Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: FEniks <x...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czary za kasę, a nie za drob niaki
Date: Fri, 9 Jun 2017 18:47:22 +0200
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 134
Message-ID: <ohejen$gpq$1@news.icm.edu.pl>
References: <5935cca4$0$5157$65785112@news.neostrada.pl>
<593685ac$0$15190$65785112@news.neostrada.pl>
<7...@g...com>
<oh63e8$rvl$1@node2.news.atman.pl>
<5937eacf$0$660$65785112@news.neostrada.pl>
<5937f23c$0$15210$65785112@news.neostrada.pl>
<5938010f$0$15207$65785112@news.neostrada.pl>
<5938347c$0$647$65785112@news.neostrada.pl>
<oh9lvl$vfs$2@news.icm.edu.pl>
<5938e0ae$0$15207$65785112@news.neostrada.pl>
<ohb6j2$2bf$1@news.icm.edu.pl>
<5939279f$0$15188$65785112@news.neostrada.pl>
<ohbbjv$ben$1@node1.news.atman.pl>
<593937d4$0$15209$65785112@news.neostrada.pl>
<ohbdvf$sn3$1@node2.news.atman.pl> <ohbeb7$umh$3@news.icm.edu.pl>
<ohbf34$f4d$1@node1.news.atman.pl> <ohc8hm$tnd$5@news.icm.edu.pl>
<ohcevn$g8r$1@node1.news.atman.pl> <ohcf2q$tpf$1@news.icm.edu.pl>
<ohcgov$i1j$1@node1.news.atman.pl> <ohdimm$5v6$1@news.icm.edu.pl>
<ohdmu6$20f$1@node2.news.atman.pl> <ohe1or$8o7$1@news.icm.edu.pl>
<ohe7tu$8fk$1@node1.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: ecx78.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1497026839 17210 83.22.239.78 (9 Jun 2017 16:47:19 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 9 Jun 2017 16:47:19 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; WOW64; rv:45.0) Gecko/20100101
Thunderbird/45.8.0
In-Reply-To: <ohe7tu$8fk$1@node1.news.atman.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:737236
Ukryj nagłówki
W dniu 09.06.2017 o 15:30, Przemysław Dębski pisze:
> W dniu 2017-06-09 o 13:45, FEniks pisze:
>> W dniu 09.06.2017 o 10:40, Przemysław Dębski pisze:
>>> W dniu 2017-06-09 o 09:28, FEniks pisze:
>>>> W dniu 08.06.2017 o 23:49, Przemysław Dębski pisze:
>>>>>>>>>>> I po drugie nie pochwaliłeś tylko okazałeś swoją wyższość
>>>>>>>>>>> mentorskim
>>>>>>>>>>> tonem. Ewa baaaardzo tego nie lubi :))
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Doprawdy nie musisz być moim rzecznikiem.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jak sobie z Qrką urządzacie z kogoś podśmiechujki to jest dobrze.
>>>>>>>>
>>>>>>>> No pewnie. Zwłaszcza z siebie wzajemnie.
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jak
>>>>>>>>> ktoś z Ciebie to nagle okazuje się, że to wcale miłe nie jest?
>>>>>>>>> Dobrze,
>>>>>>>>> już nie będę.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Żartować to trzeba umieć.
>>>>>>>
>>>>>>> Nie jestem tu po to żeby paniusię zabawiać.
>>>>>>
>>>>>> A jednak próbujesz.
>>>>>
>>>>> Jeśli danego dnia mam pogodne nastawienie powyżej (swojej)
>>>>> przeciętnej i
>>>>> akurat z Tobą o czymś piszę, to tym nastawieniem strzelam też do
>>>>> innych.
>>>>> Możesz sobie sprawdzić jak Ci się chce, w jaki sposób rozmawiałem
>>>>> dziś z
>>>>> innymi. Reasumując, nie traktuję Cię w sposób wyjątkowy - co zdaje się
>>>>> zasugerowałaś.
>>>>
>>>> Czy ja dobrze rozumiem, że tłumaczysz mi, dlaczego byłeś w miarę miły i
>>>> że to nie oznacza, że masz dla mnie jakieś szczególne względy*?
>>>> Ten świat staje na głowie! Kiedyś tłumaczono się za brak kultury...
>>>>
>>>> *Nie, ani przez myśl mi nie przeszło i nie sugerowałam. Sugerowałam, że
>>>> żart Ci się nie udał.
>>>
>>> Owszem, sugerowałaś że żart mi się nie udał słowami "Żartować to trzeba
>>> umieć", w odpowiedzi wyraziłem obojętność na Twój jego odbiór. To co
>>> miało znaczyć Twoje "A jednak próbujesz"? To znaczyło Twoim zdaniem że
>>> żart mi się nie udał? Bo moim zdaniem znaczyło, że wywołanie w Tobie
>>> dobrego samopoczucia jest wg. Ciebie z jakiegoś powodu dla mnie ważne,
>>> na tyle ważne że "jednak próbuję". No to Ci wyjaśniam, że to wynik
>>> ogólnego nastroju, a nie jakiejś szczególnej atencji w Twoim kierunku.
>>> Ale dobra, być może moje myśli chodzą pokrętnymi ścieżkami, co więc
>>> miało oznaczać "A jednak próbujesz"?
>>
>> Myślę, że mógłbyś sobie sam zreasumować naszą wymianę zdań, no ale
>> pomogę:
>> Nie piszesz do mnie na priv, więc zakładam, że czytają to także inni.
>> Stąd napisałam "żartować to trzeba umieć", a nie "zabawiać MNIE trzeba
>> umieć". A w zdaniu "a jednak próbujesz" wypowiadam się jako jednostka z
>> szerszego grona, do którego kierujesz swoje słowa, w tym i żarty. Jeśli
>> uważasz, że w ten sposób czuję się jakoś wyjątkowo wyróżniona, to chyba
>> masz jakiś problem.
>
> Oczywiście, że te dwa zdania ("Żartować to ..." vs "zabawiać mnie ...")
> to nie to samo. Zwróć jednak uwagę, że to Ty nazwałaś moją wypowiedź
> (nieudanym) żartem. Podczas gdy ja, zanim jeszcze to zrobiłaś umieściłem
> moją wypowiedź w kategorii podśmiechujki. To taka mała szpila w tyłek z
> elementami satyry, skierowana nie do Ciebie ale o Tobie. Doprecyzowując
> chodzi o moje słowa do Kviata o mentorskim tonie którego Ewa nie lubi.
Daj spokój z tym rozdzielaniem włosa na czworo. Przecież wiem, o co
chodziło i że to była zwykła złośliwość.
Trochę tylko nietrafiona, bo chyba nie jestem szczególna w tym swoim
nielubieniu mentorskiego tonu. Tego nikt nie lubi.
> Manewr stosowany przez Ciebie i Qrę względem innych, najczęsciej
> Ikselki.
No tak, to teraz czuję się ukarana. :) A Ty chyba możesz czuć się
usprawiedliwiony, prawda?
A' propos Iksi, to myślę, że złośliwości od dawna były obopólne. I
trudno by było dojść, kto był pierwszy i kto gorszy. Choć Ty pewnie to
już wiesz. A ja się cieszę, że pomogłam Ci po raz kolejny zapunktować u XL.
>Że dla Ciebie to miłe nie było - to wiem, dałaś temu wyraz
> zwalniając mnie z konieczności bycia Twoim rzecznikiem. Sprowadzenieórcz
> tego przez Ciebie do kategorii żartu (na dodatek nieudanego) pozwoliło
> Ci uniknąć pytań na temat szczegółów praktycznego zastosowania filozofii
> Kalego. I teraz dopiero możemy osadzić "żartować to trzeba umieć" we
> właściwym kontekście. Jest on taki, że Ty z Qrą to umicie żartować (tak,
> tak, to żadne wredne szpile tylko żarty najwyższych lotów) a Dębska
> żartować ni umi ino chamskie szpile wbija :). Ale Dębska tego nie kupił
> i zaprzeczył jakoby miał być to w jego zamyśle żarcik, zrobił to słowami
> o paniusi której nie ma zamiaru zabawiać, przy okazji dokładając kolejną
> szpilę, tym razem już bezpośrednio zainteresowanej. No i tu mały zonk z
> Twojej strony, czyli owe nieszczęsne "A jednak próbujesz" jako odpowiedź
> na "Nie jestem tu po to żeby paniusię zabawiać". Nie trzeba tu głębokiej
> analizy, prawdopodobnie myślałaś, że po napisaniu tego nieszczęsnego
> zdania nie będę dalej tej myśli ciągnął, a więc bezpiecznie możesz sobie
> na chwilkę i niezauwżenie wejść w rolę lejdi którą tłum zainteresowanych
> samców próbuje zabawiać i ubiega się o jej względy.
Rzeczywiście, samców tutaj dziki tłum.
> W sumie to całkiem
> ludzka rzecz mieć taką wizję, a gdy jeszcze w zasięgu ręki jest pokusa
> zachowania się tak, jakby ta wizja była realna - to trudno się oprzeć.
> Jednak w swej wredności nie odpuściłem tematu. Zapytana o to co miało
> znaczyć "A jednak próbujesz" zaczęłaś jechać po zagonach, że to nie
> priv, że wypowiadałaś się jako jednostka z szerszego grona .... :) A
> odpowiedzi na proste pytanie, co to miało znaczyć niii maaaa.
Właśnie dziwi mnie trochę, że tak to drążysz. Wygląda, jakbyś się bardzo
przestraszył, że ktoś mógłby mi niechcący uwierzyć i na serio pomyśleć,
że próbujesz MNIE tutaj zabawiać.
> Dobrze sobie zreasumowałem naszą wymianę zdań, czy może chcesz jeszcze
> jakoś "pomóc"? :)
>
>> BTW Kiedy zwracasz się do mnie per "paniusia" odnoszę wrażenie, że w
>> dyskusji zaczynają nadto ponosić Cię emocje. Ja nie odczuwam potrzeby
>> stosowania inwektyw.
>
> No pacz, a ja czasami odczuwam potrzebę stosowania inwektyw. Jeśli
> mówisz, że nie odczuwasz - to oczywiście szanuję to ... ale średnio w to
> wierzę ;)
Nie chodzi o to, że nigdy nie odczuwam, ale nie tym razem, bo ta wymiana
zdań od początku dla mnie była dość luźna. I tym bardziej dziwi mnie
Twoje zaangażowanie.
Ewa
|