Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!news.internetia.pl!no
t-for-mail
From: "LM" <l...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Czy możliwa pomoc przy wykupieniu mieszkania?
Date: Mon, 17 Sep 2007 10:39:00 +0200
Organization: Netia S.A.
Lines: 92
Message-ID: <fclel3$6pf$1@mx1.internetia.pl>
References: <fc626i$r5l$1@atlantis.news.tpi.pl> <fc64e5$8ge$1@news.onet.pl>
<fcbeo7$n6c$1@mx1.internetia.pl> <fce78i$1hh$1@news.onet.pl>
Reply-To: "LM" <l...@g...pl>
NNTP-Posting-Host: 213.17.164.114
X-Trace: mx1.internetia.pl 1190018531 6959 213.17.164.114 (17 Sep 2007 08:42:11 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 17 Sep 2007 08:42:11 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
X-Tech-Contact: u...@i...pl
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-Server-Info: http://www.internetia.pl/news/
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:51643
Ukryj nagłówki
Użytkownik "robercikus" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fce78i$1hh$1@news.onet.pl...
> LM pisze:
> [...]
>
>> I teraz:
>> 1. Oczywiste wydaje się, że powinno być wsparcie w zakresie zaspokojenia
>> elementarnych potrzeb życiowych
>
> Dyskusja może tu obejmować m.in. definicję tzw 'elementarnych potrzeb
> życiowych' ;-)
Oczywiście. Powiem więcej - ta definicja dynamicznie się zmienia, w
zależności od ogólnego poziomu życia społeczeństwa. Niewątpliwie inna będzie
w Etiopii, czy w Afganistanie, inna w Polsce,a jeszcze inna w Szwajcarii czy
Luksemburgu.
>> 2. Już mniej oczywiste, choć nadal logiczne jest istnienie wsparcia w
>> zakresie wyrównywania szans, w tym np. pomoc w zakupie urządzeń
>> zwiększających stopień samodzielności i aktywności ON
> To wyrównywanie szans... też jest dyskusyjne ;-). Czy np. ja osoba
> słabowidząca, nie mogąca prowadzić samochodu z powodu mojej
> niepełnosprawności i korzystająca jednocześnie z darmowych przejazdów w
> środkach publicznej komunikacji, mogę uznać, że moje 'szanse' zostały
> wyrównane...? Z drugiej strony... Jako osoba niepełnosprawna pracuję na
> stanowisku pracy dofinansowywanym przez odpowiednie organy państwowe i
> jest ono... tak na prawdę... synekurą... Nie muszę się szczególnie
> wysilać - czy też mam mieć poczucie 'wyrównania szans'...? Z kolejnej
> strony... dofinansowuje mi się zakup okularów, które kosztują ok 600 zł
> polskich w kwocie... chyba z czterdzieści, czy sześćdziesiąt złotych...
> czy to jest 'wyrównywanie szans'...? i jakich szans...? ;-DDD
No cóż - pomijając patologie w realizacji - takich, na jakie stać budżet. A
w pierwszej kolejności takich, które mogą się zwrócić poprzez np. podatki
ON, który podjął pracę.
>> 3. Nieoczywiste i nielogiczne jest wspieranie takich osób w pozostałym
>> zakresie - w szczególności np. w zakupie towarów luksusowych, do jakich w
>> tym kraju zalicza się niewątpliwie własne mieszkanie,
>
> No właśnie... i tu się z kolegą zgodzę w pełni. To, co wcześniej zostało
> napisane odnośnie postrzegania tzw. 'luksusu' wyraża jasno możliwości
> niepełnosprawnych w zakresie uzyskiwania pomocy. Obserwujemu jednak
> tendencję... ku lepszemu ;-). Kilka lat temu nadmieniłem gdzieś, że
> chciałbym uzyskać dofinansowanie na zainstalowanie telefonu, bo widziałem
> w tym pomoc przy stworzeniu miejsca pracy... Powiedziano mi wówczas,
> że... cytuję: 'telefon, to luksus i na niego nie dostanę dofinansowania'.
> Teraz chyba doktryna się zmienia na lepsze ;-) i już nie używa się tego
> typu argumentów... ;-)) chociaż kto wie...?
No cóż - dokładnie tak było, że parę lat temu telefon był dobrem luksusowym,
tak jak był nim komputer, a dużo wcześniej - telewizor. Choć w przypadku
osoby unieruchomionej w domu, spełnia kategorię urządzenia zaspokajającego
PODSTAWOWE potrzeby życiowe, bo w dobie przedinternetowej jako jedyny
zapewniał kontakt ze światem - choćby na wypadek jakiegoś nieszczęścia.
Ale z tego co pamiętam co prawda dofiansowania nie było, ale ON miały
możliwość uzyskania telefonu bez czekania, które (w zależności od miasta)
mogło "normalnie" trwać nawet parę lat.
A co do doktryny - świat idzie do przodu i zawsze będą jakieś produkty czy
rozwiązania luksusowe, na refundację których zwyczajnie nie będzie budżetu
stać. Więc doktryna nie może się zmienić - co najwyżej zmieniać się może
pula urządzeń i rozwiązań refundowanych. To chyba oczywiste.
> W każdym razie w dobie zmieniających się realiów może dojdziemy do tego,
> że jeżeli niepełnosprawny zawnioskuje o... dofinansowanie budowy nowego
> domu, to nie będzie traktowany jakby urwał się z księżyca. Przecież
> zostaną zaspokojone jego podstawowe - elementarne potrzeby - będzie miał
> gdzie mieszkać ;-). Pewnie nieprędko to nastąpi... o ile wogóle
> kiedykolwiek nastąpi ;-)).
Mam nadzieję że nie - bo to by oznaczało totalny powrót socjalizmu, a potem
w bliskiej perspektywie - ocet na półkach ;-)
A swoją drogą - jeśli tak na to patrzeć, to dom jest elementarną potrzebą
każdego człowieka - dlaczego więc każdy nie powinien mieć dofinansowania do
jego budowy, tylko akurat ON?
>Teraz dobra pozwalające na uzyskiwanie tytułów własności rozdaje się
>politykom i ich znajomkom ;-)). Mowa oczywiście o publicznych pieniądzach.
> [...]
To już osobna historia. Taki to już urok tego kretyńskiego ustroju, jakim
jest demokracja.
Ludziom to się widocznie podoba. Jest taka partia jak UPR, która głosi że z
tym skończy. I co? Ma poparcie na poziomie jakichś promili ;-)
LM
|