Data: 2011-11-03 11:03:31
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-03 11:46, Vilar pisze:
> To tak a'propos artykułu...
> Moja wiedza na temat budowy komórek macierzystych nie jest bardzo
> rozległa, ale mam wrażenie, że mogą replikować się prawie w
> nieskończoność (brak telomerów?). I w sumie to jest moje podstawowe
> zastrzeżenie co do zacytowanego artykułu. Bo o ile kom. mac. można
> podstawić za konkretny organ, który uległ uszkodzeniu, to przecież nie
> podstawi się ich za wszystkie komórki ciała - a telomery ... tykają....
> tykają.....
Moga sie dzielic bez ograniczen, przynajmniej mierzalnych do tej pory,
ale nie replikowac.
Moga powstawac z nich dowolne komorki, jednak z kazdym podzialem coraz
bardziej ograniczonymi mozliwosciami, funkcja i zywotnoscia.
I nie moga sie wytworzyc tylko w obrebie jednego organizmu - tworza sie
z polaczenia komorki meskiej i zenskiej, jak zygota.
Dlatego starozytni intuicyjnie juz chyba to przeczuwali i pili np. mleko
kobiet jako eliksir mlodosci, liczac pewnie na jakies przypadkowe
reakcje ich komorek z zenskimi.
Podobnie kobiety majace kontakt z komorkami meskimi (nasieniem)
wykazywaly znacznie wieksza witalnosc i opoznialy efekty starzenia.
|