczy od pomówienia niewinnego czlowieka, z drugiej - biorac
pod uwage zatrwazajaca wrecz ilosc bledów lekarskich i fakt, ze partaczy w
tym zawodzie jest coraz wiecej, a brak jest nawet elementarnej kontroli nad
ich dzialalnoscia, moze to jest jakies rozwiazanie.
Mam tu na mysli rozwiazanie, które wreszcie wymusi rzetelny nadzór nad praca
lekarzy i rzetelna ocene skutków tych dzialan. I zmiane mentalnosci lekarzy,
która przypomina mentalnosc pasera - "w koncu to nie ja ukradlem". Jesli tak
bedzie, to taka lista po prostu przestanie byc potrzebna, beda tam sie
wpisywac wylacznie jakies warcholy i straci racje bytu sama z siebie.
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, czy niedorzecznik praw obywatelskich moze
zamiast marnowac energie na warcholenie sie, zastanowia sie, jak to jest, ze
uzyskac wyrok skazujacy na lekarzu, nawet w przypadku ewidentnego bledu,
graniczy z cudem. Ze sady toleruja sie ewidentnie wypaczone ekspertyzy
"specjalistów" uniewinniajace ich kolegów pseudolekarzy, a zeby zostac
bieglym sadowym w zakresie medycyny wystarczy skonczyc studia i otworzyc
prywatna praktyke, nie trzeba miec wiedzy i doswiadczenia.
Ze najpowazniejsze nawet zaniedbanie, które POTENCJALNIE moglo skonczyc sie
zgonem lub kalectwem jest z gruntu odrzucane przez NIL i sady i nie
traktowane jako blad - nawet w sytuacji, jesli pacjent przezyl cudem lub
przypadkiem. Jak to jest, ze kierowca, który nie udzieli pomocy ofierze
wypadku drogowego moze isc siedziec, niezaleznie czy ofiara przezyje czy
nie. Lekarz - który nie udzieli pomocy ciezko poszkodowanej osobie, nie
ponosi zadnej odpowiedzialnosci prawnej, a NIL nie uwaza tego za naruszenie
etyki zadowodowej, mimo ze w jedym z pierwszych punktów kodeksu tejze etyki
jest jak byk, ze MA OBOWIAZEK takiej pomocy udzielic a odmowa jest
nieetyczna.
Ze wreszcie - na ostatnim kongresie, poswieconym etyce w zawodzie lekarza,
sam prezes NIL stwierdzil publicznie przed kamerami, ze etyka lekarska nie
ma zadnego zwiazku z pacjentem - i nikogo to nie zbulwersowalo.
Dopóki bedzie istnial taki stan rzeczy - dopóty lekarze niech maja pretensje
sami do siebie, a nie do wszystkich wokól. I nawet ten niewinnie
pokrzywdzony lekarz niech sie, zanim zacznie plakac jaka mu krzywda,
najpierw zastanowi - ile razy wczesniej kryl kumpli-studentów, którzy
kupowali egzaminy i kumpli-lekarzy, którzy partaczyli robote. Bo moze sie
okazac, ze choc nic zlego nie zrobil, to taki niewinny to on wcale nie jest.
LM
Najlepie
|