Angelina <a...@o...pl> wrote:
>
>> > Tak malinowa, nawilżająco-matująca. Tonik jest fantastyczny, wspaniale
>> > odświeża skórę, aż na serio robi sie tak ładnie zaróżowiona. pięknie
>> > pachnie, wcale nie słodko, nie lepi się.
>> > Krem też jest OK, ale mało wydajny.
>> > Nie mam większych problemów z cerą, jest mieszana. Matował nieźle,
>> > nawilżanie w porządeczku, ale trochę sie wałkował.
>>
>> No to skusze na cala serie, mam peeling i jestem z niego bardzo
>> zadowolona.
>
> Nie napisałam właśnie o żelu do mycia twarzy, a również jest on z serii
> malinowej Plantacea. A więc skóra po nim jest milutka, dobrze oczyszczona i
> nie wysuszona. Wszystko OK jeśli chodzi o działanie.
> Mam zastrzeżenia jeśli chodzi o konsystencję, bardzo rzadki, lejący się.
> Mało wydajny jest, nie pieni się wogóle. Ale z jednej strony to dobrze, bo
> mam mało detergentów, a poza tym jak jest dobra piana to wcale nie znaczy że
> dobrze oczyszcza.
> No i jeszcze ten zapach... jak przy całej serii jest swieżutki smakowity, a
> w przypadku żelu niefajny. Wg mnie czuję zapach metalu, żelaza.
> Generalnie polecam ten żel.
>
Kupilam cala serie wczoraj, jestem zadowolona, chociaz krem moglby bardziej
matowac. Ogolnie zel bardzo mi odpowiada, bo po Bio Balans odzwyczailam sie
od pieniacych sie zeli, wedlug mnie jest wydajny, wystarcza 3 machniecia
pompka do umycia calej buzi i szyi ;-)) No i zapach mi sie podoba, zobaczymy
czy faktycznie buzka sie rozjasni po tej malinie, wazne tez, ze krem ma
filtry.

megi