Artur Drzewiecki napisał:

> >a poza tym jest to prawda... ktos kiedys wpadl na "genialny" pomysl wielkiej
> >kampanii mlecznej w szkolach
> Akcja "codziennie szklanka mleka" w latach 1970.
>
> > choc wyroby mlekopochodne (sery, kefiry itp)
> >sa znacznie zdrowsze
> i smaczniejsze :-).

niestety nie moge tego potwierdzic wobec bialych serow, ktore bywaja produkowane
z mleka zakwaszanego podpuszczka pobierana z zoladkow bydlecych.
Ja lubie bialy ser robiony sposobem domowym, jak dawniej.
Niestety nie trawie bydlecych enzynow.
Nie jestem do tego przyzwyczajony, ani przystosowany.

Niestety coraz rzadziej mam mozliwosc kupna sera bialego produkowanego bez bydlecej
podpuszczki, a ten produkowany na podpuszczce jest dla mnie agresywny kwasowo, bo nie
jest slodki, tylko bywa ze zawiera duza ilosc roztworu podpuszczki.

Czy ta technologia nie dziala drazniaco na sluzowke zoladka czlowieka, ktory jednak
nie
jest przystosowany do trawienia enzymow bydlecych ?
J.