Data: 2012-02-19 09:57:59
Temat: Re: Czy ktoś przeprosi za wyzwiska?
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <4f3f799d$0$1226$65785112@news.neostrada.pl>,
i...@g...com says...
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:MPG.29a968107f23bcd99897be@news.neostrada.pl...
> > In article <eab003aa-eb0b-4d99-9754-31714dccf8c5
> > @n12g2000yqb.googlegroups.com>, s...@g...com says...
> >>
> >> No i gdzie ci PO-wcy teraz, które ujadały jak burki na smyczy że
> >> młodzież głupia, że to złodzieje, na ludzi którzy bronili wolności?
> >> Poporządkowane kundle, które w imię Tuska poniżali niewinnych ludzi.
> >> Tusk ogłosił że Akta to była pomyłka rządu i ustawa jest zła,
> >> ograniczająca wolność.
> >> Czy ktoś z "mądrusiów" krzyczących na społeczeństwo -złodzieje -
> >> przeprosi?
> >> Ja bym teraz założył tym "mądrusiom" sprawy za naruszenie godności i
> >> publiczne lżenie. Bo normalny obywatel już by pod sąd trafił gdyby
> >> kogoś tak publicznie lżył.
> >
> > Nie przeprosi, bo złodziejstwo to złodziejstwo. Cały problem z
> > ACTA polega na tym, że omija organy uprawnione do oceniania i
> > karania winnych w celu poznania danych winnych, a nie na tym, że
> > rozszerza pojęcie winy. Te ostatnie od dawna istnieje w polskim
> > prawie autorskim.
> >
> > Jeżeli ktoś udostępnia filmy/ksiązki/utwory muzyczne innym, to
> > jest winnym - tak było "zawsze" w polskim prawie. Tak samo jak
> > "od zawsze" było karalne ściąganie pirackich programów.
> >
> > Tusk ma swoją drogą problem - 20 lat przymykania na to oka
> > powoduje, że na pewnym schemacie zachowań wychowało się nowe
> > pokolenia i dla nich jest to rzeczywistość. A teraz ktoś im chce
> > zabrać rzeczywistość. ;> Tylko, że to nie wina Tuska, że np.
> > Kaczyńscy nie robili w tym temacie porządku - jakby nie było, to
> > Tusk nie rządzi od 20 lat. ;>
> Wiesz, ile kosztuje w USA oryginalna płyta DVD? Wiesz, że za miesięczny
> abonament ok.10$ możesz sobie na swoim laptopie oglądać dowolny film? No to
> po co nielegalnie kopiować? KTO w Polsce zarabia na np książce? Autor-
> zarabia kasę od wydawcy- kwotę umowną. Załóżmy, że sam wydaje- i zarabia na
> każdej sprzedanej książce. Jednak- o co wielu z nich się "dobijało"- nie
> zarabia na tym, że zakupi je biblioteka i wypożycza komu chce i ile chce.
> Czy to się czym różni od zeskanowania i wstawienia na www? Poza tym- sprzeda
> książkę (film, nagranie muzyczne)- to zarobił- a potem (kilka miesięcy
> później)- raczej jego zyski oscylują koło zera.Pytanie: KTO zgarnia JEGO
> przecież (autora) kasę? Dlaczego te prawa mają wygasać po 70 latach od jego
> śmierci?! To nonsens- często w danym obszarze kulturowym wielu ludziom
> przychodzą do głowy podobne pomysły- potem dany "nastrój" po latach powraca-
> i ktoś tworzy samodzielnie piosenkę- no ale 70 lat wcześniej ktoś inny
> stworzył coś podobnego, o czym ten niewiedział, i- plagiat?!
> O_co_tu_naprawdę_chodzi?
> Lata całe temu, zaraz po wojnie- grupa historyków zajmowała się uznanym za
> zbrodniczy- koncernem IG Farben. Jeśli interesuje Cię, o co chodzi z ACTA -
Zacznijmy od prostego wyjaśnienia - nie jestem osobą
zainteresowaną w sporze.
Drugim wyjaśnieniem będzie to, że wiem, że koncerny "okradają"
wykonawców i nabywców [choć w tym ostatnim przypadku swoje
dorzucają też sprzedawcy - każdy chce zarobić ;>]. Chociaż czy
okradają? Każda ze stron godzi się na warunki umowy. Co najwyżej
koncerny oszukują nabywców oferując im często niby ekstra rzecz,
która po rozpakowaniu okazuje się dziadowska. Ale do wyjaśnienia
tej kwestii są sądy, do których każda osoba czująca się oszukana
może wnieść sprawę.
Trzecią sprawą jest to, że "nieznajomośc prawa szkodzi" -
ściągasz płytę wydaną przez SONY [nie udostępniasz - głupoty nie
zamierzam komentować] - SONY w sądzie ma prawo zasądzić od
Ciebie kwotę utraconych korzyści, ale też nie całych
[opakowanie, produkcja fizycznej płyty, dystrybucja], ale części
- powiedzmy, że Sony wygra - zapłacisz im te 5 złotych i po
sprawie [plus koszty sądowe ;>]. Czyli ACTA jest po części
blefem, bo prawnicy SONY [za których sąd im nie zwróci kasy]
kosztują więcej niż przychód z procesu.
PF
|