Data: 2006-07-22 15:00:54
Temat: Re: Czy jest tu jakiś psycholog, który zdiagnozowałby państwo Izrael?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Amnesiak:
> Podobnie nie przyznaję innym prawa do przenoszenia na grunt
> prawa i polityki państwa *wszystkich* wyznawanych przez siebie
> zasad.
To oczywiste.
> Powinna, ale w ograniczonym stopniu. Obywatele, mimo tego, że żyją w
> jednym państwie, różnią się co do istotności poszczególnych norm
> kulturowych. Państwo powinno uwzględniać fakt tej różnorodności. W
> przeciwnym razie stanie się machiną krzewienia jednej słusznej
> prawdy.
Od mojego pytania do takiej sytuacji jeszcze bardzo-bardzo daleko. :)
> Niestety obecne elity władzy zdają się właśnie zmierzać w tym
> kierunku. Jak powiedział miłościwie nam panujący PM Jarosław
> Kaczyński, w Polsce jest tylko jedna moralność, a jej depozytariuszem
> jest Kościół katolicki, który zatem powinien uzyskać wsparcie ze
> strony państwa. Moja odpowiedź jest taka: w Polsce żyją ludzie
> wyznający rozmaite systemy wartości, zaś państwo powinno zachować
> *możliwie największą* neutralność wobec nich.
Rozumiem.
A wiec masz w swoim mniemaniu powody aby utozsamiac sie
z ublizaniem obecnym "przywodcom" RP.
Sadze, ze na obraz naszych wladz odzwierciedla leki oraz bunt
spolecznstwa PL agresywnie atakowanego przez ~normy
reprezentujace nieakceptowana przez nie moralnosc.
Jestem takze przekonany o tym, ze jesli "zartobliwa" glosna niemiecka
publikacja [notabene reprezentujaca w charakterystycznie niezmiennie
rynsztokowej formie opinie srodowisk pro-gejowskich] spotyka sie
z doslownie wulgarnym odbiorem w PL nawet wsrod przeciwnikow
obecnego ukladu politycznego w PL, to sytuacja taka wskazuje,
iz pozycja tego ukladu jest niestety bardziej stabilna niz... moznaby
przypuszczac.
Nawiasem mowiac popieram reakcje obecnego prezydenta polegajaca
na zlekcewazeniu zaplanowanego spotkania z udzialem przestawicieli
wladz krajow UE... gdyz jesli jakies spoleczenstwo dalekie jest od
przestrzegania _elementarnych_ norm spoleczno-prawnych
obowiazujacych w PL, to realnie taki kraj nie jest partnerem do
praktycznie jakichkolwiek rozmow z demokratycznie wybranym
prezydentem RP [kimkolwiek by on nie byl], ani tez odwrotnie.
No niestety. ;)
--
Czarek
|