"ika zuzeloth"
( Jaki piękny i oryginalny nick ! )

> Wmawiaj sobie, że to uszlachetnia. Niektórzy wierzą.

Masochiści - mistycy, oczarowani bogactwem swego świata wewnętrznego -
O n a e w i d e n t n i e i r o n i z u j e !!!
Po tych samych szampionach jesteśmy. Nie ma w rodzinie mutantów.

Raczej w myślach mi odpowiadajcie.
Leżącego się nie kopie.

> Coraz mocniej pada deszcz, coraz łzawiej sączy się Sigur Rós.

A niech se pada.
Nie boli już i jest fajnie.
I na lubowaniu się tym stanem upływa mi nocka.

> Wódka i patyk w zęby, jeśli straszny Ci Pavulon.

Ejjj, dowciapna Siostrzyczko !
Ten zabieg to mi robili na chirurgii szczękowej !

> Nie wkurzaj mnie - ratuj się.
> Przecież nie mogą zabić mi siostry własnie wtedy, kiedy ją znalazłam.

Po NICH wszystkiego można się spodziewać.
Mój koleżka dłubał sobie kiedyś w uchu taką maleńką żaróweczką. I tak go
poniosło przy ostatnim dłubnięciu, że żaróweczka tam utknęła. Chciałam mu
wyciągnąć odkurzaczem, to na mnie nakrzyczał i kazał wsadzić w dupę (tak! w
dupę!) stare harcerskie sposoby. Bez łaski. Niech go pogotowie ratuje. Byłam
przy tym.
Lekarz z pogotowia:
- A lubi pan czytać po nocach książki ?
Mój koleżka:
- ... lubię ...
Lekarz z pogotowia:
- Więc niech pan sobie jutro dokupi taki malutki abażurek, a potem to
opatentujemy.
Mój koleżka:
- Nie mogę się śmiać, bo mi żaróweczka pęknie.
Lekarz z pogotowia:
- Ostry dyżur. Laryngologia.

> Lepiej powiedz kogo mam pobić ;)

P. chirurga Paszczękę.


Pa ! s. Kasia

Jeszcze mój ulubiony wierszyk !
Dla Ciebie - ode mnie.
Na pewno Ci się spodoba.

Witkacy
"Hipon"

Rano bandą wyjeżdża na Hipka
Pewien ksiądz, znany z kroju zielonej sutanny.
Wieczorem zjeżdża cicho wychudły jak rybka
Dawny kolega szkolny wypuszczony z wanny.

Hipon wyjął z szuflady glansowaną bródkę,
Zmarłym żonom w notesie stawia same pałki,
Głowę o drzwi pociera jak główkę zapałki,
Przed najbliższą rodziną zamyka wygódkę.