"Stalker" <t...@i...pl> wrote in message
news:e6ebc15c-1bc8-42db-9ebc-be9c5a5138a0@k39g2000yq
d.googlegroups.com...

http://www.youtube.com/watch?v=XRJADccQSzA

aaa, dzieki - fajne!
Panowie prezentuja to co zwykle
oczywiscie "sa uprzejmi wobec religii, ida na ustepstawa",
nie sa agresywni,
stwierdzajac rownoczesnie ze "religia to zabobon",
ze religia to "kamieniowanie kobiet".
Nawet gdy bylem ateistą, nie bylem tak arogancki! :)

Dawkins caly czas atakuje religie jakby mial do niej jakas zlosc, krzywde,
rownoczesnie wprowadza wątek swojej martyrologii.

przyklad:
"Twierdzić, iż owa pierwsza przyczyna, wielkie nieznane, odpowiedzialne za
to, że istnieje raczej coś niż nic, to istota, która potrafiła zaprojektować
Wszechświat i przemawiać do miliardów ludzi równoczesne, to nic więcej niż
ucieczka od odpowiedzialności, od odpowiedzialności za znalezienie
prawdziwego wyjaśnienia. To przeraźliwa demonstracja samozadowolenia i
oportunizmu, przeczące nie tylko zdrowemu rozsądkowi poszukiwanie haka
zwisającego z nieba."

albo
"Godzenie takiej sprzeczności, jak uprawianie nauki przez cały tydzień i
chodzenie do kościoła w niedzielę, jest intelektualnie nieuczciwe."

Po co Dawkins wypowiada sie na tematy moralne i
mowi ludzia co maja robic i co jest uczciwe a co nie?
Czy chce byc guru, przywodcą doktryny?
Ma monopol na prawdę?
A moze ma jaks problem, krzywde, zlosc do religii?

Ciekawe bo w swoich tekstach umieszcza ogromnie duzo wartosciowania (dobro,
zlo)
jakby chcial stworzyc nowa doktryne.
Nie wiem po co Dawkins miesza religie z nauką - ciagle wartosciuje,
tak bardzo chce wyglaszac swoje prawdy o zyciu.

Pozdrawiam,
Druch