« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2009-04-26 07:17:40
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
>
>>> To jest znane ju� w 'bez taryfy ulgowej'by�o opisywane jak si�
>>> rozbija uk�adno�ci.
>>> Po to aby przywr�ci� normalno�� i skr�ci� lizanie
>>> wzajemne dupska.
>>
>> A ja mam inne odczucia w temacie Aktywa.
>
> No niestety AKTYWA,ma ten dystans,że jest poza stadem,dlatego lepiej
> widzi.
Bym się sprzeczała. Jest poza pewnym stadem. Stado w postaci żony i
przyjaciół uznaje go, więc ich ewentualnych małych szwindli się nie czepia.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2009-04-26 07:24:26
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?
Qrczak napisał(a):
> W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
> >
> >>> To jest znane ju� w 'bez taryfy ulgowej'by�o opisywane jak si�
> >>> rozbija uk�adno�ci.
> >>> Po to aby przywr�ci� normalno�� i skr�ci� lizanie
> >>> wzajemne dupska.
> >>
> >> A ja mam inne odczucia w temacie Aktywa.
> >
> > No niestety AKTYWA,ma ten dystans,�e jest poza stadem,dlatego lepiej
> > widzi.
>
> Bym si� sprzecza�a. Jest poza pewnym stadem. Stado w postaci �ony i
> przyjaci� uznaje go, wi�c ich ewentualnych ma�ych szwindli si� nie czepia.
>
> Qra
Nie,jemu chodzi z tego co pisze, o kompetentnych ludzi,a nie lizusów
na stanowiskach,a dlaczego kompetentni ludzie nie mieliby być
przyjaciółmi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2009-04-26 07:28:30
Temat: Re: Czy ci inni są normalni?W Usenecie michał <6...@g...pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:
>
>>> I wcale nie musisz chcieć przy tym czy tamtym. To jest Twoja decyzja,
>>> świadoma i celowa.
>
>> No to ustalcie z michałem wspólną wersję, bo nie wiem, czego się
>> trzymać. ;)
>
> Nie wiem, czy mamy wspólną wersję, ale na pewno zbliżoną.
> Niewątpliwie nie byłoby wskazane, żeby odkrywać swoje słabości przed
> osobami, przed którymi nie chcesz tego robić. Jeżeli jednak znasz istotnie
> swoją wartość, która nie będzia przez ciebie ani przeceniona, ani
> niedoceniona - to nie będziesz się obawiać o zły odbiór Twojej otwartości
> przez te osoby. Spokojnie przyjmiesz fakt, że oni tej otwartości nie
> doceniają czy nie pojmują. Ty wiesz swoje. :)
Aby innymi słowy nie wyrażać zasadniczo takich samych treści, tylko pokiwam
głową potakująco.
> To by była właciwie pojęta asertywność niepozbawiona dystansu do siebie.
> Zauważyłem, że wielu młodym ludziom po kursach z asertywności brak
> dystansu do siebie.
Ja zaś - że na wielu kursach uczą tylko tego, że można się "ładnie" nie
zgadzać.
> Najlepszym przykładem jest w tym wątku autor. Nie wiem, czy on jest
> całkiem młody czy tylko trochę. ;)
Sam przyznał, że nie tak młody, jak Ty, Michale. Więc - statystycznie -
czasu na asertywne życie ma mniej, to i stara się w dwójnasób. Tylko czasem
trochę zgrzyta mu rzeczywistość. Ale dobrze, że jeszcze chce nad tym
pracować.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2009-04-26 07:35:09
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
>
>
> Qrczak napisał(a):
>> W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
>>>
>>>>> To jest znane ju� w 'bez taryfy ulgowej'by�o opisywane jak si�
>>>>> rozbija uk�adno�ci.
>>>>> Po to aby przywr�ci� normalno�� i skr�ci� lizanie
>>>>> wzajemne dupska.
>>>>
>>>> A ja mam inne odczucia w temacie Aktywa.
>>>
>>> No niestety AKTYWA,ma ten dystans,�e jest poza stadem,dlatego lepiej
>>> widzi.
>>
>> Bym si� sprzecza�a. Jest poza pewnym stadem. Stado w postaci �ony i
>> przyjaci� uznaje go, wi�c ich ewentualnych ma�ych szwindli si�
>> nie czepia.
>> Qra
>
> Nie,jemu chodzi z tego co pisze, o kompetentnych ludzi,a nie lizusów
> na stanowiskach,a dlaczego kompetentni ludzie nie mieliby być
> przyjaciółmi.
A ktoś mu każe przyjaźnić się ze wszystkimi? Zwłaszcza w sferze zawodowej?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2009-04-26 07:52:42
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?
Qrczak napisał(a):
> W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
> >
> >
> > Qrczak napisaďż˝(a):
> >> W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
> >>>
> >>>>> To jest znane ju� w 'bez taryfy ulgowej'by�o opisywane jak si�
> >>>>> rozbija uk�adno�ci.
> >>>>> Po to aby przywr�ci� normalno�� i skr�ci� lizanie
> >>>>> wzajemne dupska.
> >>>>
> >>>> A ja mam inne odczucia w temacie Aktywa.
> >>>
> >>> No niestety AKTYWA,ma ten dystans,�e jest poza stadem,dlatego lepiej
> >>> widzi.
> >>
> >> Bym si� sprzecza�a. Jest poza pewnym stadem. Stado w postaci �ony i
> >> przyjaci� uznaje go, wi�c ich ewentualnych ma�ych szwindli si�
> >> nie czepia.
> >> Qra
> >
> > Nie,jemu chodzi z tego co pisze, o kompetentnych ludzi,a nie lizus�w
> > na stanowiskach,a dlaczego kompetentni ludzie nie mieliby byďż˝
> > przyjaci�mi.
>
> A kto� mu ka�e przyja�ni� si� ze wszystkimi? Zw�aszcza w sferze
zawodowej?
>
> Qra
Widzisz Michał i ty zupełnie błędnie oceniliście wątkodawce.
A chodzi o to=zachowania stadne=to brak kompetencji,czyli brak
ja,liczenie na znajomych,markowanie pracy[on markuje,ty zasuwasz],on
markuje ,bo ważna jest znajomość ,stadność,a nie praca.Tak więc nawet
jak lizusa nie znasz osobiście,on i tak ma wpływ na twoją prace i
atmosferę w firmie.
Zachowania indywidualne=to patrzenie na kompetencje
człowieka,zatrudnia się go, bo on potrafi wykonać swoją robotę
[stadność jest niepotrzebna] i zatrudni jedynie osobe według jego
kompetencji[linia stadności przerwana] .Tak więc wymysłów w pracy nie
ma,a konkretna rzeczywistość.
A spokojnie może się przyjaźnić ze wszystkimi,bo nikogo nie podniesie
po znajomości,ale z uwagi na osobiste kompetencje danej osoby.=tak
jest normalnie i produktywnie i konsumenci też,będą zadowoleni.
Może jeszcze pamiętasz jak za komuny były ciągłe awantury ze
sprzedawcami,co zmniejszyła się liczba pieniaczy,czy zatrudnia się
ludzi kompetentnych?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2009-04-26 08:26:21
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?Qrczak pisze:
> Czyli ludzie dzielą się na kapitalistycznych
> egoistów i komunistycznych oszołomów?
No o co chodzi? Przecież masz wybór! ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2009-04-26 08:26:47
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
>
>>> Nie,jemu chodzi z tego co pisze, o kompetentnych ludzi,a nie lizus�w
>>> na stanowiskach,a dlaczego kompetentni ludzie nie mieliby byďż˝
>>> przyjaci�mi.
>>
>> A kto� mu ka�e przyja�ni� si� ze wszystkimi? Zw�aszcza w
>> sferze zawodowej?
>> Qra
>
> Widzisz Michał i ty zupełnie błędnie oceniliście wątkodawce.
> A chodzi o to=zachowania stadne=to brak kompetencji,czyli brak
> ja,liczenie na znajomych,markowanie pracy[on markuje,ty zasuwasz],on
> markuje ,bo ważna jest znajomość ,stadność,a nie praca.Tak więc nawet
> jak lizusa nie znasz osobiście,on i tak ma wpływ na twoją prace i
> atmosferę w firmie.
Aktywa ma problem w pracy, problem z ludźmi, z którymi pracuje. Nie chce,
nie potrafi zgodzić się na powszechne tam "zachowania stadne". Najlepiej dla
niego byłoby zmienić pracę. Z jakiegoś powodu tego nie robi. Ty uważasz, że
wszędzie występuje ten sam problem. Tymi stwierdzeniami nie tylko nie
ułatwisz mu podjęcia decyzji, bo wszędzie, gdzie trafi pracują "lizusy i
szuje".
> Zachowania indywidualne=to patrzenie na kompetencje
> człowieka,zatrudnia się go, bo on potrafi wykonać swoją robotę
> [stadność jest niepotrzebna] i zatrudni jedynie osobe według jego
> kompetencji[linia stadności przerwana] .
Zważywszy, że większość stanowisk wymaga posiadania wysokich kompetencji
społecznych (czyli także umiejętności dostosowania się do grupy), Twoją
teorię o linii przerwanej można o kant dupy potłuc.
> A spokojnie może się przyjaźnić ze wszystkimi,bo nikogo nie podniesie
> po znajomości,ale z uwagi na osobiste kompetencje danej osoby.=tak
> jest normalnie i produktywnie i konsumenci też,będą zadowoleni.
> Może jeszcze pamiętasz jak za komuny były ciągłe awantury ze
> sprzedawcami,co zmniejszyła się liczba pieniaczy,czy zatrudnia się
> ludzi kompetentnych?
Zupełnie inny powód był tamtych awantur. Teraz zasadniczo nie występuje.
Więc z łaski swojej poszukaj innego, bardziej przemawiającego przykładu.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2009-04-26 08:29:33
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?
glob napisał(a):
> Qrczak napisał(a):
> > W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
> > >
> > >
> > > Qrczak napisaďż˝(a):
> > >> W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
> > >>>
> > >>>>> To jest znane ju� w 'bez taryfy ulgowej'by�o opisywane jak si�
> > >>>>> rozbija uk�adno�ci.
> > >>>>> Po to aby przywr�ci� normalno�� i skr�ci� lizanie
> > >>>>> wzajemne dupska.
> > >>>>
> > >>>> A ja mam inne odczucia w temacie Aktywa.
> > >>>
> > >>> No niestety AKTYWA,ma ten dystans,�e jest poza stadem,dlatego lepiej
> > >>> widzi.
> > >>
> > >> Bym si� sprzecza�a. Jest poza pewnym stadem. Stado w postaci �ony i
> > >> przyjaci� uznaje go, wi�c ich ewentualnych ma�ych szwindli si�
> > >> nie czepia.
> > >> Qra
> > >
> > > Nie,jemu chodzi z tego co pisze, o kompetentnych ludzi,a nie lizus�w
> > > na stanowiskach,a dlaczego kompetentni ludzie nie mieliby byďż˝
> > > przyjaci�mi.
> >
> > A kto� mu ka�e przyja�ni� si� ze wszystkimi? Zw�aszcza w sferze
zawodowej?
> >
> > Qra
>
> Widzisz Michał i ty zupełnie błędnie oceniliście wątkodawce.
> A chodzi o to=zachowania stadne=to brak kompetencji,czyli brak
> ja,liczenie na znajomych,markowanie pracy[on markuje,ty zasuwasz],on
> markuje ,bo ważna jest znajomość ,stadność,a nie praca.Tak więc nawet
> jak lizusa nie znasz osobiście,on i tak ma wpływ na twoją prace i
> atmosferę w firmie.
> Zachowania indywidualne=to patrzenie na kompetencje
> człowieka,zatrudnia się go, bo on potrafi wykonać swoją robotę
> [stadność jest niepotrzebna] i zatrudni jedynie osobe według jego
> kompetencji[linia stadności przerwana] .Tak więc wymysłów w pracy nie
> ma,a konkretna rzeczywistość.
> A spokojnie może się przyjaźnić ze wszystkimi,bo nikogo nie podniesie
> po znajomości,ale z uwagi na osobiste kompetencje danej osoby.=tak
> jest normalnie i produktywnie i konsumenci też,będą zadowoleni.
> Może jeszcze pamiętasz jak za komuny były ciągłe awantury ze
> sprzedawcami,co zmniejszyła się liczba pieniaczy,czy zatrudnia się
> ludzi kompetentnych?
A szkołe pamiętasz,jak lizus dostawał piątki,a nie lizus był
nielubiany i za dobrą prace dostawał trójki.~TO SA ZACHOWANIA STADNE.
Zachowania niestadne=nielizus
jest rozpatrywany według swoich zdolności,a lizus i tak w takim
układzie nie podniesie swojej oceny.
Tak więc wiele osób zrobi awanturę w pierwszym przypadku i będzie
miało rację i takiej osoby będzie broniła jedynie osoba stadna,w tym
przypadku Michał.[tak to jest jak ktoś się brzydzi ja.]
A to co Michał opisuje to nie socjologia ale patologia[z tymi
przyzwoleniami na układy]
---------------
- Sentyment do nieformalnych kontaktów, układów Polacy wynieśli z PRL.
Państwo było wtedy obce, wszystko się "załatwiało". Ta atmosfera tli
się jeszcze w wielu domach, szczególnie w mniejszych miejscowościach.
W sytuacjach kryzysowych te znajomości zostają na nowo uruchamiane,
wracają do łask. Czy to jest patologia? Tak, jeśli spojrzymy na to z
zewnątrz, np. przez pryzmat rozwoju gospodarczego.............
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,1435403.ht
ml
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2009-04-26 08:33:19
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?W Usenecie medea <e...@p...fm> tak oto plecie:
>
> Qrczak pisze:
>> Czyli ludzie dzielą się na kapitalistycznych
>> egoistów i komunistycznych oszołomów?
>
> No o co chodzi? Przecież masz wybór! ;)
Niesatysfakcjonujący.
Qra, albo odległość od siebie mam nie taką
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2009-04-26 08:43:08
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
>
> A szkołe pamiętasz,jak lizus dostawał piątki,a nie lizus był
> nielubiany i za dobrą prace dostawał trójki.~TO SA ZACHOWANIA STADNE.
> Zachowania niestadne=nielizus
> jest rozpatrywany według swoich zdolności,a lizus i tak w takim
> układzie nie podniesie swojej oceny.
> Tak więc wiele osób zrobi awanturę w pierwszym przypadku i będzie
> miało rację i takiej osoby będzie broniła jedynie osoba stadna,w tym
> przypadku Michał.[tak to jest jak ktoś się brzydzi ja.]
A Aktywa to don kiszot! Ba, żeby tylko... mesjasz odkupiciel! Dzięki Ci,
sprawiasz, że się uśmiecham...
> - Sentyment do nieformalnych kontaktów, układów Polacy wynieśli z PRL.
> Państwo było wtedy obce, wszystko się "załatwiało". Ta atmosfera tli
> się jeszcze w wielu domach, szczególnie w mniejszych miejscowościach.
> W sytuacjach kryzysowych te znajomości zostają na nowo uruchamiane,
> wracają do łask. Czy to jest patologia? Tak, jeśli spojrzymy na to z
> zewnątrz, np. przez pryzmat rozwoju gospodarczego.............
>
> http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,1435403.ht
ml
A przeczytałeś cały artykuł? Łapiesz tam zawarty problem? I jak się to ma do
sytuacji Aktywa? Przecież pracę on znalazł dzięki wyeksponowaniu własnej
"kompetencji". On się tylko, biedny, nie może z tą "kompetencją" wpisać w
grupę z innymi (wedle Ciebie i Aktywa niepożądanymi) "kompetencjami".
Qra, chyba mu jeszcze bardziej zacznę współczuć
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |