Data: 2004-10-16 22:03:34
Temat: Re: Czy kto? wie?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jacek" <j...@w...pl> wrote in message news:ckre0v$iuk$1@news.onet.pl...
>> Jacek jak juz zdazylam zauwazyc zawsze jesli ktos
>> napisze o zdradzie obarczy wina zdradzonego.
>
> Jesteś tego pewna że zawsze ?
ilekroc cie czytam, zawsze.
>
>> Najwyrazniej
>> jemu to pomaga w zatuszowaniu wlasnych wyrzutow sumienia.
>> jednak nie wpedz sie w taki stan, w jaki wpedzila sie
>> jacka zona, ktora (smiem twierdzic) nawet do tej pory
>> uwaza, iz przyczynila sie do zdrady.
>
> Skąd wiesz w jakim stanie jesteśmy. Do tej pory nie możesz zrozumiec co się
> stało.
jakos niedawno pisalam o tym samym do twojej zony.
nie wiem co tu mozna rozumiec bardziej niz to, ze
zdradziles swoja zone, i wine za zdrade ponosisz ty.
>
>>Nie przyczyniles sie
>> do tej zdrady. i w ogole nie mysl tak, i nie wpedzaj sie
>> w takie myslenie.
>
> Fakt żona sobie to wszytsko zmyśliła.
na pewno Sokrates wie lepiej niz ty.
>> Kazdy zwiazek zapewne ma jakies
>> kryzysy, ale sa pewne granice ktorych nie nalezy przekraczac.
>> Do nich nalezy min lojalnosc w stosunku do wspolmalzonka.
>
> I co kiedy jest kryzys nie należy przemyśleć czy samemu sie do niego nie
> przyczyniło
> tylko w trwać w przekonaniu że to inni Ci źli mi to robią.
oczywiscie ze przyczynia sie do kryzysu, jednak nie do zdrady.
>> Nie zyj w poczuciu winy, bo potem nie bedziesz w stanie zbydowac
>> zycia na nowo. kazdy przyczynia sie do kryzysu w mniejszym lub
>> wiekszym stopniu, jednak nie kazdy przekracza granice
>> a problemy malzenskie rozwiazuje w rodzinie a nie poza nia.
>
> Póki co to Saokrates żadnego poczucia winy nie ma, więc nie wmawiaj mu żeby
> z nią nie żył
nic mu nie wmawiam.
iwon(k)a
>
> Jacek
>
>
|