Data: 2002-12-13 19:03:47
Temat: Re: Czemu mi sie USA podoba
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 13 Dec 2002 15:29:41 +0100, "Duch" <a...@p...onet.pl>
wrote:
>Ogladalem ostatnio jakis programik o USA.
>Tam tak:
>"dawnej amerykanskie, demokratyczne, wielokulturowe spoleczenstwo,
>rozumiano jako wrzucanie wszystkim do jendego tygla
>[tygiel to chyba taki pojemnik do mieszania metali,
>po wymieszaniu metali wychodzi jednolity stop]
>gdzie wszyscy mieli byc podobni, jednolici, rownie-tolerancyjni.
>Dzisiaj forsuje sie cos innego - *uwypukla sie*, pielegnuje sie roznice
>kulturowe,
>nie miesza sie, nie prostuje na sile"
>
>... i szczeka mi odpadla.
>
>Juz dawo nie podobal mi sie taki tolerancyjy belkot, ok, tolerancja do
>pewnego stopnia, ale na sile sie probuje wyprodukowac identycznych,
>potulnych obywateli.
Nieźle namieszałeś ;-))
Sugerujesz, że produkcja identycznych, potulnych obywateli to
konsekwencja nadmiernej tolerancji??? Zawsze mi się wydawało, że to
właśnie zwolennicy tolerancji walczą z wszelkimi rodzajami unifikacji.
Pielęgnacja i uwypuklanie różnic kulturowych - to cel, do którego
dążyli i dążą głosiciele tolerancji właśnie.
Przykład USA to potwierdza. Dawniej istotnie dążono do "jednolitego
stopu". Wszyscy ludzie rzeczywiście mieli być podobni, jednolici itd.
Tyle, że tym amer-ideałem nie był wcale typ tolerancyjny, ale - mówiąc
krótko - WASP (biały anglosaski protestant). Nietolerancyjny jak
cholera. Dzisiaj - jak słusznie zauważasz - forsuje się co innego. Co
mianowicie? Ideał tolerancyjny właśnie. Pielęgnuje się różnice
kulturowe, niczego nie prostuje się na siłę. Idea tolerancji zakłada,
że *różne* sposoby życia mogą koegzystować.
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
|