Data: 2020-07-08 15:33:16
Temat: Re: Czego POtrzeba do zastanowienia siem nad wlasnom [nie]normalnosciom?
Od: Olaf Frikiov Skiorvensen <B...@i...invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wcale nie przypadkiem, dnia 08 Jul 2020 13:20:28 GMT
doszła do mnie wiadomość <5f05c81b$0$17365$65785112@news.neostrada.pl>
od XL <i...@g...pl> :
>Olaf Frikiov Skiorvensen <B...@i...invalid> wrote:
>> Wcale nie przypadkiem, dnia Tue, 7 Jul 2020 04:57:11 -0700 (PDT)
>> doszła do mnie wiadomość <5d03bed7-e2ea-4efe-82e3-04ca0e596089o@googlegroups.
com>
>> od m...@g...com :
>>
>>> Takich panow Bog tez KOcha ;)
>>
>> Przypomina mi się scena z Kongresu Lema:
>>
>> "Barczysty policjant w hełmie gnał za jakimś wyrostkiem krzycząc: - Stój, dlaboga,
stój,
>> przecież JA CIĘ KOCHAM!! - ale ów puścił te zapewnienia mimo uszu."
>
>A mnie się przypomina ,,Solaris" - gdzie Ocean jest odzwierciedleniem
>Boskiej wszechwiedzącej istoty, dającej ludziom oczywiste sygnały, których
>oni jednak zupełnie nie odbierają. Usilnie chcąc ją poznać, tylko się
>cofają w swojej ,,wiedzy" o niej.
I pewnie z tego powodu Snaut do Kelvina mówi w jednej ze scen:
- Rozwiodłem się - odparł takim samym, tylko bardziej świszczącym szeptem.
- Przeżyłem parę lat od wczoraj, Kelvin.
--
Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta,
spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi,
może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL.
|