Pewnego wieczoru Mon, 23 Jan 2006 12:45:58 +0100 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Luki, a następnie
wyśpiewała przytupując wdzięcznie:

> posiew moczu tez ? czy ogolne moczu ? jeszcze wskazniki nerkowe: mocznik,
> kreatynina...

Posiew nie byl robiony - teraz czekam na maila od lekarza, kazal mi napisac
co zalatwilam ze skierowaniami, jaki wyszedl wynik badania moczu - i da
znac co robimy dalej.
Zebym do poradni poszla juz z jakimis wynikami.

Jestem podlamana troszke :(
Najbardziej tym ze gdybym sie nie upierala ze cos dziecku dolega (juz nawet
moj maz zaczynal troszke jak na histeryka na mnie patrzyc - przeciez
wszyscy lekarze z przychodni od tylu miesiecy ciagle mowili ze okaz
zdrowia) - to nie wiem kiedy by sie to wydalo :(

Teraz wiem ze jednak cos sie dzieje, ze przeczucia mnie nie mylily - ale
jeszcze nie wiem na co mam miec nadzieje...
Tu obrzeki, tu serce, tu moze nerki a moze zaburzenia hormonalne lub jakies
metaboliczne.
Jedno gorsze od drugiego :(

--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.