Data: 2000-11-22 11:27:34
Temat: Re: Czy ktos zauwazyl?
Od: "Agape" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Eva <e...@p...onet.pl> wrote in message
> Nie przejmuj sie tak, ona jest niesmiertelna;)
> E.
Tez w to wierze. Ale za dziesiatym razem cos moze w niej peknac. Znam ludzi,
ktorzy pracuja w poradniach i spotykali sie z takimi osobami, ktore mialy
proby samobojcze, bo jakis kretyn powiedzial im: "Lepiej by bylo, gdybys ze
soba skonczyla", a dla nich to bylo dobrym pretekstem, bo juz sie nad tym
zastanawialy. Niektorzy moga sie zabic chocby po to, zeby wpedzic w wyrzuty
sumienia tych, ktorzy im tego zyczyli. Ale efekt jest ten sam: smierc.
Powodow moze byc wiele. Jesli ktos bawi sie w taki sposob jak Rince wiedzac
o tym, ze ta osoba przebakiwala cos wczesniej o samobojstwie, to uwazam, ze
jest to podle, niezaleznie od tego jakie prawdopodobienstwo istnieje wedlug
nas, ze taka osoba sie zabije. Po pierwsze - nie wiemy do czego zdolna jest
Ania, znamy ja bardzo wyrywkowo. Po drugie - w kwestii zycia i smierci
drugiej osoby nie mozna pozwolic sobie na minimalne ryzyko. Jesli ktos ma
powazne zaburzenia to nie mozemy byc pewni, ze przewidzimy jego zachowanie
na podstawie tego, jak zachowywal sie do tej pory. Ja akurat nie zajmuje sie
terapia, ale wiem, ze takie slowa moga byc dla kogos gwozdziem do trumny.
Nie moge sie wiec tym nie przejmowac jako psycholog, a przede wszystkim jako
czlowiek.
Pozdrawiam
Agape
|