Data: 2009-04-27 17:34:50
Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
michał pisze:
> Jednak ich zachowanie jest skierowane na naszą reakcję zgodną z ich
> indywidualną potrzebą. :)
> Silne prezentowanie swoich potrzeb, a tak jest u dzieci, obfituje w
> narzędzia, którymi w miarę swojego rozwoju motoryczno mentalnego,
> posługują się całkiem sprawnie. Płacz malutkiego dziecka jest tak
> przejmujący, ze matka robi wszystko, żeby ten płacz ustał.
Jeśli płacz małego dziecka nazywasz manipulacją, to uciekasz się do
nomen omen manipulowania przy definicji. ;)
IMO manipulacja ma dwie nieodłączne cechy: primo jest to _wyuczone_
zachowanie zmierzające do osiągnięcia celu, secundo - jest to działanie
niejako "naokoło", nieszczere i nie wprost, choć czasem nie do końca
świadome.
Płacz małego dziecka nie jest wyuczony, jest działaniem wrodzonym od
pierwszej chwili życia. I jest to jak najbardziej szczere i otwarte
wyrażanie własnych potrzeb. Wbrew pozorom werbalizacja wcale nie jest
szczersza i bardziej otwarta od płaczu. Niby czemu miałaby być?
Oczywiście nie mówię tu o sztucznych łzach, płaczu wymuszającym jakieś
zachowanie, który zdarza się starszym dzieciom, a nawet dorosłym.
Poza tym trudno przypisywać manipulowanie komuś, kto nie jest świadomy
własnej odrębności, a ta zaczyna się pojawiać w okolicach 3rż.
Ewa
|