Data: 2011-02-07 02:35:06
Temat: Re: Czesi i polscy nekrofile.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob napisał(a):
> Społeczeństwo tak rożne od polskiego, fascynujące dzięki tym właśnie
> różnicom. Ciekawe, jakby to było pomieszkać między nimi jakiś czas...
> A na koniec widzimy nasz naród w czeskich oczach. Odbicie
> niekoniecznie dla nas pochlebne. I to niekoniecznie już ze względu na
> historię, bo widzimy się w oczach ludzi młodych lub w średnim wieku.
> Jacy jesteśmy jako naród? Dla części z nich jesteśmy narodem, który
> chciałby być widziany jako najbardziej prześladowany naród na świecie.
> Jako naród stadny, jednocześnie tą standością skrępowany. Jako naród
> poważny, lekko przewrażliwiony na swój temat, z niedużym poczuciem
> humoru. Generalnie obraz Polaka w oczach Czechów będzie dla dużej
> części z nas gorzką pigułką do przełknięcia.
> Całość okraszona jest jeszcze komentarzami autora, jego
> przemyśleniami, wrażeniami. On też dzieli się z Czechami wizją
> polskiego narodu, podobnie - dla części Polaków - gorzką do
> przełknięcia, jak ta czeska...
> (...) bo w jednym oku siedzi nam etos, a w drugim patos.
>
> (...) nasz naród do życia nie potrzebuje na przykład autostrad i dlatego
> prawie ich nie mamy. Nasz naród do życia potrzebuje nieszczęscia.
> Dopiero, kiedy pojawia się nieszczęście - nieudane powstanie
> warszawskie czy inna klęska - jesteśmy kimś. Krzywda nas wywyższa
> ponad inne narody. Polska kultura jest kulturą nekrofilską. (...) Polacy
> są więc lepsi w celebrowaniu pogrzebów i klęsk niż sukcesów.
> Jak zwykle, gdy stykamy się z inną, a na dodatek mocno różniącą się od
> naszej kulturą, wtedy nagle widzimy własną kulturę jaśniej, bardziej
> przejrzyźcie i zrozumiale.
> Widzimy siebie poprzez porównanie do innych. I nie mogę się oprzeć
> wrażeniu, że te opinie mają w sobie całkiem sporo racji...
>
>
> http://www.lekturyreportera.pl/ksiazki/tak-blisko-a-
tak-daleko/
"Czesi są wielkimi indywidualistami. W przeciwieństwie na przykład do
Polaków, którzy są stadni, którzy są niewolnikami zwyczaju i
tradycji .Ze stanu niewolnika się za żadne pieniądze Polaka nie
wykupi. Bo on tego nie chce. Poza tym w Polsce zaobserwowałem duży
konformizm. Może by nawet tego pogrzebu nie zrobili i by woleli sami w
ciszy, ale nie, bo co ludzie powiedzą. Tam wszystko się robi pod
ludzi, a my robimy dla siebie.
Znam nawet Polaków którzy są niewierzący, a chodzą do kościoła...Ci
moi znajomi Polacy, to nawet komunię przyjmują, chociaż w Boga nie
wierzą ani trochę. Ateiści, którzy chrzczą dzieci - mnie to się w
głowie nie mieści. To trochę jak u nas za komunistów. W Partii był
tylko milion, a na 1 Maja wszyscy chodzili"
Wszyscy znają te polskie apostrofy kierowane do osoby duchownej,
"księże proboszczu" ,"księże kanoniku", "jego eminencjo", a w Czechach
o panach w sukienkach "cernoprdelniki" mówią. Nie żebym coś takiego
wymyślił - wszystko to u Szczygła w książce...Co w wolnym tłumaczeniu
znaczy...czarnodupce. Jest jeszcze bardzo wiele interesujących
informacji na temat tożsamości kulturowej naszych południowych
sąsiadów. A tytuł książeczki "Zrób sobie raj". Polecam.
|