Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!fargo.cgs.poznan.pl!moderators!zuzanka
From: "Dany W" <t...@b...de>
Newsgroups: pl.soc.uzaleznienia
Subject: Re: Czesc !
Date: 23 Jan 2001 11:07:05 +0100
Organization: p.s.u. Moderators, Inc.
Lines: 64
Approved: z...@t...eu.org
Message-ID: <94jjo4$e1k17$4@ID-30483.news.dfncis.de>
References: <94hgen$vid$1@News.Korbank.PL>
NNTP-Posting-Host: fargo.cgs.pl
X-Trace: fargo.cgs.pl 980244425 5601 212.126.5.98 (23 Jan 2001 10:07:05 GMT)
X-Complaints-To: a...@c...pl
NNTP-Posting-Date: 23 Jan 2001 10:07:05 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Moderator: Małgorzata Opalińska Krzyżaniak <z...@t...eu.org>
X-Moder-Tool: modArc v1.034faq, last rev. 1997.01.06/lg19990813
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.uzaleznienia:112
Ukryj nagłówki
"Megi" <m...@w...pl> pisze miedzy innymi:
> Dany W napisał(a) w wiadomości:
<94g0an$disof$1@ID-30483.news.dfncis.de>...
> >Jestem alkoholikiem, do tego bralem kilka lat kokaine. Dobrze byloby,
gdyby
> spotkali sie tutaj
> >ludzie, ktorzy opanowali swoj nalog z tymi, ktorzy chcieliby to zrobic.
> >
> >Dany
>
>
> Mam nadzieje, ze tak bedzie.
> Jestem abstynentka, ale moi bliscy sa alkoholikami. Nie umiem im pomoc
choc
> bardzo bym chciala. Moze Ty doradzisz...?
Jakby brutalnie to nie brzmialo - tylko w ten sposob mozesz pomoc:
- mysl tylko o sobie i uwazaj, aby nie popasc w co-zaleznosc
- nie pomagaj, nie kryj, nie toleruj, nie akceptuj itd.
- chocby z najwiekszym bolem serca ale odzegnaj sie od chorego,
zostaw go swojemu, chocby najgorszemu, losowi i jakby ci sie serce
nie kroilo, jakby ci gardla nie sciskalo, zostaw go, niech pije, niech
traci, niech upada, niech sie osmiesza, niech cierpi, niech mu sie zycie
wali
az upadnie, az osiagnie stan, ktory uzna za dno i zdecyduje sie cos ze
soba zrobic.
Im predzej, tym lepiej. Wtedy dopiero pjawia sie bowiem szansa.
- wtedy powiedz mu, ze moze sie leczyc, ale musi chciec i od niego tylko
zalezy
decyzja,
Byc moze to brzmi brutalnie, ale pamietaj o sobie, o tym, ze ty - osoba
niepijaca -
posiadasz normalna psychike, wrazliwosc, zycie emocjonalne a chory w fazie
picia nie jest soba, to inny czlowiek nize ten ktorego pamietasz,
on jest jak "zakochany" w alkoholu, jest jak slepy, ktoremu mozna mowic co
sie
chce, a "ona", ta "wodzia", ta "flaszeczka", ten "plynny chlebus", itd.
jest dla niego i tak jedyna, najlepsza, najdrozsza, najwyrozumialsza osoba
i jego logika bedzie sie zawsze sprowadzala tylko do problemu, jak dalej
pic -
nawet, gdy dla swietego spokoju przestanie na kilka tygodni.
A alkoholicy to bardzo przebiegli i wyrafinowani ( i pozbawieni moralnych
czy uczuciowych
hamulcow ) gracze, wiec pojscie z nimi na kompromisy jest raczej rzecza z
gory przegrana.
U mnie momentem przelomowym bylo, gdy zona wniosla o rozwod oraz zakaz
wstepu do mieszkania dla mnie - dopiero wtedy dotarlo do mnie, co moge
stracic
i, ze absolutnie tego nie chce.
I to byla moja szansa, ktora chyba dobrze wykorzystalem. Ale u kazdego jest
indywidualnie,
jednym wystarczy wiekszy klopot w pracy, inni musza jak ja postawic wszystko
na ostrzu
noza, a jeszcze inni pozostana obojetni choc wszystko sie rozleci w ich
zyciu i wm koncu
umra na marskosc watroby itp.
Dany
|