Strona główna Grupy pl.soc.rodzina zdrada(?) wirtualna (?)

Grupy

Szukaj w grupach

 

zdrada(?) wirtualna (?)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 379


« poprzedni wątek następny wątek »

361. Data: 2002-08-12 11:05:45

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ania K. <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aivr9e$i0u$...@p...warman.nask.pl...
> Niech sobie mówią.
>
Z moich doświadczeń wynika, że dopiero po pojawieniu się dziecka wychodzi
szydło z wora.
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


362. Data: 2002-08-15 14:02:38

Temat: Odp: o dzieciach było zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Nixe <n...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:airs3m$esq$...@k...task.gda.pl...
>
> Taa, a jeśli w mroźny, zimowy poranek uprze się na sandałki? A na obiad po
> raz któryś dzień z rzędu wybierze słone paluszki? Nie powiesz chyba,
> że_zawsze_pozwalasz dziecku na jego wybór i że zawsze akceptujesz jego
> decyzje.

Nigdzie nie napisalam, ze zawsze. Napisalam, ze daje mozliwosc
(kontrolowanej) decyzji dajac wybor miedzy czyms lub czyms i ucze ponoszenia
konsekwencji tych decyzji.

> Ja jestem zwolenniczką nie wtrącania się, nie ingerowania w wybory i
decyzje
> dzieci, które są mało istotne dla mnie (co nie znaczy, że dla niego), nie
> wpływają na jego zdrowie czy życie. Nie kłócę się wtedy z dziećmi, nie
> stawiam na swoim dla zasady, nie występuję z pozycji rodzica-dyktatora.
Ale
> są takie sytuacje, gdy pozwalanie małemu dziecku na decydowanie o sobie
mija
> się ze zdrowym rozsądkiem.

Popieram.

> Tak sobie coś jeszcze przypomniałam. Nie wiem, czy spotkałaś się z czymś
> takim na wykładach z psychologii klinicznej, ale dziecko wbrew pozorom
także
> potrzebuje zakazów i nakazów do prawidłowego rozwoju swego życia
> emocjonalnego.

Wiem. Moje dziecko ma ustalony tryb dnia i swietnie wie na co moze sobie
pozwolic. Daje mozliwosc podejmowania decyzji w sytuacjach kontrolowanych,
ktore nie powoduja "zagrozenia" a ucza.

{ ciach opis dobroczynnego wplywu poczucia bezpieczenstwa na dziecko ]

Nie za bardzo wiem jak chcesz, zebym sie do tego odniosla. Poczucie
bezpieczenstwa, definiowane przez dziecko jako zanjomy obszar rzeczywistosci
jest podstawowym skladnikiem wychowawczym, bez ktorego rozwoj dziecka moze
ulec zaburzeniom. Uwazam, ze pozbawianie dziecka tego jest zbrodnia. Dla
niemowlaka poczucie bezpieczenstwa daje karmienie przwijanie kapiel...
wszystko wedlug ustalonego rytualu. Starsze dzieci czuja sie bezpieczne, gdy
slysza "nie wolno" zawsze w tej samej sytuacji. Jest to dla nich znak, ze
rodzic widzi co ono rtobi, ze zwraca na nie uwage. Podobnie dzieje sie w
wieku starszym, choc wtedy dzieci niechetnie przyjmuja zakazy, za to
chetniej rozmowe dlaczego nie wolno i sensowne argumenty.

Kania - lezaca jeszcze kilka tygodni



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


363. Data: 2002-08-15 14:04:54

Temat: Odp: o dzieciach było zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@2...17.138.62...
> > Pytanie było podchwytliwe ;-) Jasne, ze wybór dajemy ograniczony i
> właśnie to
> > m.in. chciałam zauważyć.
>
> Ja też daję dziecku wybór ograniczony gdy nie chce jeść obiadu:
>
> Albo dostaniesz w skórę (klapsa) i zjesz obiad
>
> Albo zjesz obiad i dostaniesz buzi

U mnie wybor jest prostszy, nie chcesz jesc, to nie jedz, ale do kolacji nie
ma nic do jedzenia, ani slodyczy ani serka na podwieczorek. Skutkuje,
zwlaszcza od czasu, gdy moja przekorna corka odmowila obiadu a pozniej
kolacji... Nastepny posilek to bylo sniadanie nastepnego dnia...

Kania - lezaca jeszcze kilka tygodni


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


364. Data: 2002-08-19 06:51:32

Temat: Re: o dzieciach było zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora


> U mnie wybor jest prostszy, nie chcesz jesc, to nie jedz, ale do
kolacji nie
> ma nic do jedzenia, ani slodyczy ani serka na podwieczorek.
Skutkuje,
> zwlaszcza od czasu, gdy moja przekorna corka odmowila obiadu a
pozniej
> kolacji... Nastepny posilek to bylo sniadanie nastepnego dnia...
>
A wytrzymałabyś, jako matka, tydzień?

A przy okazji bardzo chętnie zastosowałbym twoją metodę ale niestety
nie sam wychowuję dziecko - a jej matka by dziecku do d... bez smalcu
weszła.

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


365. Data: 2002-08-28 05:12:38

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Jolanta Kamińska - TA" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie!
Jestem nowa na tej grupie , czytam ja od jakiegoś czasu ale jakoś nie miałam
okaji się wypowiedzieć, aż do dzisiaj . Przeczytałam cały watek "zdrada
wirtualna" i wiecie co ,zagotowało się we mnie! Najpierw o sobie, jestem
mężatką z 15 letnim stażem małżeńskim, mam 2 córki (14 i 8 lat), za mąż
wyszłam z miłośći .Nasze małżęństwo jest udane .Czytając wątek "zdrada
wirtualna" wyczytałam międzyinnymi o wyolbrzymianiu problemu jak również o
głupocie jeśli ktoś jest zazdrosny. Otóż uważam,że flirtowanie w necie może
być niebezpieczne i napewno może stworzyć powody do zazdrości, napewno może
zranić bardzo. I niech nikt nie opowiada, że to zabawa,jeśli się sznowny
małżonek chce zabawić to niech idzie do Piaskownicy z wiadereczkiem.Nie
można igrać z uczuciami i odczuciami najbliższej osboby. Liinaa napisała, że
przeczytała rozmowy , ale nie ma pewności czy nie było rozmów
telefonicznych, a być może spotkania. Znam kilka przypadków gdzie doszło do
rozwodów z powodu takich "niewinnych rozrywek netowych" następstwem których
była nagle wielka miłość, która doprowadzała do rozbicia rodziny. I niech
nikt nie próbuje bagatelizować problemu mówiąć, że chodzi o ścisłą kontrolę
i chorą zazdrość, Co innego jest obejrzenie się za ładną dziewczną na ulicy,
co innego jest firmowa impreza ( na którą bym napewno nie poszła TŻ) a co
innego są wielogodzinne rozmowy w necie (kosztem znaiedbywania rodziny) z
jedną osobą, umawianie się w necie na kolejne rozmowy, itd.... Mam net w
domu od 5 lat przeszłam wszystkie etapy fascynacji tym medium i powiem Wam
jedno netowa zdrada, może bardziej zaboleć niż taka normalna w realu, może
ona zranić bardzo. Wyobraźcie sobie taką sytuację: zaauważacie że od pewnego
czasu Wasz TŻ coraz więcej czasu spędza przed monitorem, nie pozwala
zaglądać co tam wypisuje, zaczyna się inaczej zachowywać, zamiast o 22 iść
do łóżka ze współmałżonkiem , siada do kompa i flirtuje z kimś, następny
etap to zaczyna do tego kogoś dzwonić, na dysku jest pełno zdjęć tego kogoś,
nastepny etap to napewno spotkanie ( o czym my nie wiemy) myslicie, że to
nie zaboli?.Myślę żę nawet takiego twardziela jakQwax by zabolało.

Pozdrawiam Jolka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


366. Data: 2002-08-28 07:28:48

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

[ciach]
.Myślę żę nawet takiego twardziela jakQwax by zabolało.
>
To nie jest kwestia bólu a kwestia miłości. Jak nie kocha - to nie
zdradza (i niech idzie w cholerę) jak kocha to nie zdradza (nawet
flirtując na lewo i prawo). A ja nie jestem "panem niewolników" bym
decydował o cudzym życiu (mam możliwość wpływu lecz nie decyzji!!!).
Jedyne co mogę zrobić to swoim działaniem prowadzić do tego by ktoś
CHCIAŁ być ze mną - okazywanie zazdrości nie należy do działań
prowadzących do tego celu.

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


367. Data: 2002-08-28 08:41:17

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Jolanta Kamińska - TA" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:14273-1030519771@213.17.138.62...
> [ciach]
> .Myślę żę nawet takiego twardziela jakQwax by zabolało.
> >
> To nie jest kwestia bólu a kwestia miłości. Jak nie kocha - to nie
> zdradza (i niech idzie w cholerę) jak kocha to nie zdradza (nawet
> flirtując na lewo i prawo). A ja nie jestem "panem niewolników" bym
> decydował o cudzym życiu (mam możliwość wpływu lecz nie decyzji!!!).
> Jedyne co mogę zrobić to swoim działaniem prowadzić do tego by ktoś
> CHCIAŁ być ze mną - okazywanie zazdrości nie należy do działań
> prowadzących do tego celu.
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
CZyżbys zawsze był pewny wszystkiego na 100%? i czy zawsze u Ciebie jest
biel lub czerń, a nie ma szarości? Ja nie powiedziałam , że zadrość prowadzi
do celu.Pielęgnowanie związku to całkiem odrębny rozdział mający wiele
aspektów.

Pozdrawiam Jolka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


368. Data: 2002-08-28 09:19:37

Temat: Re: Czas na wnioski.
Od: "Jolanta Kamińska - TA" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "a.turkusowy" <a...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3D519D74.7070707@hoga.pl...

Jeżeli chce się przeprowadzać seks-korespondencję, a ma się zazdrosną
żonę, to należy (zakładamy niezależność majątkową):
1. Trzymać pliki na własnym komputerze z zabezpieczonym hasłem dostępem
2. (Gdy mają jakąkolwiek wartość literacka:-) Opatrzyć notą o prawach
autorskich zastrzeżonych

Wówczas nawet w przypadku gdy żonie uda się przeczytać logi, to niewiele
będzie mogła zrobić - bo za włamanie na sysem komputerowy, naruszenie
praw autorskich może nieźle beknąć, a w dodatku nielegalnie zdobytych
materiałów nie będzie mogła nigdy wykorzystać w sądzie.

a.t.

BOSZEEEEEEE !!!!!



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


369. Data: 2002-08-28 09:23:02

Temat: Re: Czas na wnioski.
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Jolanta Kamińska - TA" wrote:


> BOSZEEEEEEE !!!!!

1. nie krzycz
2. nie naduzywaj...
3. witaj a grupie :))))
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


370. Data: 2002-08-28 09:25:30

Temat: Re: Czas na wnioski.
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"agi ( fghfgh )" wrote:
>
> "Jolanta Kamińska - TA" wrote:
>
> > BOSZEEEEEEE !!!!!

> 2. nie naduzywaj...

Po przemysleniu wycofuje sie z punktu drugiego. Nie ta grupa i nie moja
kwestia. Przepraszam.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 36 . [ 37 ] . 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Koszule, męskie zresztą, coś długie wyszło
Co sadzicie o http://teleranek.blog.pl ? Przy serwisach dla dzieci typu http://www.szkola.net.pl to chyba pikus?
opinie psychologiczne
?
Re: Legowisko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »