Data: 2004-12-12 10:21:58
Temat: Re: Czas powrotow
Od: "tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:cph3ch$hs2$1@mamut1.aster.pl...
> No to wreszcie wiadomo.
No to jeszcze raz:
/23.kwiecień.2003r./
> P.
TT
P.S. Dzisiaj widzę to trochę inaczej. Cytat pojawił się celowo, żeby nie
odkrywać tego, co już dawno wiemy ;) "Dwa światy" (łączność czy
rozdzielność, 'sztuka dla sztuki', a rozkład energii i "pragmatyzm" -
czyli gratyfikowanie wirtualnego rozwoju w świecie rzeczywistym) to
rozmowa zupełnie na inny temat. Każdy to widzi inaczej (albo widzi
podobnie a nazywa inaczej). W tym wątku rozmawiamy /wbrew pozorom/ na
bardzo prosty temat: JTZ (informatykom pewnie nie trzeba tłumaczyć :),
czyli Jak To Zrobić, |dodaję->| żeby było z sensem. Generalnie nie
interesują mnie np. etykietki Cebe, ale w moim i grupy |i fink|
interesie jest to, żeby pracował regularnie i konsekwentnie. Ktoś powie:
ale wy (uwaga eufemizm:) za sobą nie przepadacie. Odpowiedź: i właśnie z
tego powodu tak ważne jest dla mnie to, aby Cebe tu był. Jeżeli ktoś nie
rozumie, to proponuję poszukać w archiwum (było nie tak dawno) o
"przeciwwagach".
Naturalną sprawą jest to, że ludzie chcąc zrobić coś na większą skalę
organizują się (dygresja: ORGANIZUJĄ, nie ONANIZUJĄ ;)), skupiają.
Zaczynając od "walki o ognień" a kończąc na Michniku (kółkach
literackich, gdzie miał okazję się wygadać i inne KORy - pewnie znajdą
się tu tacy, którzy dopiszą więcej szczegółów), z którym trochę sobie
popracowałem i wiem co piszę. Oczywiście PSP może mieć wiele twarzy -
kwestia ludzi. Atmosferę tworzą ludzie. Może być tak, że PSP będzie
jedynie dreptakiem-trzepakiem (choć imo trzepaki mają mniejsze rotacje
'personelu' niż PSP ;)) i tzw. "targaczem" /czyli pociągiem elektrycznym
na trasie "Zapomniewo-Zgoda"/ z prawdopodobieństwem "wzajemnych wpływów"
0,00001%. Jedyne wpływy jakie tu widzę, to w ZAPOMNIEWIE strach, że ktoś
na 'mnie' napadnie albo ukradnie mi laptopa, ewentualnie dywan z
pospawanej 'rury', a w ZGODZIE... (?)
Żeby nie było wątpliwości: chciałbym o tym pogadać, pokleić - jeżeli
zajdzie taka potrzeba. IMHO za mało tu się o tym rozmawia. "Rodzina" -
przypomnę - pojawiła się wtedy, gdy privatnie (również) zbliżyłem się do
EvyTM, która to mogłaby być moją matką. Wtedy to w moich sygnaturkach
pojawiły się żartobliwe "mamusiu" i wtedy też 'clubowi Amnezjaka'
(przejmującemu "klucze" do bramy "psphome") zrobiło się niedobrze. Co
ciekawsze..., zawsze uważałem P.N. za dojrzałego faceta, który przyszedł
mi z pomocą, gdy konflikt z Allem miażdzył mnie w rynsztoku własnej
introwersji. To nikt inny, tylko P.N. pierwszy docenił tu moją chęć
wprowadzenia tu luźnego, miłego, rodzinnego nastroju. All wyczytał z
tego coś jezscze: harmoniczną "ciasteczek" i tak naprawdę obydwaj mieli
rację. Problem w tym, że tylko jeden z nich dostrzega fenomen
"przeciwwag".
Kiedy po wielu miesiącach i bojach rozpoczeliśmy /na nowo/ dialog z
Allem, P.N. się ode mnie odsunął. Moje "rodzinne" zapędy nie są już wg
niego superlatywą. Robi mu się niedobrze...
Jak wielka i przewlekła może być nienawiść ludzka?
Bosz...
TT
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
|