Data: 2002-03-01 09:47:06
Temat: Re: Czy mozna kochac dwie kobiety naraz - odpowiedz.
Od: "Mateo" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dawid" <p...@u...gda.pl> napisał w wiadomości
news:3c7eafee.196010778@sunrise.pg.gda.pl...
> On Thu, 28 Feb 2002 17:29:32 +0100, "Mateo" <b...@p...onet.pl>
> wrote:
> Jest drobny niuans miedzy ofiarowac a poswiecic, taki sam jak miedzy
> dac a oddac.
nie wdawałbym sie w polemiki leksykalne, ale w uczuciach to chyba wszystko
jedno czy dam czy oddam siebie... Jak napisałem wcześniej, uczuciami i tak
się dzielimy, one nie ubywają...
> Sztuka, zeby umiec dawac zyskujac.
> Co oznacza pelna ufnosc wg Ciebie? Bylbys gotowy powierzyc wlasne
> zycie w cudzych rekach?
Nie wiem czy uczestniczyłeś kiedys w ćwiczeniach zaufania?!
Jedna osoba stoi i jest eskortowana przez kilka z tyłu, nagle zamyka oczy
i puszcza się do tyłu. Nawet wiedząc, że nic sie jej nie stanie odczuwa
lęk...
Nieufnośc mamy wrodzoną. To wielki sukces znaleźć kogos komu można
bezgranicznie zaufać... Byłbym gotowy, ale to trudniejsze niż się zdaje...
>
> >Niedojrzałość pewnych jednostek (a jest ich cała masa), ich wygoda
> >obwiniania świata za niepowodzenia, niezrozumienie własnych potrzeb
> >prowadzi właśnie do zatracenia własnego ja. Miłośc nie ma z tym nic
> >wspólnego.
>
> Zgadzam sie :) Ale w poprzednim poscie ujales to znacznie prosciej -
> poswiecic kariere, prace, dobytek, etc.
Dawid, cóż jest warta życiowa miłość czy nawet przyjaźń, jeśli w sytuacji
krytycznej trzeba liczyć tylko na siebie. Ja dziekuję za słowa i liczę na
czyny!
Jeśli się angażuję to na całego. Nie chodzi o to by na prośbę niszczyć
karierę,
ale co zrobisz jeśli Twoja żona zostanie kaleką...? Odejdziesz od niej?
> Okay :) Piszesz o dzieleniu sie uczuciem, dawaniu milosci.... sto
> procent racji... a czy to jest rownoznaczne z posiwiecaniem samego
> siebie? Nie widze zwiazku logicznego :)
Nie, ale w krytycznych sytuacjach może. Tak jak napisałem wyżej
> >Byc może preferujesz "bezpieczną" miłość, bez eksploracji i wnikania w
Twoje
> >"ja" ? Jeśli tak, to życze Ci byś nie spotkał kobiety, która będzie od
> >Ciebie
> >oczekiwała pełnej mentalnej integracji. By nie oczekiwała od Ciebie
dowodów
> >poświęcenia dla niej swoich skarbów. Nawet dla próby.
>
> Nie prefereruje :) Zreszta moze ja kiedys namowie i sie sama wypowie
> :)
w zasadzie nie można nikogo uszczęśliwiać na siłę, jeśli Twoja kobieta nie
oczekuje od
Ciebie dowodów takiego poświecenia, to widocznie trafiłeś na odpowiednią dla
swoich poglądów osobę!
> tak, tak, tak :) Chyba potraktowalem Cie troche statystycznie :) sorry
> za to :)
ciesę się, że znaleźliśmy jakis wspólny punkt i polemika nie przyjęła
postaci
całkowitej negacji !
> Bo statystycznie mamy ich zdecydowana wiekszosc :) I stad
> potraktowalem Twoj post jak jeszcze jeden z serii :)
to fakt...
Pzdro Mateo
|